„Ukryte terapie” Jerzego Zięby

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:
Keri pisze:I jeśli odnosisz się do tego, to poproszę o dowód choćby na miarę Eratostenesa, że "ta Ziemia" nie jest płaska, w sensie, że podawanie witaminy C (wlewy), to jedna wielka ściema. Autentycznie chętnie poczytam.
Czy jeśli zacznę twierdzić, że codzienne wypijanie glukozy (ale może być cokolwiek innego) leczy choroby przewlekłe, lub wstrzykiwanie jej ciężko chorym pacjentom (bo przecież jak nie wstrzyknę, to i tak umrą) uleczy tych ludzi, to znaczy że tak jest w rzeczywistości? I że ktoś musi przedstawiać dowody na to, że to "jedna wielka ściema"?
Odpowiedź: to jest właśnie różnica. W medycynie zanim coś się wprowadzi do obrotu i użycia, to trzeba mieć dowody na działanie tej substancji. W homeopatii i ziębiźmie wystarczy sobie ubzdurać że substancja x działa w sposób Y i już rzesze wyznawców w to wierzą, każą sobie przedstawiać dowody na niedziałanie tego w ten sposób a gdy takie dowody otrzymają (patrz homeopatia), to i tak nie rozumieją.
Żeby było krótko i (mam nadzieję naukowo):
1. Nie interesuje mnie osoba pana Zięby.
2. Książki nie czytałem
3. Raz jeszcze przytoczę kilka linków traktujących ("niestety" w naukowy sposób o wlewach z witaminy C)
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swia ... 96333.html
http://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-d ... 95507.html
@ Fotman - jak rozumiem o tym jest ten wątek?
New Balance but biegowy
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

I dodam jeszcze jedno (niestety nie znalazłem polskiego odpowiednika)

To tekst dla pacjentów
https://www.cancer.gov/about-cancer/tre ... amin-c-pdq

a ten jest do lekarzy

https://www.cancer.gov/about-cancer/treatment/cam/hp

A żeby nie było NIH to:
The National Institutes of Health (NIH), a part of the U.S. Department of Health and Human Services, is the nation’s medical research agency — making important discoveries that improve health and save lives
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Napisał ktoś tak kiedyś:
"Jako zdeklarowany przeciwnik suplementacji mam problem z akceptacją wielu wywodów, ale chyba coś jest na rzeczy. Facet nie wygląda na oszołoma."
Mi wygląda i nigdy problemów z suplementacją nie miałem i stosowałem chętnie ( i do dziś tak jest)... bez czytania książki :hejhej:
Problemy z akceptacją minęły już? :spoczko:
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bardzo wartościowa strona cancer.gov Widać, że świat nauki nie zasypia gruszek w popiele i prowadzi badania nad działaniem witaminy C. Jedne wyniki są bardzo obiecujące, inne przeciwnie, ale coś się cały czas dzieje. Tak działa nauka.
Co do niektórych wyników badań: że działanie wit. C na komórki rakowe In Vitro jest bardzo obiecujące? Większość bardzo obiecujących In Vitro substancji nie działa już w taki sposób w testach klinicznych.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

bosak pisze:Napisał ktoś tak kiedyś:
"Jako zdeklarowany przeciwnik suplementacji mam problem z akceptacją wielu wywodów, ale chyba coś jest na rzeczy. Facet nie wygląda na oszołoma."
Mi wygląda i nigdy problemów z suplementacją nie miałem i stosowałem chętnie ( i do dziś tak jest)... bez czytania książki :hejhej:
Problemy z akceptacją minęły już? :spoczko:
To oczywiście cytat z mojego pierwszego wpisu w tym wątku.
Potwierdzam, że niewiele się zmieniło.
Dzięki lekturze "Ukrytych terapii" jedyne, co suplementuję, to witamina D3 z witaminą K2 od października do kwietnia. Obecnie jest to już postępowanie zgodne z zaleceniami lekarskimi (no, może oprócz witaminy K2).
Witaminkę C (w dużych dawkach- też w wyniku lektury jw.) łykam tylko w razie infekcji różnej maści. Miałem okres (ok. 2 miesiące), że łykałem codziennie rano ok.3-4g witaminy C, ale dałem sobie spokój. Ale krwawienie dziąseł ustąpiło- chyba dzięki tej suplementacji.
Od suplementacji trzymam się z dala.
Wbrew pozorom, poza witaminami C, D3+K2, Zięba nie jest zwolennikiem suplementacji. Nawet o witaminie C mówi, że lepiej jest ją łykać w naturalnej postaci.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2276
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:Bardzo wartościowa strona cancer.gov Widać, że świat nauki nie zasypia gruszek w popiele i prowadzi badania nad działaniem witaminy C. Jedne wyniki są bardzo obiecujące, inne przeciwnie, ale coś się cały czas dzieje. Tak działa nauka.
Co do niektórych wyników badań: że działanie wit. C na komórki rakowe In Vitro jest bardzo obiecujące? Większość bardzo obiecujących In Vitro substancji nie działa już w taki sposób w testach klinicznych.
http://awarenessact.com/chemotherapy-fa ... t-why/?=cc
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ech, ta 'Big Pharma' :hahaha:
Czy ta strona jest jakimś wiarygodnym źródłem? Nie. To jest publicystyka. W dodatku oparta na realiach USA, w których leczenie jest odpłatne. Być może będąc obywatelem tamtego kraju też bym się zastanawiał, czy leczyć nowotwór chemioterapią i zostawić z długami swoje dzieci i wnuki, czy może dla spokoju ducha i portfela zapodać sobie zamiast tego lewoskrętną witaminę C. Szczęśliwie mieszkam w tej złej, bo socjalistycznej Europie i nie muszę mieć takich dylematów ;-)

Skoro mowa o źródłach, poniekąd spełniając życzenie naszego nie będącego za pan brat z gramatyką kolegi: "podaj przykłady osób wyleczonych chemioterapią bez symptomów negatywnych tej metody", niniejszym podaję:
W Polsce rozpoznaje się białaczkę u ok. 300 dzieci rocznie, z czego u ok.250 jest to ostra białaczka limfoblastyczna (ALL), najczęstszy nowotwór wieku dziecięcego.

W ciągu ostatnich 20 lat kolejno wprowadzano w Polsce szereg bardzo udanych programów klinicznych leczenia ostrej białaczki limfoblastycznej u dzieci z (ALL), które pochodziły z kolejnych, oryginalnych programów BFM (Berlin-Frankfurt-Munster - nazwa grupy ośrodków, początkowo niemieckich, obecnie z 16 krajów, które wspólnie przygotowują programy leczenia dzieci z białaczkami i chłoniakami i wspólnie oceniają wyniki. W Polsce dotychczas stosowano modyfikacje kolejnych programów:BFM-86,BFM-90,BFM-93,BFM-95).
Dzięki kolejnym modyfikacjom tego programu szansę na pełne wyleczenie w Polsce ma ponad 90% dzieci z ALL standardowego ryzyka i około 50% dzieci z ALL wysokiego ryzyka
Źródło: Ministerstwo Zdrowia: Narodowy Program Zwalczania Chorób Nowotworowych

Pójdź może do rodzin tych dzieci albo do nich samych (wiele z nich jest już dorosłych) i przekonaj ich, że należy zaniechać chemioterapii, bo "jedynym powodem dla którego jest ciągle używana w dzisiejszych czasach jest ten, by 'Big Pharma" kosiła gruby szmal."

Dziękuję,
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Svolken
jak mogłeś ? 7 dni nie mogłeś już wytrzymać ?

Wszystko zostało już powiedziane w tym temacie i wszyscy się mylili, tylko jeden kangoor miał rację, i KROPKA.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2276
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Spokojnych Świąt :hej:
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wesołych Świąt!

@ Yahoo
Tak to już jest. Gdy wydumanym wierzeniom wysnutym z przekonań politycznych, światopoglądowych lub innych, ale nie naukowych, przeciwstawi się twarde fakty, to wątpliwości rozwiewają się same. Wystarczy, że rozmówca stojący po stronie wiedzy znajdzie czas, siłę i ochotę na wykazywanie, że kolejno wyciągane z kapelusza bzdury są bzdurami. Rozumiem, że może to być dla ciebie dość bolesne, co od dłuższego już czasu wyrażasz tu wpisami nie niosącymi żadnej treści, ale za to wyrażającymi ogromną bezsilność wobec rzeczywistości na zasadzie "no jak to: moje wierzenia są przecież prawdziwe, bo w nieprawdziwe bym nie wierzył". W twojej sytuacji musisz zaakceptować fakt, że będzie ci się to od czasu do czasu zdarzało, gdy z jakiegoś powodu wyjdziesz poza swoją bańkę filtrującą. Jest też druga opcja, trudniejsza, o której już tu kilka razy wspominałem.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4980
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze: Wszystko zostało już powiedziane w tym temacie i wszyscy się mylili, tylko jeden kangoor miał rację, i KROPKA.
Bynajmniej tylko Kagoor5! Cala reszta (w tym i ja) podziwia po prostu Kangoor5-a za to, ze mu sie jeszcze chce :bum:
A z wiara argumentami nie da sie wygrac.
Podobnie wyglada rozmowa z wyznawcami firmy zajmujacej sie produkcja jablek czy jakos tak :oczko:
Szkoda czasu :trup:
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Niestety, ale Kangoor5 dyskutuje na temat przez siebie samego wymyślony i niewiele mający wspólnego z tematem wątku.
Nie może się wypowiadać na temat książki, bo jej nie przeczytał, więc zajmuje się dyskredytowaniem autora poprzez wyciąganie jego kontrowersyjnych wypowiedzi na temat szczepionek, o których w książce nie ma ani słowa.
Całkowicie to nieracjonalne. Dużo bicia piany, mało argumentów. Przekonywanie przekonanych.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fotman pisze:Niestety, ale Kangoor5 dyskutuje na temat przez siebie samego wymyślony i niewiele mający wspólnego z tematem wątku.
Przepraszam, ale sprawdziłem 3 strony wstecz i wyszło na to, że dyskutuję tu na tematy wymyślane przez innych. Mała próbka:
Adam Klein pisze:Abstrahując od Zięby.
...
Jak wiadomo, wg sporej części świata medycyny homeopatia jest traktowana jako szalbierstwo i oszustwo.
...
Na koniec mówi: "...A ja to stosuję, bo widzę, że działa".
Svolken pisze:http://awarenessact.com/chemotherapy-fa ... t-why/?=cc
Yahoo pisze:Posłuchajcie tego pana, ciekawi tłumaczy ;p

https://youtu.be/DdFCjdUL6V4?t=20m57s
Więc zarzut trochę nieprawdziwy.

fotman pisze:Nie może się wypowiadać na temat książki, bo jej nie przeczytał, więc zajmuje się dyskredytowaniem autora poprzez wyciąganie jego kontrowersyjnych wypowiedzi na temat szczepionek, o których w książce nie ma ani słowa.
Całkowicie to nieracjonalne.
Całkowicie się mylisz.
Nieracjonalnym jest nie będąc specjalistą w jakiejś dziedzinie nauki, wyrabiać sobie pogląd na nią poprzez słuchanie różnej maści oszustów.
Racjonalnym jest polegać w tych kwestiach na wiedzy wypracowanej i rozwijanej przez pokolenia specjalistów pracujących, wymyślających hipotezy, publikujących i testujących je, wypracowujących wspólne zdanie w danym temacie na zasadach uczciwej dyskusji (z użyciem dowodów a nie opinii).

Co do dyskredytowania autora: TAK, zadałem sobie trud sprawdzenia, jaki jest autorytet autora tej książki. Na podstawie między innymi:
- bzdur, które wygaduje i wypisuje;
- jego poglądów proepidemicznych;
- tego, że przegrywa każdą merytoryczną dyskusję z przedstawicielami nauk medycznych a potem na swój YT wrzuca monologi tłumaczące jego wyznawcom, że to jednak on miał rację;
- braku jakiegokolwiek wykształcenia medycznego lub pokrewnego oraz kompromitowania się w zakresie wiedzy objętej wykształceniem, które podobno posiada (techniczne);
- lansowania się i promowania swojej książki przy okazji śmierci różnych ludzi, poprzez nie poparte dowodami rzucanie kalumni na zespoły medyczne, które ich ratowały;
wyciągam wniosek, że obiektywnie jego autorytet jest żaden. Więc jeszcze raz: nieracjonalnie jest polegać na opinii autora, który na każdym kroku udowadnia że nie tylko nie ma wiedzy z prezentowanego zakresu, ale nawet nie posiada umiejętności ani wiedzy pozwalającej na czytanie i interpretowanie źródeł, co dopiero na zebranie ich w cokolwiek wartą książkę.
fotman pisze:Dużo bicia piany, mało argumentów. Przekonywanie przekonanych.
Swego czasu proponowałem Ci tutaj dyskusję bez bicia piany, bez prezentowania fałszywych argumentów, bez przemilczania niewygodnych faktów itd. Nie zdecydowałeś się. Rozumiem frustrację, że i bez przestrzegania tych zasad przez waszą stronę nie da się obronić działalności niejakiego Zięby.
JFP
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 29 gru 2016, 14:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze: Co do dyskredytowania autora: TAK, zadałem sobie trud sprawdzenia, jaki jest autorytet autora tej książki. Na podstawie między innymi:
- bzdur, które wygaduje i wypisuje;
- jego poglądów proepidemicznych;
- tego, że przegrywa każdą merytoryczną dyskusję z przedstawicielami nauk medycznych a potem na swój YT wrzuca monologi tłumaczące jego wyznawcom, że to jednak on miał rację;
- braku jakiegokolwiek wykształcenia medycznego lub pokrewnego oraz kompromitowania się w zakresie wiedzy objętej wykształceniem, które podobno posiada (techniczne);
- lansowania się i promowania swojej książki przy okazji śmierci różnych ludzi, poprzez nie poparte dowodami rzucanie kalumni na zespoły medyczne, które ich ratowały;
wyciągam wniosek, że obiektywnie jego autorytet jest żaden. Więc jeszcze raz: nieracjonalnie jest polegać na opinii autora, który na każdym kroku udowadnia że nie tylko nie ma wiedzy z prezentowanego zakresu, ale nawet nie posiada umiejętności ani wiedzy pozwalającej na czytanie i interpretowanie źródeł, co dopiero na zebranie ich w cokolwiek wartą książkę.
Podpisując się pod powyższym dodałbym jeszcze coś trochę z boku głównego wątku.
Na YT cierpliwi mogą znaleźć opowieść p. Zięby jak to w błyskawicznym tempie wyleczył sobie połamaną nogę po poważnym wypadku motocyklowym. Oprócz polecanych przez niego "suplementów" (cudzysłów nie bez powodu) niebagatelne znaczenie miało zastosowanie specjalnego promiennika kumulującego promieniowanie kosmiczne, którego p. Zięba jest osobistym konstruktorem i producentem i który to promiennik można (było?) bezpośrednio u niego zanabyć.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Kangoor, może skontaktuj się z panem Ziębą osobiście i porozmawiajcie.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
ODPOWIEDZ