Treningowe klepanie kilometrow - gdzie jest granica?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

teksanski pisze:Hey;)
Moim zdaniem większość amatorów przesadza z tygodniowym kilometrażem. Być może dla tego iż często wydaje się iż "dociśnięcie" z ilością km to najłatwiejszy sposób żeby wskoczyć o poziom wyżej. Ale to tak nie działa.Zwiększanie najpierw kilometrażu to wg. mnie zabieranie się za trening od d..y strony.....
Kilometraż powinniśmy zwiększać gdy nasze prędkości " przelotowe" są na tyle wysokie iż trening trwa coraz krócej.
Sam się obecnie złapałem na tym iż założyłem sobie w trakcie robienia obecnej bazy dystans 50 km tygodniowo, ale widze że moje BS 3 razy w tygodniu po 11 km trwają po 46-48 minut i jest to zbyt krótki trening czasowo.Do tego dokładam BD 17 km który także trwa krótko bo około 1:15-1:20 a mógłby przecież spokojnie z 2h.
I właśnie w takim przypadku jest sens zwiększenia dystansu tygodniowego bo to nawet nie tyle chodzi o te km nabijane lecz o czas jaki jesteśmy w treningu.
Wybiegania są wążne ale muszą iść w parze z siła , szybkościa , gibkością itd

Ja biegam od 2 lat , dotychczas moj tygodniowy kilometraż to było max 30 km
Lat mam 37 a rekordy 5km : 19:00 10km: 38:51 półmaraton 1:27:06
Myslę że te czasy potwierdzają to co napisałem.Zamiast klepać km wole robić siłe w górach , szybkość na bieżni , ćwiczenia itd.I cały czas mam dzięki temu ogromne rezerwy w zwiększeniu kilomatrażu.Ale nie zwiększam go na siłe ale to samo tak wychodzi przez to że gdybym go nie zwiększał to w miarę poprawy moje treningi trwały by coraz krócej.
A jaki wg ciebie jest optymalny czas na każdy rodzaj treningu biegowego.?

Wysłane z mojego DUK-L09 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
PKO
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

teksanski pisze:Moim zdaniem większość amatorów przesadza z tygodniowym kilometrażem.
Wielu też przesadza z intensywnością treningów oraz ciągle tłucze to samo. No i Ty właśnie jesteś tego przykładem, bo wszystkie biegi robisz w drugim zakresie.
teksanski pisze:widze że moje BS 3 razy w tygodniu po 11 km trwają po 46-48 minut i jest to zbyt krótki trening czasowo.Do tego dokładam BD 17 km który także trwa krótko bo około 1:15-1:20 a mógłby przecież spokojnie z 2h.
Zgodnie z powyższym Twoje biegi trwają za krótko (choć też podłączam się pod pytanie, co to znaczy za krótko, bo ja znam tylko graniczne zasady: nie dłużej niż 2,5 godziny podczas wybiegania i nie krócej niż 25 minut), bo biegasz je za szybko.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
teksanski
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 31 gru 2017, 20:02
Życiówka na 10k: 38:51
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jorge.martinez pisze:
teksanski pisze:Moim zdaniem większość amatorów przesadza z tygodniowym kilometrażem.
Wielu też przesadza z intensywnością treningów oraz ciągle tłucze to samo. No i Ty właśnie jesteś tego przykładem, bo wszystkie biegi robisz w drugim zakresie.
teksanski pisze:widze że moje BS 3 razy w tygodniu po 11 km trwają po 46-48 minut i jest to zbyt krótki trening czasowo.Do tego dokładam BD 17 km który także trwa krótko bo około 1:15-1:20 a mógłby przecież spokojnie z 2h.
Zgodnie z powyższym Twoje biegi trwają za krótko (choć też podłączam się pod pytanie, co to znaczy za krótko, bo ja znam tylko graniczne zasady: nie dłużej niż 2,5 godziny podczas wybiegania i nie krócej niż 25 minut), bo biegasz je za szybko.

Tłuczę to samo gdyż robie bazę , i nie jest to moj drugi zakres lecz pierwszy !!!
No może pierwszy podchodzący pod drugi bo uważam iż tak jest dla mnie korzystniej ze względu na kontuzję które się lubią pojawić gdy biegam zbyt wolno.Nawet robiąc te same dystanse to biegam je na 4 różnych trasach gdzie jedne są bardziej płaskie a inne cross. Ale co Ci będe pisał ;)
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

teksanski pisze: i nie jest to moj drugi zakres lecz pierwszy !!!
Twoje rekordy życiowe temu przeczą.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
teksanski
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 31 gru 2017, 20:02
Życiówka na 10k: 38:51
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jorge.martinez pisze:
teksanski pisze: i nie jest to moj drugi zakres lecz pierwszy !!!
Twoje rekordy życiowe temu przeczą.
Wg. Danielsa mój BS powinien być w przedziale 4:43 - 5:19 . Jak pisałem robie to raczej szybciej niż wolniej wII zakresie też się zdażyło biec robiąc bazę, chociażby ostatnie 3 dni temu na Grand Prix Krakowa w Biegach Górskich bo się rywalizacja "załączyła' ;)
W sezonie biegam 5km , 10 km , cross , półmaratony górskie , biegi alpejskie...w 2017 na Chaszczoku ( festiwal Biegów Alpejskich w Zawojii) udało się być w pierwszej 20... więc uwierz mi że nie klepie tylko 2 zakresu na okrągło lecz trening robie bardzo urozmaicony;)
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3296
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ale jeżeli piszesz wyżej, że robisz 3 BS'y 11km w okolicach 46-48min (okolice 4:15) to to ni cholery nie pokrywa się z zakresami Danielsa które podałeś 4:43-5:19.
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Odnosząc się do pytania zawartego w wątku, to odpowiedzi będą silnie skorelowane z indywidualnymi predyspozycjami, biegowym doświadczeniem, stanem zdrowia i zakładanymi celami.
W zależności jak ułoży się ta mieszanka (choć można dodać jeszcze kilka elementów), to tak będzie się nam przemieszczał suwak od małej do dużej ilości "klepanych" kilometrów.
Istotna kwestia to własne doświadczenie, oraz umiejętność wyciągania z niego prawidłowych wniosków.

Dla przykładu z własnego podwórka. Wiele lat temu po kilku latach biegania "zachłysnąłem" się kilometrażem. Regularnie biegałem powyżej 85km na tydzień, a progresu w wyniku maratońskim jak nie było tak nie było. Kręciłem się jak przysłowiowe g... w przeręblu próbując przebić 3:20.
Na szczęście "olśniło" mnie, że nie ilość, a i jakość jest ważna. I już rok później biegając "tylko" 60km na tydzień zszedłem poniżej 3:15. Kolejne poziomy w przedziale 3:10-3:05 to niewiele większy kilometraż (średnia 65).
Jednak trójkę udało mi się połamać dopiero jak przekroczyłem 100km (średnia z pięciu tygodni przed startem).
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Keri, czego robiłeś więcej dzięki temu kilomatrażowi w porównaniu z 65km?
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

W dużym skrócie długich wybiegań.
Regularnie biegałem maratony na niskim tętnie.
W szczytowym roku było tego 12 startów.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4974
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Keri pisze:W dużym skrócie długich wybiegań.
Regularnie biegałem maratony na niskim tętnie.
W szczytowym roku było tego 12 startów.
zrobiłeś 12 maratonów?
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Tak, miałem taki okres (w 4 lata zrobiłem 39 maratonów plus jakieś ultra), w którym to moje "magiczne" myślenie podsuwało szaloną ideę, że ilość przerodzi się w jakość, w sensie w poprawę wyników.
Owszem pojawiły się efekty, ale z perspektywy czasu wydaje mi się nieproporcjonalne do włożonego wysiłku.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4974
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Keri pisze:Tak, miałem taki okres (w 4 lata zrobiłem 39 maratonów plus jakieś ultra), w którym to moje "magiczne" myślenie podsuwało szaloną ideę, że ilość przerodzi się w jakość, w sensie w poprawę wyników.
Owszem pojawiły się efekty, ale z perspektywy czasu wydaje mi się nieproporcjonalne do włożonego wysiłku.
Rozumiem, że nie atakowałeś w każdym z maratonów życiówki?
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Keri pisze:Tak, miałem taki okres (w 4 lata zrobiłem 39 maratonów plus jakieś ultra), w którym to moje "magiczne" myślenie podsuwało szaloną ideę, że ilość przerodzi się w jakość, w sensie w poprawę wyników.
Owszem pojawiły się efekty, ale z perspektywy czasu wydaje mi się nieproporcjonalne do włożonego wysiłku.
Samurajska krew :-)
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4974
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

jorge.martinez pisze:
Keri pisze:Tak, miałem taki okres (w 4 lata zrobiłem 39 maratonów plus jakieś ultra), w którym to moje "magiczne" myślenie podsuwało szaloną ideę, że ilość przerodzi się w jakość, w sensie w poprawę wyników.
Owszem pojawiły się efekty, ale z perspektywy czasu wydaje mi się nieproporcjonalne do włożonego wysiłku.
Samurajska krew :-)
Chyba bardziej coś z robotyki czyli terminator :hej:
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze:
Rozumiem, że nie atakowałeś w każdym z maratonów życiówki?
Tu na szczęście odpowiednio wcześnie wyczytałem, że optymalnie próbować atakować życiówki w maratonie maksymalnie 2 razy w roku. Nawet fajnie to wyglada w zestawieniu personal bests.
jorge.martinez pisze: Samurajska krew :-)
A dziękować, dziękować (to cytat z filmu), ale do Yukiego trochę mi brakuje.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ