1. Co do mostka, to bym sie tym zajal. Jak Ci to czasie jazdy pusci, to nawet nie chce mysle, co sie moze zdarzyc
2. Pianka w tri.
Bardzo dobrym plywakom niewiele daje. Slabszym (czyli wszystkim nam) calkiem sporo, bo polepsza lezenie w wodzie (w zaleznosci od grubosci pianki w roznych jej czesciach).
Co do wychlodzenia, to jak najbardziej jest to wazne, szczegolnie przy dluzszych dystansach.
Z grugiej strony w przepisach okreslone sa temp. graniczne, przy ktorych rozgrywa sie plywanie bez pianek, zeby sie organizm nie przegrzal.
Ale np. nie wyobrazam sobie plynac w tym roku w Almere bez pianki, brrr.
Dobor odpowiedniej pianki to nielatwa sprawa. Trzeba ja koniecznie przymierzyc, bo musi lezec jak ulal, jednoczesnie nie ograniczaja zbytnio ruchow.
Idealnie byloby wybrac sie na testy, gdzie mozna poplywac w piankach roznych producentow.
Jak tak zrobilem i to byl strzal w dziesiatke. Pianki niektorych producentow (np. Sailfish) zupelnie mi nie pasuje przez to, ze przy szyi leje mi sie woda na maksa i dziala jak kotwica. I taki efekt byl niezaleznie od tego czy to byl model podstawowy, czy topowy za 600 EUR. Ze mna sa niekompatybilne.
Za to w piance, ktora w koncu wybralem (srednia polka, 2XU Race) czuje sie rewelacyjnie, nic mi sie nie leje i tak tez bylo w czasie plywania na zawodach.
Z kupowaniem w ciemno pianki jest moim zdaniem duzo gorzej niz np. butami
A co do plywania zaba, to nie bylem na nie dopoki 2 razy w Alemere nie dostalem strzalu znikad
Dasz rade kraulem i IMVHO zapomnij o zabie, chociaz bardzo lubie ten styl
