mihumor .com

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
longtom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 491
Rejestracja: 19 kwie 2016, 13:34
Życiówka na 10k: 47'24"
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: wlkp

Nieprzeczytany post

ziko303 pisze: Fajnie było czytać Twoje wpisy,...
Potwierdzam w całej rozciągłości. :taktak:

A tym co się martwią, że dobijają 40-stki czy 50-siątki mogę napisać, że każdy wiek ma swoje plusy.

Ja na ten przykład, za start w maratonie poznańskim płaciłem, w tym roku, pół ceny. :hejhej:

pzdr :usmiech:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Pod wiatr każdy traci, tak jak pod górkę czy płynąc pod prąd w rzece. Być inaczej nie może. Każdy jednak traci inaczej w zależności od takich czynników jak siła, masa oraz technika, dalej to już będzie wytrzymałość itp. Dalej to już będą moje obserwacje i przemyślenia. Pod wiatr będą mniej tracić osoby biegające na wysokiej kadencji a biegające krótkim krokiem oraz osoby opierające swoje bieganie bardziej na sile. Tą ostatnią obserwację moim zdaniem błędnie wiele osób upraszcza do zdania, że pod wiatr lepiej biegają osoby mocniej zbudowane (bo one ponad przeciętnie mają więcej siły.
Ja swoje bieganie opieram na długim kroku i niespecjalnie wysokiej kadencji, mam wrażenie, ze biegnę z bardzo mocnego odepchnięcia (wybicia). To nie jest dobre bo biegnę dosyć wysoko. Maraton w Porto przebiegłem krokiem o długości 149 cm, porównując do Wigiego w Poznaniu - 128 cm czy mojej żony w Porto 119 cm to tu jest przepaść. Ale oni biegają maraton na kadencji 180 a biegi krótsze na jeszcze wyższej, ja 180 to osiągam przy tempie interwałowym. Moja żona na wietrze traci bardzo mało, na Półmaratonie Marzanny gdzie wiało masakrycznie niewiele jej brakło do życiówki. Ale ona na pewno nie jest okazem siły. Teraz znam gości co biegają z siły i oni też tracą mniej. Sosik jest silnym gościem i pod wiatr traci znacznie mniej niż ja - takie obserwacje ale mam ich znacznie więcej niemniej to za mało by tworzyć statystykę i jawić prawdy objawione.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No tp ja sie lapie pod Twoj typ biegacza. Stosunkowo niska kadencja, dlugi krok i kazdy wiatr to dla mnie morderstwo zwlaszcza jesli biegne na krawedzi.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4978
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A moze ktos wykombinuje cos w rodzaju "lemondki dla biegaczy"? To bylby hicior :hahaha: :hejhej:
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Myślę, by spróbować tej zimy przestawić nieco kadencje, biegać na wyższej nawet kosztem pewnej straty na wynikach. Nie bardzo wiem jak za to sensownie się zabrać. Na razie staram się skrócić krok na BSach i nieco drobić ale tak bez przesady by to nie było zupełnie sztuczne i całkowicie wymuszane. Choć wydaje mi się, ze biegnę krokiem wyraźnie krótszym to kadencje uzyskuje niewiele wyższą bo zaledwie o 2-3 piknięcia. Słabo. Ale nie od razu Kraków....
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4205
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:Myślę, by spróbować tej zimy przestawić nieco kadencje, biegać na wyższej nawet kosztem pewnej straty na wynikach. Nie bardzo wiem jak za to sensownie się zabrać.
Kup se fodpoda
Nie wiem jak Twoja 920 ale mój 935 ma metronom więc dla Ciebie, byłaby to idealna sprawa myślę.
Awatar użytkownika
rolin'
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1824
Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: małopolskie

Nieprzeczytany post

Miesiąc drobienia i myślenia o tym, by lądować bardziej na śródstopiu i będzie lepiej.
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

cichy70 pisze:
mihumor pisze:Myślę, by spróbować tej zimy przestawić nieco kadencje, biegać na wyższej nawet kosztem pewnej straty na wynikach. Nie bardzo wiem jak za to sensownie się zabrać.
Kup se fodpoda
Nie wiem jak Twoja 920 ale mój 935 ma metronom więc dla Ciebie, byłaby to idealna sprawa myślę.
Ma to i zlicza, nawet dobrze bo sprawdzałem na mierzonej pętli i w miarę się zgadza.
W kwestii drobienia to nie do końca jestem pewny czy tak to działa, że tak łatwo się przestawić i niesie to same zyski a zwłaszcza wynikowe. Nie byłbym takim optymistą bo ekonomika ruchu i połącznie wszystkiego w pewną całość z zachowaniem cech motorycznych jak i wytrzymałościowych może być trudne. Już kiedyś się w to bawiłem i po miesięcy biegania nadal było to odczuwane jako czynność nienaturalna, sztucznie wymuszana. Ale teraz mam więcej czasu i mogę się bardziej pobawić.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4205
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

myślę, że koncepcja ze zmianą kroków, to dobra koncepcja.
chociażby dlatego, że daje dalszą motywację , a do tego ma szanse
przynieść mocną poprawę najsłabszych elementów.
piszesz, miesiąć niewiele Ci dało, ale przecież biegasz już 6 lat o ile dobrze pamietam, więc miesiąc może być mało.
plus natomiast taki, spokojnych wybiegan, że człwiek skupia się na czym innym i czas miło leci.
ja teraz staram się lądować na śródstopiu i spokojne bigi o ile pamiętam, to się własnie w to bawię, mimo, że jest nienaturalnie i sztywno.
ps pisząc metronom mam na mysli nie to, że mierzy kroki ale to że nadaje zadany rytm.
ale jak to działa nie wiem, jak chcesz jutro sprawdzę, bo dziś off od biegania.
Awatar użytkownika
sosik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5445
Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
Życiówka na 10k: 00:37:49
Życiówka w maratonie: 2:58:50
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ja sobie zapętliłem na mojej mp3 to -> LINK . Można sobie różne tempa znaleźć.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!

Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
wigi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2700
Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
Życiówka na 10k: 00:38:28
Życiówka w maratonie: 02:56:00
Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław

Nieprzeczytany post

Ciekawa sprawa z tą kadencją. Ja jestem na drugim biegunie, bo mam bardzo wysoką kadencję (i tym samym krótki krok), a chciałbym mieć niższą. Przy czym u mnie ostatnio zauważyłem, że kadencja delikatnie się poprawia, tzn. zmniejsza się - jak sądzę głownie za sprawą wprowadzenia podbiegów. Nie zamierzam specjalnie pracować nad kadencją i mam nadzieję, że zwiększenie udziału siły biegowej w treningach (podbiegi, krosy, skipy) przy okazji poprawi sytuację z kadencją.
Michał, dodaj sobie na którymś z ekranów zegarka kadencję, będziesz na bieżąco ją sobie obserwował i ew. reagował.
BlogKomentarze
10 km - 38:28 (5.03.2017), HM - 1:24:30 (25.03.2017), M - 2:56:00 (15.10.2017)
Awatar użytkownika
rolin'
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1824
Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: małopolskie

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:W kwestii drobienia to nie do końca jestem pewny czy tak to działa, że tak łatwo się przestawić i niesie to same zyski a zwłaszcza wynikowe.
Nie będzie łatwo, bo biegasz inaczej już kilka lat, ale nie jest to niewykonalne. I wiadomo, że będzie sztywno, bo przez pewien okres czasu ten dla ciebie nienaturalny krok będziesz wymuszał. Ekonomia biegu drastycznie spadnie. Ale gdy wyższa kadencja stanie się nawykiem, wtedy zaczniesz korzystać z plusów takiego biegania. Tylko ile to może potrwać i czy te plusy będą tego warte? O to jest pytanie :)
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Daleko mi do uczenia Ciebie, ale nie jest przypadkiem tak, że kadencja nieco zmienia się wraz ze zmianą treningów? Tj. jeśli biegasz więcej treningów luźnych/wolniejszych, mało biegasz szybciej niż progowe - to wtedy się człowiek nieco rozleniwia i kadencja spada?
Wrzucając do treningu więcej krótszych i szybszych (przebieżki/rytmy), czy treningów typu X powtórzeń 200/300/400m - to na pewno zmusi do szybszego przebierania nogami ;)
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Na razie poprzestanę na bieganiu wolnym większą kadencją ale taką naturalną. Wychodzi mi to tak, że przy tempie dla mnie b wolnym czyli 4.45 biegałem kadencją 159 a teraz 163. To jest biegane po prostu tak, że nieco skracam krok i taki bieg jest jeszcze w miarę naturalny bez wrażenia drobienia jak gejsza i mielenia pośpiesznego nogami, jest luźno, spokojnie i zero męcząco. Co do relacji kadencja - szybsze bieganie- podbiegi to nie zauważyłem korelacji. Cała zeszłą zimę biegałem tylko krótkie odcinki bardzo szybko (rytmy) plus sporo podbiegów i siły biegowej, do tego sporo ćwiczeń typu skipu itp. Nie zauważyłem wpływu tego na wzrost kadencji. Może nawet był odwrotny bo biegałem jeszcze dłuższym krokiem. Wniosek, że przyrost siły na tempo przełożył mi się ale poprzez dłuższy krok - coś jak u Wigiego.
I tak mi szło, że BSy biegałem 160-162, TM- 167-169, P - 172-174 a Interwałowe po 180, rytmy pod 190. Dychę niżej 37 zrobiłem w 171 :hahaha:
Maraton w 2.49 biegłem krokiem 1.47 a ten na 2.52 krokiem 1.49 ale pierwsze 30km było po 1.52 -1.53.
Teraz pomiar mojej żony - wynik co prawda 3.19 więc powiedzmy 16% więcej czasu ale kadencja 184 a krok 116cm :hahaha:
Powiedzmy tak, biegamy podobnym systemem treningowym, podobne akcenty i sporo bardzo podobnych obciążeń jakościowych wiec nie szukałbym tu wpływu rodzaju treningu na sposób biegania, po prostu biegamy inaczej i podobny trening nie zmienia tej różnicy.
Generalnie taki sposób biegania mi nie przeszkadza skoro jest efektywny. Jedynie obserwacje i przemyślenia z wiatrem są w temacie istotne.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Tark
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 27 cze 2013, 16:39
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Zacznę od tego że jestem dwa lata starszy niż ty a do biegania wróciłem podobnie bo w 2012 roku.Ten spadek formy jak u ciebie przerabiałem kilka razy.Nie mogłem kompletnie rozgryżć tego zjawiska.Nie łapałem kompletnie o co chodzi ,czy to wina pory roku , jakiejś choroby ,braku pierwiastków.Byłem tymi momentami załamany bo mocny trening nie miał kompletnie przełożenia na lepszy albo nawet taki sam wynik wyjściowy tylko zdecydowanie cofał mnie do tyłu.Średnio spadek formy o minutę na piątkę albo dwie na dychę.Apogeum problemu następowało przeważnie po trzech-czterech miesiącach od wejścia w mocniejszy trening a potem następowało odbicie.Najlepsze wyniki łapałem ,co ciekawe z okresu gdzie przez kontuzje dwa trzy miesiące biegałem lżej i bez akcentów.Wniosek w tym wieku trzeba cierpliwości i spokoju bo organizm reaguje z mega bardzo dużą zwłoką.
ODPOWIEDZ