Kiedyś ktoś do mnie powiedział:
-też chciałbym tak latać
-to trzeba dużo trenować - odrzekłem
-ale mi nie chodzi o bieganie tylko o latanie
Ostatnio nawiedziły nas silne wiatry, czy próbowaliście pofruwać trochę.
Gorzej jest tylko pod wiatr:(
lekki wiaterek
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Dzisiaj trening poniżej 75%HRmax, w jedną strone wiatr w twarz, zachowuje spokój i utrzymuje się w limicie, z powrotem wiatr w plecy, początkowo utrzymuje limit, ale po paruset metrach dochodzę do wniosku, że ja też chce wiedzieć jak to jest biegać 400m w coś około 52s i dawaj frunę do przodu, chyba bym uleciał ponad te świerki gdybym miał mniej obcisłą kurtkę. Założeń treningowych nie spełniłem, ale było cud miód.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Straszna wichura w Warszawie, zmasakrowa³o mi parasol. Nie przepadam za bieganiem w takim wietrze, bo mam wra¿enie, ¿e zaraz mnie porwie.
W sobotê podczas MW najgorszy wiatr by³ na Królewskiej. Biegli¶my po tej ulicy w kierunku zachodnim i wia³o prosto w twarz.
W sobotê podczas MW najgorszy wiatr by³ na Królewskiej. Biegli¶my po tej ulicy w kierunku zachodnim i wia³o prosto w twarz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bawaria/Gdansk
U mnie (Bawaria) jeszcze gorzej! Dzisiaj rano kilkakrotnie zmienialem trase bo sciezki lesne byly zagrodzone przewroconymi drzewami i nie mozna bylo biec dalej.
kledzik
PS. To co napisalem chyba nie pasuje do tematu "lekki wiaterek" odpowiedniejszy bylby "niezly huragan"...
kledzik
PS. To co napisalem chyba nie pasuje do tematu "lekki wiaterek" odpowiedniejszy bylby "niezly huragan"...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
U mnie /Wybrzeże/ dosyć porządnie wiało. Na pierwszym biegu po wichurze rozglądałem się za stratami w drzewostanie, ale jakoś - na tej przynajmniej trasie - było OK. Tylko las wyglądał jakby inaczej. Dopiero po chwili zorientowałem się, że wiatr oskubał większość drzew z liści. :(
biegowa recydywa
- marcin70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 845
- Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Opola
- Kontakt:
a ja latałem... tak naprawdę...
a co do biegania przy dużym wietrze, niestety nie mam doświadczeń. Pomijając MW24.
a co do biegania przy dużym wietrze, niestety nie mam doświadczeń. Pomijając MW24.
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
- Marcos
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 655
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 11:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Maszewo, Stargard Szczeciński
- Kontakt:
U mnie na pomorzu tak "piździło" że momentami stałem w miejscu jak wiało w twarz, ale gdy biegłem z wichura to pewnie życiówka na 100m!!
www.kolarstwo.z.pl