Bieganie bardzo wcześnie rano
- _IGOR_
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 11 lut 2018, 18:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Do biegania z rana trzeba się przyzwyczaić. Raz wejdzie w nawyk to już się nie będzie dało od tego 'uciec'
W życiu najważniejsze jest zrozumienie faktu, że głupcy także mają czasem rację.
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
Dokładnie_IGOR_ pisze:Do biegania z rana trzeba się przyzwyczaić. Raz wejdzie w nawyk to już się nie będzie dało od tego 'uciec'
I potem człowiek budząc się o 4-5 patrzy tęsknie za okno, że nie może iść biegać [FACE WITH TEARS OF JOY]
Wysłane z Tapatalka
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4980
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
"Budzac sie o 4,5 rano"? Utopia
O tej porze to ja wnikliwie studiuje moje powieki od srodka
O tej porze to ja wnikliwie studiuje moje powieki od srodka
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Z dzisiaj.Sikor pisze:"Budzac sie o 4,5 rano"? Utopia
O tej porze to ja wnikliwie studiuje moje powieki od srodka
Wysłane z mojego DUK-L09 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4980
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Poszedles spac o 19-ej, cierpisz na bezsennosc albo pracujesz na zmiany?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 447
- Rejestracja: 25 sty 2018, 12:49
- Życiówka na 10k: 40:10
- Lokalizacja: miasto100mostów
Próbowałem kilka razy i to nawet nie o 5 a o 7 - i było bardzo ciężko.
Po całym dniu pracy, obowiązkach domowych i położeniu dzieci spać - czyli np. o 20 - mogę się z uśmiechem na ustach skatować na interwałach a rano źle mi się biega nawet easy.
W weekendy lubię rano - ale to rano to 9 lub 10 a nie 6.
Co ciekawe - chodzę trochę po górach i jak mam wyjśc w Tatry o godz np 3 czy 4 nad ranem to nie ma żadnego problemu - na podejściach jest pałer od pierwszego kroku.
Myślicie, że to kwestia przestawienia głowy. I żeby spróbować 1-2 tygodnie i wtedy zobaczyć? Bo jednak w lato nawet wieczorami bywa strasznie gorąco i bieganie po wschodzie słońca brzmi rozsądnie.
Po całym dniu pracy, obowiązkach domowych i położeniu dzieci spać - czyli np. o 20 - mogę się z uśmiechem na ustach skatować na interwałach a rano źle mi się biega nawet easy.
W weekendy lubię rano - ale to rano to 9 lub 10 a nie 6.
Co ciekawe - chodzę trochę po górach i jak mam wyjśc w Tatry o godz np 3 czy 4 nad ranem to nie ma żadnego problemu - na podejściach jest pałer od pierwszego kroku.
Myślicie, że to kwestia przestawienia głowy. I żeby spróbować 1-2 tygodnie i wtedy zobaczyć? Bo jednak w lato nawet wieczorami bywa strasznie gorąco i bieganie po wschodzie słońca brzmi rozsądnie.
37:52 1:25:24 3:12:11
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Poszedlem spac po 22h.Sikor pisze:Poszedles spac o 19-ej, cierpisz na bezsennosc albo pracujesz na zmiany?
Do tej godziny na silowni bylem.
Wysłane z mojego DUK-L09 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- Pablope
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 723
- Rejestracja: 13 maja 2017, 23:04
Ja dziś wybiegłem 5.15, bo na 8 do pracy. Było jeszcze ciemno.
Szybkie 10km i bylem spowrotem o 6.05.
Bieglem przez las i o dziwo minąłem 1 biegacza, wiec inni też biegają tak z rańca.
Po drodze spotkałem 5 saren. Próbowałem je dogonić ale były lepiej wytrenowane. Może następnym razem mi się uda.
Osobiście lubię biegać wcześnie rano. Daje mi to lepsze samopoczucie na dalszy dzień.
Szybkie 10km i bylem spowrotem o 6.05.
Bieglem przez las i o dziwo minąłem 1 biegacza, wiec inni też biegają tak z rańca.
Po drodze spotkałem 5 saren. Próbowałem je dogonić ale były lepiej wytrenowane. Może następnym razem mi się uda.
Osobiście lubię biegać wcześnie rano. Daje mi to lepsze samopoczucie na dalszy dzień.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Krabul, mam tak samo. Nie mam problemu z tym, żeby wcześnie wstać, nawet lubię, w górach też wyjście w środku nocy to nie problem, ale biegać mogę od 7.30, a najlepiej to jeszcze z godzinę później. Żle mi się biegnie, ale to jeszcze można jakoś przemęczyć (choć nic szybszego nie zrobię), gorzej, że później cały dzień źle się czuję: jestem zmęczona i zamulona.krabul pisze:Próbowałem kilka razy i to nawet nie o 5 a o 7 - i było bardzo ciężko.
Po całym dniu pracy, obowiązkach domowych i położeniu dzieci spać - czyli np. o 20 - mogę się z uśmiechem na ustach skatować na interwałach a rano źle mi się biega nawet easy.
W weekendy lubię rano - ale to rano to 9 lub 10 a nie 6.
Co ciekawe - chodzę trochę po górach i jak mam wyjśc w Tatry o godz np 3 czy 4 nad ranem to nie ma żadnego problemu - na podejściach jest pałer od pierwszego kroku.
Myślicie, że to kwestia przestawienia głowy. I żeby spróbować 1-2 tygodnie i wtedy zobaczyć? Bo jednak w lato nawet wieczorami bywa strasznie gorąco i bieganie po wschodzie słońca brzmi rozsądnie.
Kładę się spać wcześnie i kiedyś biegałam o 5-tej rano, ale to było 10 lat temu. Teraz nie nogę.