Treningowe klepanie kilometrow - gdzie jest granica?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 807
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Duzo ostatnio tematow o wyzszosci treningu "jakosciowego" nad bezmyslnym zwiekszaniem kilometrazu. Z drugiej strony te dlugie wybiegania i lacznie wiecej pokonanych km daja jednak jakies korzysci (wytrzymalosc).
Ciekawi mnie czy mozna ogolnie stwierdzic powyzej jakiej ilosci zwiekszanie kilometrazu nie ma sensu (bo prowadzi juz tylko do przemeczenia, kontuzji itp). Da sie to jakos okreslic czy jest zbyt duzo zmiennych by taka wartosc podac?

Zeby jakies ramy byly to przyjmijmy, ze rozmawiamy o biegach dluzszych (dystanse ~ maraton, moze nawet jakies biegi ultra).

A jakby jednak sie nie dalo generalizowac to podyskutujmy co byloby najlepsze dla mnie w kontekscie kilometrazu :)

Biegam 4 x w tygodniu. 2x po plaskim i weekendowo 2 biegi w terenach gorskich. Stary jestem i sporo za ciezki (nad waga pracuje) :) wiec jakies wymyslne srodki treningowe odpuszczam. W momencie jak robilem po 120-150 km/miesiac to zadnych wartosciowych wynikow nie osiagnalem (zawsze brakowalo mi wytrzymalosci w koncowce np. maratonu). Jak zwiekszylem dystanse do 200-220 km/miesiac (i byly w tym dluzsze wybiegania) to osiagnalem duzo poprawe. Praktycznie na wszystkich dystansach zrobilem "zyciowki" Nie ukrywam, ze te 200-220 km jednak dalej nie bylo ok np. na maraton. To co dalsze zwiekszanie ma jeszcze sens czy jednak trzeba wymyslic cos innego?
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
PKO
Awatar użytkownika
Pyth0n
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 11 kwie 2016, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wcale nie biegasz dużo .... 220 to już spoko ale te 150 to uważam że jak pod maraton to za mało ...

ja osobiście uważam że klepanie ilości ma sens, ale większy sens ma jeżeli oprócz tego jest też trening jakościowy

to mniej więcej tak jak byś budował dom i skupiał się tylko na jakości fundamentu, a już ściany to byle jakie ( ściany to trening jakościowy )...

co do ilości km to raczej bardziej środki przekazu mówią nie o ilości km a o czasie treningu który mniej więcej nie powinien przekraczać 2,5 godziny - ale wiadomo u każdego ten próg jest nieco inny.
Biegasz czy trenujesz ????
RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 807
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Ze 150km/mies. malo to sie zgadzam bezdyskusyjnie. Te 200-220 km nadalo mocny "rozped" moim wynikom. Sensowny wydawal mi sie tez wtedy uklad ilosci (w przyblizeniu):
1 trening - 12
2 trening - 12
3 trening - 20
4 trening - 10

Ale czy mozna zalozyc, ze jak jeszcze zwieksze dystanse cos to da? Sensowna granica zwiekszania pewnie istnieje :)
No i zastanawiam sie czy przy zwiekszac przy 4 treninach czy raczej trzeba juz celowac w 5 biegow
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
Awatar użytkownika
Pyth0n
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 11 kwie 2016, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

RMC pisze:Ze 150km/mies. malo to sie zgadzam bezdyskusyjnie. Te 200-220 km nadalo mocny "rozped" moim wynikom. Sensowny wydawal mi sie tez wtedy uklad ilosci (w przyblizeniu):
1 trening - 12
2 trening - 12
3 trening - 20
4 trening - 10

Ale czy mozna zalozyc, ze jak jeszcze zwieksze dystanse cos to da? Sensowna granica zwiekszania pewnie istnieje :)
No i zastanawiam sie czy przy zwiekszac przy 4 treninach czy raczej trzeba juz celowac w 5 biegow
ale co to za biegi ??? wszystkie w jednym tempie ??
Biegasz czy trenujesz ????
RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 807
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Jak pisalem 2x po plaskim (te po 12 km) i weekendowo 2 biegi w terenach gorskich. W gorach jak to w gorach :) pod gorke wolno, z gorki szybciej. Czyli duzo sily jednym slowem.
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
Awatar użytkownika
Pyth0n
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 11 kwie 2016, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

RMC pisze:Jak pisalem 2x po plaskim (te po 12 km) i weekendowo 2 biegi w terenach gorskich. W gorach jak to w gorach :) pod gorke wolno, z gorki szybciej. Czyli duzo sily jednym slowem.
jak już to odwrotnie ;]

pod górę szybko a w dół wolno ;] ... znaczy się zbiegi też warto czasami przycisnąć by nauczyć się techniki, ale jednak proponuję odwrotnie

to wiem że 2x po płaskim ale jaki charakter ma takie wybieganie 12 km po płaskim ??? Biegniesz w jednym tempie całe 12 km ???
Biegasz czy trenujesz ????
RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 807
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Pyth0n pisze: jak już to odwrotnie ;]

pod górę szybko a w dół wolno ;] ... znaczy się zbiegi też warto czasami przycisnąć by nauczyć się techniki, ale jednak proponuję odwrotnie

to wiem że 2x po płaskim ale jaki charakter ma takie wybieganie 12 km po płaskim ??? Biegniesz w jednym tempie całe 12 km ???
No Twoim sposobem by bylo lepiej :)
Tak, te plaskie biegi to raczej stalym tempem.
Teoretycznie mam tendencje do "negative split" i jak zaczynam (przykladowo) po 06:00 to w kolejnych kilometrach przyspieszalem pod te 05:30.
Sporadycznie, jak mam mniej czasu na bieg to robie w dany dzien krotszy odcinek ale caly szybciej.

Nie sa to jednak zaplanowane dzialania treningowe.
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
Krysia80
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 269
Rejestracja: 11 maja 2017, 13:29
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

RMC pisze:Duzo ostatnio tematow o wyzszosci treningu "jakosciowego" nad bezmyslnym zwiekszaniem kilometrazu. Z drugiej strony te dlugie wybiegania i lacznie wiecej pokonanych km daja jednak jakies korzysci (wytrzymalosc).
Ciekawi mnie czy mozna ogolnie stwierdzic powyzej jakiej ilosci zwiekszanie kilometrazu nie ma sensu (bo prowadzi juz tylko do przemeczenia, kontuzji itp). Da sie to jakos okreslic czy jest zbyt duzo zmiennych by taka wartosc podac?

Zeby jakies ramy byly to przyjmijmy, ze rozmawiamy o biegach dluzszych (dystanse ~ maraton, moze nawet jakies biegi ultra).

A jakby jednak sie nie dalo generalizowac to podyskutujmy co byloby najlepsze dla mnie w kontekscie kilometrazu :)

Biegam 4 x w tygodniu. 2x po plaskim i weekendowo 2 biegi w terenach gorskich. Stary jestem i sporo za ciezki (nad waga pracuje) :) wiec jakies wymyslne srodki treningowe odpuszczam. W momencie jak robilem po 120-150 km/miesiac to zadnych wartosciowych wynikow nie osiagnalem (zawsze brakowalo mi wytrzymalosci w koncowce np. maratonu). Jak zwiekszylem dystanse do 200-220 km/miesiac (i byly w tym dluzsze wybiegania) to osiagnalem duzo poprawe. Praktycznie na wszystkich dystansach zrobilem "zyciowki" Nie ukrywam, ze te 200-220 km jednak dalej nie bylo ok np. na maraton. To co dalsze zwiekszanie ma jeszcze sens czy jednak trzeba wymyslic cos innego?
Były już robione takie eksperymenty i oczywiście istnieje granica ilości km (czasu) powyżej której taki trening nie da już nic. Ile to czasu lub km? Dla każdej osoby jest to kwestia indywidualna.

Widziałam że jeden z czołowych obecnie polskich biegaczy robi do 960km na miesiąc (choć wolałabym to bardziej rozpatrywać w kategoriach czasu a nie km). Więc spokojnie możesz zwiększać. :hej:
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Nie warto patrzeć na tych z czołówki, bo oni dni w tygodniu mają za mało i biegają rano i wieczorem.
RMC pisze:
Pyth0n pisze: jak już to odwrotnie ;]

pod górę szybko a w dół wolno ;] ... znaczy się zbiegi też warto czasami przycisnąć by nauczyć się techniki, ale jednak proponuję odwrotnie

to wiem że 2x po płaskim ale jaki charakter ma takie wybieganie 12 km po płaskim ??? Biegniesz w jednym tempie całe 12 km ???
No Twoim sposobem by bylo lepiej :)
Tak, te plaskie biegi to raczej stalym tempem.
Teoretycznie mam tendencje do "negative split" i jak zaczynam (przykladowo) po 06:00 to w kolejnych kilometrach przyspieszalem pod te 05:30.
Sporadycznie, jak mam mniej czasu na bieg to robie w dany dzien krotszy odcinek ale caly szybciej.

Nie sa to jednak zaplanowane dzialania treningowe.
Możesz spróbować biegów z narastającą prędkością [skrót to BNP], oraz podbiegów o różnej długości czy to w metrach czy mierzonym czasem w sekundach.
Bądź długie niedzielne wybieganie zrobić, że najpierw wolniej 3/4 dystansu a 1/4 o wiele szybciej.


Pyth0n pisze:wcale nie biegasz dużo .... 220 to już spoko ale te 150 to uważam że jak pod maraton to za mało ...

ja osobiście uważam że klepanie ilości ma sens, ale większy sens ma jeżeli oprócz tego jest też trening jakościowy

to mniej więcej tak jak byś budował dom i skupiał się tylko na jakości fundamentu, a już ściany to byle jakie ( ściany to trening jakościowy )...

co do ilości km to raczej bardziej środki przekazu mówią nie o ilości km a o czasie treningu który mniej więcej nie powinien przekraczać 2,5 godziny - ale wiadomo u każdego ten próg jest nieco inny.
A co w listopadzie i grudniu i styczniu byś robił ?
Interwały vo2max, interwały na prędkości startowej do wiosennych biegów, biegi progowe ?
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
Pyth0n
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 11 kwie 2016, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze:
A co w listopadzie i grudniu i styczniu byś robił ?
Interwały vo2max, interwały na prędkości startowej do wiosennych biegów, biegi progowe ?
obecnie ktoś tam mi treningi rozpisuje więc nie muszę o tym myśleć, ale jak biegałem bez rozpisek to biegałem na wyczucie .... Mniej więcej czułem co najlepiej mnie " uskrzydla " .. Dobrze reaguję na BNP a np. słabo na przebieżki

każdy jest inny nie da się tego utworzyć jednej tabelki ...

Pewien żołnierz biegał tylko interwały 1km/1km....
Biegasz czy trenujesz ????
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Pyth0n pisze:
Yahoo pisze:
A co w listopadzie i grudniu i styczniu byś robił ?
Interwały vo2max, interwały na prędkości startowej do wiosennych biegów, biegi progowe ?
obecnie ktoś tam mi treningi rozpisuje więc nie muszę o tym myśleć, ale jak biegałem bez rozpisek to biegałem na wyczucie .... Mniej więcej czułem co najlepiej mnie " uskrzydla " .. Dobrze reaguję na BNP a np. słabo na przebieżki

każdy jest inny nie da się tego utworzyć jednej tabelki ...

Pewien żołnierz biegał tylko interwały 1km/1km....
Ja to wiem o czym napisales.

Napisz co biegales w listopadzie, i grudniu i styczniu.

Wysłane z mojego DUK-L09 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 807
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Krysia80 pisze: Były już robione takie eksperymenty i oczywiście istnieje granica ilości km (czasu) powyżej której taki trening nie da już nic. Ile to czasu lub km? Dla każdej osoby jest to kwestia indywidualna.

Widziałam że jeden z czołowych obecnie polskich biegaczy robi do 960km na miesiąc (choć wolałabym to bardziej rozpatrywać w kategoriach czasu a nie km). Więc spokojnie możesz zwiększać. :hej:
A to faktycznie mam jeszcze zapas :)

Zima jak to mówią zwyczajowo służy do budowania bazy więc pewnie i tak nic wydziwiał treningowo nie będę. Ostatnie pół roku miałem słabe i faktycznie biegałem nieregularnie i tylko po te 100-150 km/miesiąc. Dopiero w końcu grudnia udało mi się wrócić do pewnego rygoru treningowego (tych 4 x tydzień). Styczeń, luty, marzec powoli będę podnosił objętość. Pewnie samo to da mi znów spory przyrost formy. Jak już wskoczę na te 2xx to zobaczymy ile więcej i czy warto :)
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
Włodzk 1911
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 24 gru 2017, 20:57
Życiówka na 10k: 38.30
Życiówka w maratonie: 3.03

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze:
Pyth0n pisze:
Yahoo pisze:
A co w listopadzie i grudniu i styczniu byś robił ?
Interwały vo2max, interwały na prędkości startowej do wiosennych biegów, biegi progowe ?
obecnie ktoś tam mi treningi rozpisuje więc nie muszę o tym myśleć, ale jak biegałem bez rozpisek to biegałem na wyczucie .... Mniej więcej czułem co najlepiej mnie " uskrzydla " .. Dobrze reaguję na BNP a np. słabo na przebieżki

każdy jest inny nie da się tego utworzyć jednej tabelki ...

Pewien żołnierz biegał tylko interwały 1km/1km....
Ja to wiem o czym napisales.

Napisz co biegales w listopadzie, i grudniu i styczniu.

Wysłane z mojego DUK-L09 .
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Włodzk 1911 pisze:
Yahoo pisze:Ja to wiem o czym napisales.

Napisz co biegales w listopadzie, i grudniu i styczniu.

Wysłane z mojego DUK-L09 .
Nie rozumiem.
Zacytowales jedynie moj post.

Wysłane z mojego DUK-L09 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
lama71
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 353
Rejestracja: 16 lis 2015, 07:11
Życiówka na 10k: 52,22
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

RMC pisze: Zeby jakies ramy byly to przyjmijmy, ze rozmawiamy o biegach dluzszych (dystanse ~ maraton, moze nawet jakies biegi ultra).

A jakby jednak sie nie dalo generalizowac to podyskutujmy co byloby najlepsze dla mnie w kontekscie kilometrazu :)

Biegam 4 x w tygodniu. 2x po plaskim i weekendowo 2 biegi w terenach gorskich. Stary jestem i sporo za ciezki (nad waga pracuje) :) wiec jakies wymyslne srodki treningowe odpuszczam. W momencie jak robilem po 120-150 km/miesiac to zadnych wartosciowych wynikow nie osiagnalem (zawsze brakowalo mi wytrzymalosci w koncowce np. maratonu). Jak zwiekszylem dystanse do 200-220 km/miesiac (i byly w tym dluzsze wybiegania) to osiagnalem duzo poprawe. Praktycznie na wszystkich dystansach zrobilem "zyciowki" Nie ukrywam, ze te 200-220 km jednak dalej nie bylo ok np. na maraton. To co dalsze zwiekszanie ma jeszcze sens czy jednak trzeba wymyslic cos innego?
jak już nie raz zaznaczałem i zaznaczę tym razem, specem żadnym nie jestem i piszę z własnego prostego podwórka.
Piszesz o biegach trwających ponad 4 godziny (dla kogoś takiego jak Ty czy ja), a ćwiczysz bieganie w tempie 6 czy 5.30. I to jeszcze ok. Ale biegasz 150-220 km 4x w tygodniu. Najdłuższy dystans to 20 km.
Mądrzejsi ode mnie już pisali, że ważny jest dystans, ale i czas treningu. Długas, ten który Ty robisz 20 km powinien trwać około 2-2,5 godziny. Biegając jednak w podobnym tempie 3 pozostałe treningi, nie rozwijasz się. Organizm dostosuje się do tego biegu na 20 km, a krótsze będą tylko klepaniem kilometrów.
Teraz kwestia gór. Nie wiem jakie masz fizyczne warunki. ja mam 176 cm i około 81 kg. To nie tłuszcz, raczej mam go niewiele, więc mam co dźwigać. Piszesz że 2x górki.Zacnie. Ale znowu - piszesz o ultra.
I tu z kolegą PythOn nie zgodzę się do końca w kwestii tego jak powinieneś tu ćwiczyć. Weź pod uwagę, że ultra to jednak trochę kilometrów jest, i dystans też czasem spory. Ale i warunki skrajnie różne. Nie sugerując się opisami orgów, biegi ultra długie wcale nie muszą być masakrycznie trudne (technicznie i siłowo), ale mogą być - dystans wcale nie jakiś powalający, ale za to warunki.... Pobiegnij sobie Piekło Czantorii, jedno kółko. Zobaczysz o czym mówię. A wzasadzie poczujesz. A pobiegnij trasę ZPGS-a - starą czy nową, bez znaczenia. Dystans podobny, ale... jest pewna różnica. Subtelna :hej:
Więc wracając do samych treningów. PythOn ma rację, jak masz w planie jakiś bieg z mocnymi podbiegami (nazwijmy po imieniu, podejściami), to ćwicz jak On pisze. mocno pod górę, czasem do wyrzygania. Albo pieczenia mięśni. Ale także uwzględnij treningi w których będziesz ćwiczył wytrzymałość specyficzną. Czyli poza samą siłą, jeszcze korzystanie z tej siły przez dłuższy czas.
Ja staram się w górach być, w zależności od tego co robię, 3-3,5 godziny, gdy robię stricte siłowy trening, i 5 godzin lub więcej, gdy wytrzymałość. Ale wtedy to ma charakter górskiej wycieczki. Biegowej oczywiście. Nie opierdzielam się, lecę, ale korzystam z widoków.
A same zbiegi - podobnie. Zależy gdzie i jak. Inaczej się zbiega w Stołowych, inaczej na Czantorii. Specjalnie oba przywołałem, bo w mojej opinii sa skrajne dość mocno.
No.. to tyle ode mnie :taktak:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ