Komentarz do artykułu Ambitny amator: 2:50-2:55 w wiosennym maratonie - projekt czteromiesięczny

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4941
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

wjabs pisze:Uwierz mi że po czterdziestce jesteś He-Menem bo chcesz młodym udowodnić że dasz radę :hej:
Tylko, że po wszystkim cierpisz 10 razy dłużej :bum:



Na szczęście mnie to nie dotyczy, jestem po piećdziesiątce :hej: :hej: :hej: :hej:[/quote]

Czyli ty się już nie regenerujesz. Nie masz czasu :hej:
New Balance but biegowy
L19:57
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 186
Rejestracja: 22 kwie 2013, 06:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:49:48

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:
.... Ale może zorganizuję jakiś konkurs na to kto trafi najlepiej.
"Chwilarek". Nie "kto trafi najlepiej", tylko "TAK" na 2:50-255 lub "NIE" na każdy inny wynik (nawet gdyby miał "dzień konia" i zaliczył np.2:06 tak jak Ten żółto-zielony) :taktak: . Trafiać to możemy tylko z przedziału 2:50-2:55 :spoczko:
Im krócej biegniesz, tym mniejszy dystans jesteś w stanie pokonać :-).
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4941
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:
.... Ale może zorganizuję jakiś konkurs na to kto trafi najlepiej.


Fajny pomysł z tym konkursem. Obstawiamy dokładny wynik co do sekundy i ten kto trafi najbliżej ma uścisk dłoni redaktora naczelnego lub startuje w projekcie ambitny amator poniżej 2h :bum:
PawelS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 407
Rejestracja: 23 maja 2006, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze:Uwierz mi że po czterdziestce jesteś He-Menem bo chcesz młodym udowodnić że dasz radę :hej:
To nie chodzi o udowodnienie młodym, to jest łatwe, kwestia tylko z którym młodym się chcesz porównywać. Niestety prawda jest taka, że zwykle to sobie próbujemy udowodnić, że "stary człowiek i (jeszcze) może" :hahaha:
Po czterdziestce to jest już stromy zjazd w stosunku do szczytu sprawności. Poczytajcie sobie, autora reklamować nie trzeba:
http://ksiegarniapzwl.pl/download/229480100.pdf
Nie twierdzę, że na jakikolwiek postęp jest już za późno, ale z każdym rokiem jest coraz trudniej. Fizjologii się nie przeskoczy.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4941
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

PawelS pisze:
Siedlak1975 pisze:Uwierz mi że po czterdziestce jesteś He-Menem bo chcesz młodym udowodnić że dasz radę :hej:
To nie chodzi o udowodnienie młodym, to jest łatwe, kwestia tylko z którym młodym się chcesz porównywać. Niestety prawda jest taka, że zwykle to sobie próbujemy udowodnić, że "stary człowiek i (jeszcze) może" :hahaha:
Po czterdziestce to jest już stromy zjazd w stosunku do szczytu sprawności. Poczytajcie sobie, autora reklamować nie trzeba:
http://ksiegarniapzwl.pl/download/229480100.pdf
Nie twierdzę, że na jakikolwiek postęp jest już za późno, ale z każdym rokiem jest coraz trudniej. Fizjologii się nie przeskoczy.
Wszystko zależy od tego kiedy zacząłeś trenować. Ktoś kto zapiernicza od gówniarza to się po czterdziestce rozwijać nie będzie to oczywiste. Raczej będzie się zwijać :hahaha: Ale jeżeli ktoś zaczął biegać przed czterdziestką to wszystko przed nim. To sie ma tak samo do 50 czy 60 latków.
Awatar użytkownika
wjabs
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 21 lut 2018, 13:42
Życiówka na 10k: 41:22
Życiówka w maratonie: 3:32:52
Lokalizacja: Inowrocław

Nieprzeczytany post

PawelS pisze:
Siedlak1975 pisze:Uwierz mi że po czterdziestce jesteś He-Menem bo chcesz młodym udowodnić że dasz radę :hej:
To nie chodzi o udowodnienie młodym, to jest łatwe, kwestia tylko z którym młodym się chcesz porównywać. Niestety prawda jest taka, że zwykle to sobie próbujemy udowodnić, że "stary człowiek i (jeszcze) może" :hahaha:
Po czterdziestce to jest już stromy zjazd w stosunku do szczytu sprawności. Poczytajcie sobie, autora reklamować nie trzeba:
http://ksiegarniapzwl.pl/download/229480100.pdf
Nie twierdzę, że na jakikolwiek postęp jest już za późno, ale z każdym rokiem jest coraz trudniej. Fizjologii się nie przeskoczy.
Etam, gadanie, biegam od trzech lat i ciągle mam progres, mimo iż minołem 50, ale to może tak jest,że tacy spóźnieni debiutanci już tak mają :hahaha: :hahaha: Jedynie co mi doskwiera to upierdliwy ból mięśni po jakimś 25 km (jak mnie to wkurza), może ma ktoś na to radę?
a co do tej nagrody to może p.Krysia się dorzuci??
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4941
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Krysia odpala projekt 3000m poniżej 9 min. Zgłoś się na ochotnika :spoczko:
Awatar użytkownika
wjabs
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 21 lut 2018, 13:42
Życiówka na 10k: 41:22
Życiówka w maratonie: 3:32:52
Lokalizacja: Inowrocław

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze:Krysia odpala projekt 3000m poniżej 9 min. Zgłoś się na ochotnika :spoczko:
na płaskim czy z przeszkodami i Krysią na rowie z wodą, pytam bo nie wiem czy jest sens grać :hahaha:
Notabene Bronek Malinowski zrobił to w Motrealu 8:9:11 , więc jakiś margines jeszcze jest
PawelS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 407
Rejestracja: 23 maja 2006, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wjabs pisze:Etam, gadanie, biegam od trzech lat i ciągle mam progres, mimo iż minołem 50, ale to może tak jest,że tacy spóźnieni debiutanci już tak mają?
Dokładnie tak jest :bum: Ja zaczynałem w wieku 41 lat i życiówkę w maratonie wybiegałem po 3 latach (w czwartym starcie), życiówkę na 10 km jeszcze rok później. Potem przez jakieś 2 lata wyniki utrzymywały się zwykle <40 min, ale ostatni taki wynik to miałem 9 lat po debiucie, czyli mając pięćdziesiątkę na karku. Teraz, po następnych 10 latach biegania to mogę się ewentualnie chwalić miejscami na pudle w kategorii albo zeszłorocznym wynikiem w maratonie, który według przelicznika WMA wyniósł tyle, w ile celuje nasz Amator. Ale o poprawianiu wyników w wartościach bezwzględnych to z wiekiem przy dłuższym stażu można zapomnieć.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wjabs pisze:Jedynie co mi doskwiera to upierdliwy ból mięśni po jakimś 25 km (jak mnie to wkurza), może ma ktoś na to radę?
Biegać mniej.
Awatar użytkownika
wjabs
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 21 lut 2018, 13:42
Życiówka na 10k: 41:22
Życiówka w maratonie: 3:32:52
Lokalizacja: Inowrocław

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:
wjabs pisze:Jedynie co mi doskwiera to upierdliwy ból mięśni po jakimś 25 km (jak mnie to wkurza), może ma ktoś na to radę?
Biegać mniej.
ale jeszcze parę maratonów chcę skończyć :hej:
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4941
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

wjabs pisze:
Skoor pisze:
wjabs pisze:Jedynie co mi doskwiera to upierdliwy ból mięśni po jakimś 25 km (jak mnie to wkurza), może ma ktoś na to radę?
Biegać mniej.
ale jeszcze parę maratonów chcę skończyć :hej:
Dwa razy w roku wytrzymasz
Awatar użytkownika
KrzysiekJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1571
Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Bez istotnej przeszłości sportowej i na tym poziomie nie demonizowałbym wpływu wieku.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13314
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Siedlak,
jakby Kenijczycy mieli biegać z pulsometrami, to przestaliby biegać w grupach. Tyle w temacie.
Pulsometr dla zaawansowanego amatora z długim stażem przydaje się na rozbieganiach, żeby nie wchodzić w za wysokie tętna. Jak wysokie? Doświadczony biegacz po kilku sezonach wypracowuje sobie wręcz rytualne obrządki, czuje kiedy było za szybko i wie dlaczego potem nie wychodzi akcent. Taka rutyna raczej jednak nie dotyczy biegających gadżeciarzy, którzy zamienili zmysły na odczyty z czujników. Bieganie dzielnie opiera się dygitalizacji i całe szczęście, bo w tym tkwi cały urok. Nie ma to jak klasyczny analog, czyli minimalizm w każdym calu i bieganie na czuja.

Wrócę jeszcze do kwestii obozu. Pytasz Adam prowokacyjnie, co takiego można robić na obozie, czego nie dałoby się zrealizować w Warszawie. (Uważam, że nawet 200km da się zrobić w Warszawie). Obóz to najlepszy czas na alienację i zbijanie wagi. Zaniechaliście tego kontrowersyjnego wątku wchodząc w jeszcze bardziej kontrowersyjny, podwajając kilometraż.
Praca nad niską wagą jest bardzo specyficzna, przede wszystkim mentalnie. Zjazdy energetyczne najlepiej przesypiać, o co bardzo trudno funkcjonując w wirze obowiązków codziennych, stąd warunki obozowe są tutaj idealne. Oczywiście takie rzeczy jak obchody jubileuszy, albo inne okazje do imprezowania nie wchodzą w grę, choć na pewno kuszą podczas obozowania.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4941
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Dzięki Yacool, myslalem że cos takiego odpiszesz. Ja jako totalny amator wykorzystuję do tego żeby nie przeginać. Czyli jak ma być wolno powiedzmy do 135 to mam coś co mnie pilnuje. Dobry przyklad mam z dzisiaj. Po chorobie 10km do 150bpm wyszlo tylko 4:54 gdzie przed choróbskiem robiłem 18km na 135bpm w 4:49.
Jezu jak mnie kusiło żeby docisnąć!!!!
ODPOWIEDZ