Trening polaryzacyjny (POL)

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Krysia80
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 269
Rejestracja: 11 maja 2017, 13:29
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kkkrzysiek pisze: Bez wielkich czarów 29 letni amator bez sportowej przeszłości zszedł z 41 min do 37:30 na 10 km. Czy dało się lepiej? Pewnie tak.

To pewnie dlatego biegasz wciąż te 10km w marne 37 min.

Znam kilka osób które robią dyche w okolicy 32 min i oni biegają wolne długie wybiegania właśnie po 5:30-5:40 min/km.

Zawsze się zastanawiałam dlaczego ktoś dla kogo 4:15 min/km to jest EASY biega w takim tempie wybiegania.
New Balance but biegowy
kkkrzysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2043
Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To pewnie dlatego biegasz wciąż te 10km w marne 37 min.
Teraz biegam nawet wolniej, bo w styczniu zdarzyła się kontuzja i dopiero niedawno się z niej wygrzebałem. Ale nie rozpaczam. Zadowoliło mnie tempo progresu, cel długofalowy mam ustawiony na rok 2023, na razie idę z planem.
Zawsze się zastanawiałam dlaczego ktoś dla kogo 4:15 min/km to jest EASY biega w takim tempie wybiegania.
Spytaj tych osób. U mnie 4:15 to nie jest easy.

Krysiu, mam pomysł, pochwal się swoim treningiem, swoimi wynikami, może czegoś nauczymy się od ciebie? Bo na razie to jesteś taki mistrz gawędziarz. Do krytyki jesteś pierwsza. Po fakcie wiesz dlaczego jakiś plan nie zadziałał, ale zaproponować czegoś własnego, co zadziała to już nie potrafisz. Nie, ogólniki w stylu biegaj szybciej/wolniej to nie jest propozycja.
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Zobacz sam do wcześniejszych tematów, jak ktoś napisze ze wolne wybiegania biega w 5:30-6:00 na poziomie sub3/MRT jakie dostanie komentarze. Wiec takie oczywiste to nie jest.
No masz rację. Ale przecież nie po wybieganiach ich poznacie. No i to wszystko ma kompleksowy wymiar.

Myślę, że miłośników biegania toczy kilka przypadłości. I się one ze sobą oczywiście mieszają. Pierwszy element o którym mowa (zbytnie zbliżanie się do drugiego zakresu w przypadku biegów długich i rozbiegań) spotykany jest u tych ambitniejszych, ale też tych co to dopiero zaczynają i niczego nie wiedzą o bieganiu.

Zacznijmy od tego drugiego. Trochę bazuję na swoim doświadczeniu. Człowiek zaczyna sobie biegać w tempie jakie mu pasuje. Nie wie nic o treningu. Czasem pobiegnie tak, a czasem siak. Jara się tym, że biega coraz więcej. Lubi się zmęczyć. Z temp wychodzi, że prawie zawsze biega w drugim zakresie, bo chce zawsze więcej, szybciej, dalej. Czy mu to szkodzi? Nie, bo przecież nie robi innych jednostek. Biega sobie 3 razy w tygodniu, chudnie, forma mu rośnie, spokojnie na tym pobiegnie 10km koło 50 minut. Co mu można poradzić, by się poprawił? Rób miłośniku, to co robisz, tylko sobie raz pobiegaj jakąś zabawę biegową. A gdy mu mało? To niech jeszcze interwał walnie. I człowiek robi skok.

A teraz mamy drugiego delikwenta. Coś tam wie, bo poczytał plany treningowe, ogarnął co nieco Danielsa, Skarżyńskiego czy coś innego z internetu. Mierzy sobie, planuje, ma wszystko ładnie rozpisane. No i myśli, że jak ma robić wg Danielsa, to czy to R, czy to I, czy to P, czy to M, czy to BS, to ma się trzymać tego jak świętości. A że jest ambitny, to nie biega tego jak należy. BS i BD biega za szybko, bo to łatwo przecież przycisnąć; P biega za szybko, bo to takie łatwe, 5x1600 jak się jest w normalnej dyspozycji, to jest nic, szczególnie że jest przyzwyczajony do I. Ale znowu I nie potrafi wytrzymać, R też przy kolejnych powtórzeniach coś nie bardzo, ratuje się marszem na odpoczynkach. No i tak oto wyrzuty sumienia rosną, bo człowiek nie daje rady robić tego Danielsa, więc jak mu nie wyjdzie sesja interwałów, to przyciśnie sobie na rozbieganiu. I karuzela trwa.

No i oczywiście też są ci co akurat tego Danielsa nie robią, obojętnie co robią, ale gdzieś boją, że nie dają z siebie wszystkiego. Niedawno na kilku grupach, w tym tutaj, był post biegacza, który się martwił, że mu nie idzie, bo biega za mało drugiego zakresu. Tymczasem robił 3 sesje crossfitu tygodniowo...

Ale do rzeczy. Jeśli przepis na danie ma być takie: dużo wolnego biegania z przyprawą w postaci naprawdę szybkich jednostek, to jestem w stanie to kupić. I jestem w stanie uwierzyć że to będzie działać. Tak samo jak wierzę w to, że nie trzeba biegać w tempie startowym, by w tym tempie pobiec zawody. Nie dziwią mnie takie uproszczone diety. Jakiś czas temu był tutaj wywiad z Grzegorzem Gronostajem, który zdradził, że w ramach eksperymentu zaserwował sobie cykl treningowy składający się wyłącznie z drugiego zakresu. Dzień w dzień to biegał. I działało. IMHO działa wszystko co jest jakimś bodźcem, który powoduje jakieś adaptacje, a nie kończy się kontuzją albo przetrenowaniem.

I na koniec, można nie lubić nieszczęsnego Danielsa czy jemu podobnych, uważając że są efektywniejsze metody treningowe. Zapewne tak, ale amator nie ma wyboru. Nawet amator którego stać na trenera nie ma wyboru. Bo bez jakiegoś punktu odniesienia z jakiejś koncepcji całościowej treningu nie skuma po co w ogóle cokolwiek co mu się każe robić robi. Będzie poruszać się po omacku. Czy chcemy czy nie będziemy się odnosić do jakichś szkół, czy to polskiej, czy amerykańskiej, czy fińskiej czy portugalskiej.

I na koniec nr 2. Ja jestem bardzo podejrzliwy wobec rzekomo pozamainstreamowych recept. Jakiś wyjątek, z którego robi się potem prawdę ogólną. Stąd nie wystarczy dykteryjka: biegaj swoje BSy minutę wolniej na km niż teraz, a swoje powtórzenia 20 sekund szybciej i będziesz hip :-)
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
bigjabko
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 27 lut 2018, 09:10
Życiówka na 10k: 47:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli
Możesz zaproponować jakiś prosty plan na 4 treningi tygodniowo, dwa lekkie i dwa akcenty
bazujący na POL ?

Lekki = 90-120min, tempo 5:40-6:00, co 3km - 100m sprintu ?
Akcent = ?? pojecia nie mam jak ma wygladac caly trening
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4871
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

bigjabko pisze:Rolli
Możesz zaproponować jakiś prosty plan na 4 treningi tygodniowo, dwa lekkie i dwa akcenty
bazujący na POL ?

Lekki = 90-120min, tempo 5:40-6:00, co 3km - 100m sprintu ?
Akcent = ?? pojecia nie mam jak ma wygladac caly trening
Pod jaki dystans?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

bigjabko pisze:Rolli
Możesz zaproponować jakiś prosty plan na 4 treningi tygodniowo, dwa lekkie i dwa akcenty
bazujący na POL ?

Lekki = 90-120min, tempo 5:40-6:00, co 3km - 100m sprintu ?
Akcent = ?? pojecia nie mam jak ma wygladac caly trening
Takie 4 treningi w tygodniu raczej nie pasują do POL, gdyż najważniejszym czynnikiem jest bardzo duzy kilometraż. Z drugiej strony mam znajomego, który biega "tylko" 5x w tygodniu do 80km, ale dorzuca jeszcze 2x rower i 1x siłownię i nabiegał z takim miniPOL 9:35/3000m. No ale tak potrafią tylko 20-letni sportowcy.

Co do twojego pytania:
90-150(!!) minut w 5:30-6:00 (w zależności jak szybko biegasz)
Jeden HIIT zawsze około vVO2max i szybciej a drugi w zależności od celów. Wolniejsze pod 10km-Maratonu i szybsze pod 800-5km. Te HIITY najwolniej w HM, jeszcze lepiej w T10.

Nie zapomnij o progresji w układaniu HIIT-ow.
zachar
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 20 maja 2011, 11:04
Życiówka na 10k: 00:40:30
Życiówka w maratonie: 03:38:58
Lokalizacja: Pruszków

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Takie 4 treningi w tygodniu raczej nie pasują do POL, gdyż najważniejszym czynnikiem jest bardzo duzy kilometraż.
To jaki minimalny kilometraż pasuje do POL i ile razy w tyg. wypada biegać, ile akcentów?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Zdaje sie, ze temat nie został przeze mnie dokładnie wyjaśniony. Tiu nie chodzi o gotowy plan treningowy tylko o model treningów.

Najlepiej opisuje to ten wykres. Porównanie standardowego treningu progowego i POL:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

...
Czyli jak najwięcej kilometrów w wolnym tempie i jak najszybciej w szybkim tempie.

Jeżeli ktoś szuka takich planów, tu jest inny przykład:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/core/lw/2. ... -g0001.jpg
ppgg
Wyga
Wyga
Posty: 77
Rejestracja: 11 lis 2017, 12:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam, ja zacząłem trochę się tą metodą bawić. Ale potwornie po tych wolnych wybieganiach bolą mnie nogi, a w szczególności mięśnie dwugłowe, to znaczy przypuszczam, że ta cała tylnia grupa kulszowo-goleniowa.

Żaden interwał nigdy nie zmasakrował mi tak nóg. Czy to dobry znak? Bo podobno jak coś boli to rośnie. Czy raczej mam się zacząć martwić? :-)

A i odnośnie treningu, biegam ze Stryd'em i tam 2 strefa (4:47-4:12) jest tylko 12%. Praktycznie jej nie ma. A pamiętam że często lubiłem sobie pobiegać po 4:35 lub 4:25.
vo2max
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 33
Rejestracja: 27 lut 2018, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Fajny temat kupa wiedzy przekazywana przez kolege Rolliego................................ale o jakim progu mówisz. Chcę skorzystać z wiedzy twoje ale o jakim progu jest mowa jak go wyznaczac ?

Tompoz
Awatar użytkownika
bezuszny
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1540
Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
Życiówka na 10k: 39:51
Życiówka w maratonie: 3:13:48
Lokalizacja: Holandia

Nieprzeczytany post

Odnosząc się do wykresów Rolliego, jako przykład jeszcze innego podejścia przywołam metody z książki Brada Hudsona "Jak biegać szybciej", z której teraz korzystam w treningu.

U autora cykl treningowy zaczyna się tak jak na dolnym wykresie - dużo biegania wolnego, same BS i trochę biegania szybkiego - przebieżki i podbiegi, ale zero treningu w tempie okołostartowym, progowym itp. Oczywiście pewnie w porównaniu z metodą POL BS będą zbyt szybkie, a przebieżki zbyt wolne, ale można tu znaleźć pewne podobieństwo do POL.
Po zrobieniu bazy i rozpoczęciu fazy zasadniczej piramidka zaczyna się stopniowo przekształcać, od lewej strony wchodzi czasami drugi zakres, od prawej strony pojawiają się interwały w T3-T5 i dłuższe podbiegi, ale wciąż brak progowych i tempa startowego.
Dopiero w drugiej połowie fazy zasadniczej, około 7-8 tygodni przed startem zaczynają się akcenty w progowym i startowym w zależności od planu będzie to T10, T21, TM - ale taki akcent też zwykle tylko raz w tygodniu.
W ten sposób następuje płynne przejście od treningu "tylko wolno albo szybko" (trochę podobnie jak w POL, tylko mniej radykalnie) stopniowo aż do treningu w rodzaju Danielsa z akcentami progowymi i tempem startowym.

Hudson twierdzi, że najpierw należy zbudować dwa fundamenty, czyli wydolność aerobową (wolne bieganie) i motorykę/siłę (szybkie powtórzenia) i dopiero wtedy można powoli zbliżać się do temp "pośrodku", czyli wytrzymałość specyficzną dla danego dystansu. Moim zdaniem ciekawe spojrzenie trochę pomiędzy POL a Danielsem. O ile pamiętam, była jeszcze wzmianka, że za dużo biegów w tempie startowym może spowodować, że szczyt formy wypadnie za wcześnie, przed startem.

U mnie jako kompletnego początkującego taka metoda fajnie zadziałała w treningu do półmaratonu. Ktoś powie, że jakiekolwiek regularne bieganie dałoby efekt - pewnie tak. Może jednak prawda leży gdzieś pośrodku i warto od czasu do czasu korzystać z biegów progowych jako dodatkowego bodźca, szczególnie gdy zbliża się start, ale z drugiej strony nie opierać na nich całego treningu.
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ale to co opisujesz to nie jest żadna specjalna metoda Hudsona tylko zwykły trening: najpierw baza, potem wyostrzenie. I przebiezki są szybsze niz te treningi w "nowatorskim" POL.
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3296
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Nikt tutaj nie pisze i nie pisał, że to jakaś 'nowatorska' metoda. Nawet sam Rolli w komentarzach o tym wspomniał, a Ty Adamie dalej to w postach od siebie, dodajesz.
Awatar użytkownika
bezuszny
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1540
Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
Życiówka na 10k: 39:51
Życiówka w maratonie: 3:13:48
Lokalizacja: Holandia

Nieprzeczytany post

Adam, nie jestem ekspertem, biegam i czytam na temat biegania od roku, wiem tylko, że u mnie się sprawdziło. :)
Dorzuciłem więc swoje trzy grosze, bo może ktoś o tym akurat nie słyszał i może komuś się przyda albo kogoś zainteresuje.
Nigdzie nie napisałem, że coś jest "specjalne" czy "nowatorskie". Uważam, że warto porównywać różne metody. Zresztą często wtedy się okazuje, że pod płaszczykiem różnych nazw kryją się często takie same środki treningowe.
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
ODPOWIEDZ