bieganie na srodstopiu/kadencja 180
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Przeanalizuj sobie fragmenty nagrania.
https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 13#p935413
Kalectwa ruchowego nie naprawia się kadencją.
https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 13#p935413
Kalectwa ruchowego nie naprawia się kadencją.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie dyskutuję z merytoryczną zawartością podlinkowanego wpisu. Zauważ jednak, że traktuje on o "kalectwie ruchowym" wyczynowej biegaczki a założycielka wątku oraz kolega pytają o prewencję kontuzji u rekreacyjnych biegaczy.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Prewencja tkwi w sposobie podejścia do ciała. Sprężynowania sprzyja zdrowiu. Blokady ruchu sprzyjają kontuzjom.
-
- Stary Wyga
- Posty: 199
- Rejestracja: 21 mar 2018, 14:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Sprężynowanie - wydłużenie kroku zabije początkującego biegacza. Przeciążenia rosną diametralnie.
Z drugiej strony zwiększenie kadencji zmniejszy nacisk na aparat ruchu i zabije dalszy rozwój biegowy.
Z drugiej strony zwiększenie kadencji zmniejszy nacisk na aparat ruchu i zabije dalszy rozwój biegowy.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To są właśnie te lokalne minima. Natomiast sprężynowanie pojawia się tylko wtedy gdy tkanka łączna może swobodnie przemieszczać się względem siebie samej i rozciągać. Nie pamiętam czy to u Feldenkraisa czy Alexandra było, ale jest niezwykle obrazowe:
siła wywołująca ruch jest przedstawiana graficznie w postaci wektora (strzałki). Poprawny ruch to taki gdzie wektor siły przechodzi przez staw, przeszywa go. Zblokowany ruch zatrzymuje grot strzałki w środku stawu.
siła wywołująca ruch jest przedstawiana graficznie w postaci wektora (strzałki). Poprawny ruch to taki gdzie wektor siły przechodzi przez staw, przeszywa go. Zblokowany ruch zatrzymuje grot strzałki w środku stawu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja się z tą całą teorią zgadzam. W przypadku koleżanki polegałbym w pierwszej kolejności na opinii fizjo, która ją widziała.yacool pisze:Prewencja tkwi w sposobie podejścia do ciała. Sprężynowania sprzyja zdrowiu. Blokady ruchu sprzyjają kontuzjom.
Taki rozwój biegowy przez nacisk na aparat ruchu sprawdza się u biegaczy, którzy nigdy nie mieli kilku/ kilkunastoletniej przerwy w aktywności ruchowej. Z kolei ci którzy taką mieli, albo z innej przyczyny mają predyspozycje do ulegania kontuzjom, muszą przyjąć inną strategię, Ale przede wszystkim powinni oni swój rozwój biegowy odnosić do miary własnych aspiracji, a nie aspiracji otoczenia lub autorytetów spotkanych w internecie.Wooki pisze:Z drugiej strony zwiększenie kadencji zmniejszy nacisk na aparat ruchu i zabije dalszy rozwój biegowy.
- Andrzej G
- Wyga
- Posty: 77
- Rejestracja: 16 sie 2004, 11:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Mam pytanie związane z kadencją.
Jak wiecie (są np. na forum takie wątki) czasem w czasie dłuższego biegu biega się lepiej (lżej, bardziej komfortowo, myśli mogą swobodnie biegać po różnych tematach, oddech jest spokojniejszy), niż kiedy indziej.
Przy niewielkich zmianach obciążenia stan taki utrzymuje się, przy większych (podbieg, wydłużenie kroku czy zwiększenie prędkości, ale i zbieg albo znaczne zwolnienie) wychodzi się z niego.
Mam wrażenie, że jest tak wtedy, gdy kadencja jest jakąś wielokrotnością (x1, ale i x1/2 oraz x3/2) wielkości tętna w danej chwili. Podobnie jest z oddechem, oczywiście przy mniejszej częstotliwości (jeden oddech na 1 dwukrok, ale i na 1/2 lub 3/2). Próbuję tak biegać i wydaje mi się, że wtedy biega mi się jakby ekonomiczniej. Czy wg Was to jakaś autosugestia czy też tak macie?
Jak wiecie (są np. na forum takie wątki) czasem w czasie dłuższego biegu biega się lepiej (lżej, bardziej komfortowo, myśli mogą swobodnie biegać po różnych tematach, oddech jest spokojniejszy), niż kiedy indziej.
Przy niewielkich zmianach obciążenia stan taki utrzymuje się, przy większych (podbieg, wydłużenie kroku czy zwiększenie prędkości, ale i zbieg albo znaczne zwolnienie) wychodzi się z niego.
Mam wrażenie, że jest tak wtedy, gdy kadencja jest jakąś wielokrotnością (x1, ale i x1/2 oraz x3/2) wielkości tętna w danej chwili. Podobnie jest z oddechem, oczywiście przy mniejszej częstotliwości (jeden oddech na 1 dwukrok, ale i na 1/2 lub 3/2). Próbuję tak biegać i wydaje mi się, że wtedy biega mi się jakby ekonomiczniej. Czy wg Was to jakaś autosugestia czy też tak macie?
- rolin'
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1824
- Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: małopolskie
Hokus pokus, czary mary
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wrzuć sobie filmik endurance z Gebrselassie. Nie pamiętam już w której części słychać jak oddycha podczas biegu. Był też taki film o Etiopskiej biegaczce z Bekoji. Tam też słychać jej oddech. Słychać też Kipchoge z toru Monza jak oddycha w pewnym momencie. Żaden z tych przypadków nie wpisuje się w nasz system liczenia oddechu względem kroków. To jest coś bardzo dziwnego i trudno w ogóle znaleźć w tym jakiś rytm oddechu, nie mówiąc już o próbie jego opisu. Przy zrelaksowanych strukturach jamy brzusznej i nasilonych oscylacjach zaczyna się dziać coś z przeponą, która daje takie charakterystyczne oddychanie. Zestresowani ludzie nie są w stanie osiągnąć takiego efektu. To jest niezwykle interesujące zagadnienie.
- Andrzej G
- Wyga
- Posty: 77
- Rejestracja: 16 sie 2004, 11:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Dla mnie zestresowany człowiek (albo biegnący np. na maxa) nie biega lekko czy komfortowo, to jest akurat przeciwieństwo tego o czym piszę.
Ale fajnie, że Ty się odezwałeś, bo początki tego spostrzeżenia zaczynają się u mnie kilka lat temu, gdy Ty pisałeś o tym, jak robiłeś swego avatara (model w Excelu). Wtedy z kolegą spróbowaliśmy zrobić model matematyczny biegacza w systemie do symulacji komputerowej. Tu nie miejsce by opisywać wyniki czy przebieg tego, ale w skrócie - w pewnym momencie doszliśmy do tego, że model przedstawiał nie tylko (schematycznie) pół szkieletu, ale i kręgosłup, ręce i głowę. Jednym ze spostrzeżeń było to, że - by go uruchomić - trzeba było jakoś zamodelować tonus mięśniowy. Gdy to się jakoś udało, po uruchomieniu i nabraniu stałej prędkości modelu (w czasie biegu) dało się m.in. zauważyć że przez korpus (szkielet mięśniowy) przebiega jakby fala (wzrost i zmniejszenie napięcia mięśni) skierowana od stóp do głowy, o częstotliwości (ew. jej 1 lub 1/2 harmonicznej) kroków tego modelu. Wtedy suma energii zużywana przez model miała lokalne minimum. Próby zaobserwowania tego w rzeczywistości chyba jakoś mi to potwierdzały - biegałem z pulsoksymetrem i widziałem, że np. pokazywał tętno inaczej, niż pulsometr (interpretacja - pokazywał nie tylko puls, ale przepływ krwi wywołany przepompowaniem jej przez żyły skurczami innych mięśni). I wtedy zauważyłem też to, o czym pisałem na początku.
Oczywiście, mogę ulegać autosugestii a może tylko tak jest u mnie, ale przez jakiś czas musiałem korzystać z urządzeń na siłowni i nie dość, że jakoś potwierdziło mi się to w czasie prób na bieżniach mechanicznych (pozwalały na dokładniejsze mierzenie tempa i tętna), ale podobne spostrzeżenie miałem i na rowerkach stacjonarnych.
Mogę o tym napisać więcej, bo próbowałem to przez jakiś czas badać na sobie, ale teraz interesuje mnie to, czy to moja cecha osobnicza, czy też ktoś też tak ma?
Ale fajnie, że Ty się odezwałeś, bo początki tego spostrzeżenia zaczynają się u mnie kilka lat temu, gdy Ty pisałeś o tym, jak robiłeś swego avatara (model w Excelu). Wtedy z kolegą spróbowaliśmy zrobić model matematyczny biegacza w systemie do symulacji komputerowej. Tu nie miejsce by opisywać wyniki czy przebieg tego, ale w skrócie - w pewnym momencie doszliśmy do tego, że model przedstawiał nie tylko (schematycznie) pół szkieletu, ale i kręgosłup, ręce i głowę. Jednym ze spostrzeżeń było to, że - by go uruchomić - trzeba było jakoś zamodelować tonus mięśniowy. Gdy to się jakoś udało, po uruchomieniu i nabraniu stałej prędkości modelu (w czasie biegu) dało się m.in. zauważyć że przez korpus (szkielet mięśniowy) przebiega jakby fala (wzrost i zmniejszenie napięcia mięśni) skierowana od stóp do głowy, o częstotliwości (ew. jej 1 lub 1/2 harmonicznej) kroków tego modelu. Wtedy suma energii zużywana przez model miała lokalne minimum. Próby zaobserwowania tego w rzeczywistości chyba jakoś mi to potwierdzały - biegałem z pulsoksymetrem i widziałem, że np. pokazywał tętno inaczej, niż pulsometr (interpretacja - pokazywał nie tylko puls, ale przepływ krwi wywołany przepompowaniem jej przez żyły skurczami innych mięśni). I wtedy zauważyłem też to, o czym pisałem na początku.
Oczywiście, mogę ulegać autosugestii a może tylko tak jest u mnie, ale przez jakiś czas musiałem korzystać z urządzeń na siłowni i nie dość, że jakoś potwierdziło mi się to w czasie prób na bieżniach mechanicznych (pozwalały na dokładniejsze mierzenie tempa i tętna), ale podobne spostrzeżenie miałem i na rowerkach stacjonarnych.
Mogę o tym napisać więcej, bo próbowałem to przez jakiś czas badać na sobie, ale teraz interesuje mnie to, czy to moja cecha osobnicza, czy też ktoś też tak ma?
Ostatnio zmieniony 19 paź 2018, 15:00 przez Andrzej G, łącznie zmieniany 1 raz.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Tutaj rozmawialiśmy o idei idealnej maszyny do biegania, która potrzebuje zewnętrznego wzbudzenia. Co do wzorca oddechowego, to jest to przyszłościowy temat. Może w Kenii coś zaobserwuję, bo tutaj nie ma dobrego materiału do pracy i analiz.
- Andrzej G
- Wyga
- Posty: 77
- Rejestracja: 16 sie 2004, 11:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Yacool, mógłbyś przeczytać mój początkowy mail jeszcze raz?
Oddech jest tu sprawą wtórną, a jego współzależność na/od treningu jest jakoś znana. O tym, że oddechem można wpływać (w dużym uproszczeniu) na wytrenowanie (w tym tętno) wiadomo od dawna, i widać tu rolę np. doboszy wśród XIX-wiecznego wojska czy śpiewania wojska w czasie marszu (nawet teraz czasem to widać na filmach np. z amerykańskich jednostek wojskowych), podobnie bębnistów na galerach niewolników lub nadających tempo sterników w osadach wioślarskich (szczególnie początkujących wioślarzy).
Chodziło mi o zależność tempa i tętna - czy mógłby to być jakiś wskaźnik efektywności ruchu?
Oddech jest tu sprawą wtórną, a jego współzależność na/od treningu jest jakoś znana. O tym, że oddechem można wpływać (w dużym uproszczeniu) na wytrenowanie (w tym tętno) wiadomo od dawna, i widać tu rolę np. doboszy wśród XIX-wiecznego wojska czy śpiewania wojska w czasie marszu (nawet teraz czasem to widać na filmach np. z amerykańskich jednostek wojskowych), podobnie bębnistów na galerach niewolników lub nadających tempo sterników w osadach wioślarskich (szczególnie początkujących wioślarzy).
Chodziło mi o zależność tempa i tętna - czy mógłby to być jakiś wskaźnik efektywności ruchu?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
Nie wiem o co chodzi z tą kadencją, ale u mnie zegarek pokazuje 81 do 77 kroków/minutę. Teraz nie wiem czy pokazuje jedną nogę, czy mam tak niewielką
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Na jedną nogę, musisz to x2 liczyć.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
No to taką mam między 155 a 168. Wyższą mam na zawodach. Mniejsza jest na treningach z podbiegami. Od sierpnia kadencja mi wzrosła, psradoksalnie jak zacząłem używać więcej biodra.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]