
@b@rto to chyba niska temperatura tak zadziałała, bo na finiszu na pewno była strefa czerwona

@wigi jak będziesz zdecydowany celować w Dębnie w 3 godzinki to biegnę z tobą śmiało

@Glonson ja w sumie też nie do końca

Moderator: infernal
O to to, u mnie to samo. Do tej pory różnice po kilkanaście sekund, a teraz będzie pewnie w minutach. Cóż M18 to nie M40, trzeba więcej trenować a mniej gadać.b@rto pisze: Nie ukrywam, to lekki kopniaczek motywacyjny dla mnie, bo jesienią byliśmy na podobnym poziomie.
Jak tak mówisz to spróbuję, nad tempami zastanowię się po połówce warszawskiej - pogodę zapowiadają trochę lepszą niż w Gdynirolin' pisze:Okres o którym piszesz to właśnie najlepszy moment na mocny akcent. Spokojnie go zregenerujesz.
Jak jesteś w stanie uprawiać turystykę to i skitouring nie powinien być problemem. Nie trzeba zjeżdżać ze szczytów. Podchodzisz sobie na nartkach, zostawiasz je na dole i resztę trasy pokonujesz pieszo. A z powrotem zamiast tyrać z buta to zjeżdżasz dolinkąkrabul pisze:Ładna wycieczka w Tatry. Skiturów nigdy nie próbowałem i w ogóle na nartach tylko biegowych potrafię jeździć.
Czuję że skitury by mi się bardzo podobały ale boję się o kolana.
Tatry Zachodnie też mają fajny klimat. 2 lata temu z kolegami zrobiłem całą grań jednym ciągiem Huciańska Liliowe ale turystycznie a nie biegowo. Wyszło 34h w tym 6h spania.
Ciekawy jestem jak to by wyszło biegowo.
Ja mam 150 km, więc jestem w stanie na spokojnie jednodniowe wypady robić. Prawie 4 lata temu byłem pierwszy raz w życiu w Tatrach, a teraz mam schodzone praktycznie całe Wysokie i zaczynam szukać czegoś więcej niż tylko zwykłe wejście i zejście z jednego szczytuMorderca_z_głębi_lasu pisze:Ekstra wyprawa. Zazdroszczę Tatr, mam daleko, ale uwielbiam je!