Miruuu - czyli odklejania dupska od kanapy początki...
Moderator: infernal
- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
Myślę, że Cię rozumiem Za dobrze
Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
:D Wielu tak myślało Czasem się udaje. Częściej nie.miruuu pisze:W pierwszej chwili ból był delikatny i pomyślałem, że rozbiegam,
Dla mnie pierwszym środkiem samopomocy jest rolowanie. Używam "sticka" i wałka. Podobno piłka tenisowa jest doskonała. Rolowanie, zwłaszcza jeśli się nie robi tego regularnie może być bolesne, ale bardzo pomaga. Jeśli jednak uczucie nie ustąpi - dobrze wybrać się do fizjoterapeuty. Ci są zazwyczaj zdecydowanie lepiej merytorycznie przygotowani od lekarzy w takich kwestiach.miruuu pisze:Co robić w takich sytuacjach? Masować? Jakieś maści?
Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
:D Myślę, że jeżeli użyjesz tego sprzętu to nie będziesz jedyny. Powinien się nadać/ Możesz poszukać na tym forum rozwiązń, które ludzie stosują - butelka z kolą, rura pcv i co tam tylko. Po szczegółowe instrukcje dotyczące rolowania odeślę Cię do YT - to kopalnia wiedzy . Średnica takiego wałka jest gdzieś w połowie pomiędzy stick'iem, a wałkiem piankowym, więc nie wiem która technika będzie dla ciebie wygodniejsza. Stickiem rolujesz bolące miejsce kontrolując nacisk za pomocą rąk, a na większym wałku kładziesz się i za nacisk odpowiada ciężar ciała, więc mniej kontroli i ból wynikający z zabiegu może twardzielom wyciskać łzy z oczu .
Chodzi z grubsza o to, że by wałkować stopniowo zwiększając nacisk i poszukiwać punktu odpowiedzialnego za ból. I wbrew odruchom i intuicji jak znajdziemy - naciskamy mocniej. Ból punktowy powinien puścić, ale może pozostać uczucie obolałej łydki na całej długości. To uczucie powinno być mniej dokuczliwe i ustąpić samoczynnie (jak zakwasy). Regularne rolowanie podobno eliminuje ten efekt uboczny, ale nie wiem bo po wałek sięgam tylko jak coś daje o sobie znać.
Chodzi z grubsza o to, że by wałkować stopniowo zwiększając nacisk i poszukiwać punktu odpowiedzialnego za ból. I wbrew odruchom i intuicji jak znajdziemy - naciskamy mocniej. Ból punktowy powinien puścić, ale może pozostać uczucie obolałej łydki na całej długości. To uczucie powinno być mniej dokuczliwe i ustąpić samoczynnie (jak zakwasy). Regularne rolowanie podobno eliminuje ten efekt uboczny, ale nie wiem bo po wałek sięgam tylko jak coś daje o sobie znać.
Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 23 wrz 2017, 19:10
- Życiówka na 10k: 1:06:04
- Lokalizacja: Katowice
Chwile mnie tu nie było, ale nie oznacza to, że w tym czasie nie biegałem
Cały czas trzymam się zasady "co 3 dzień" z małymi wyjątkami i ten tryb odpowiada mi najbardziej.
Pomimo, że miałem z tym poczekać, nie wytrzymałem i 11/11 pobiegłem w pierwszym biegu. Cel był jeden: dobra zabawa. Przy okazji udało mi się zrobić życiówkę, co dodało jeszcze radochy i motywacji do dalszej pracy nad sobą Po zakończonym biegu myślę, że biegłem nieco za ostrożnie względem możliwości. Może troche z obawy że nie uda mi się utrzymać tempa do końca. Mocniejszą końcówkę też mogłem rozpocząć z 200-300 metrów wcześniej. No, ale to wnioski na przyszłość, nie narzekanie
Cały czas trzymam się zasady "co 3 dzień" z małymi wyjątkami i ten tryb odpowiada mi najbardziej.
Pomimo, że miałem z tym poczekać, nie wytrzymałem i 11/11 pobiegłem w pierwszym biegu. Cel był jeden: dobra zabawa. Przy okazji udało mi się zrobić życiówkę, co dodało jeszcze radochy i motywacji do dalszej pracy nad sobą Po zakończonym biegu myślę, że biegłem nieco za ostrożnie względem możliwości. Może troche z obawy że nie uda mi się utrzymać tempa do końca. Mocniejszą końcówkę też mogłem rozpocząć z 200-300 metrów wcześniej. No, ale to wnioski na przyszłość, nie narzekanie
- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
Ostrożne otwarcie to akurat sztuka, której bym się trzymał. Natomiast jeśli czułeś, że były siły na wczesniejszy finisz to to rzeczywiście możesz traktować jako doświadczenie na przyszłość.
Tak czy owak - gratulacje!
Tak czy owak - gratulacje!
Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
-
- Stary Wyga
- Posty: 186
- Rejestracja: 22 kwie 2013, 06:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:49:48
W biegu z 12.Oct. "Zahaczyłeś" o część trasy parkrunu warszawa-ursynów (ul. Przy Bażantarni i KEN). Tam Masz gwarantowaną: "... dobrą zabawę, cotygodniowe życiówki oraz radochę i motywację do dalszej pracy nad sobą " za Freemiruuu pisze:...
Pomimo, że miałem z tym poczekać, nie wytrzymałem i 11/11 pobiegłem w pierwszym biegu. Cel był jeden: dobra zabawa. Przy okazji udało mi się zrobić życiówkę, co dodało jeszcze radochy i motywacji do dalszej pracy nad sobą ...
]
Im krócej biegniesz, tym mniejszy dystans jesteś w stanie pokonać .
-
- Wyga
- Posty: 127
- Rejestracja: 01 maja 2017, 14:44
- Życiówka na 10k: 47.06
- Życiówka w maratonie: brak
Marc.Slonik pisze:Rzeczywiście mocny ten pierwszy kilometr. Lepiej gdyby wszedł jako ostatni, ale najważniejsze że forma rośnie.
A nowy ciuch do biegania to +10pkt do motywacji
Nowe buty to z kolei +10 do szybkości Serdecznie pozdrawiam obu autorów blogów i życzę samych sukcesów! Szczególnie Mirkowi, któremu kibicuje okrutnie. Wszak mój "pierwszy raz" także nastąpił 10 września Trzymam mocno kciuki za obu kolegów i życzę udanego miesiąca!
Run for Fun
MÓJ BLOG
KOMENTARZE
10K - 47.06 (listopad 2018 - Poznański Bieg Niepodległości)
21K - 1.47.15 (październik 2018 - Półmaraton Bydgoski)
MÓJ BLOG
KOMENTARZE
10K - 47.06 (listopad 2018 - Poznański Bieg Niepodległości)
21K - 1.47.15 (październik 2018 - Półmaraton Bydgoski)
-
- Wyga
- Posty: 127
- Rejestracja: 01 maja 2017, 14:44
- Życiówka na 10k: 47.06
- Życiówka w maratonie: brak
Dla mnie pierwszym środkiem samopomocy jest rolowanie. Używam "sticka" i wałka. Podobno piłka tenisowa jest doskonała. Rolowanie, zwłaszcza jeśli się nie robi tego regularnie może być bolesne, ale bardzo pomaga. Jeśli jednak uczucie nie ustąpi - dobrze wybrać się do fizjoterapeuty. Ci są zazwyczaj zdecydowanie lepiej merytorycznie przygotowani od lekarzy w takich kwestiach.[/quoteMarc.Slonik pisze::D Wielu tak myślało Czasem się udaje. Częściej nie.miruuu pisze:W pierwszej chwili ból był delikatny i pomyślałem, że rozbiegam,miruuu pisze:Co robić w takich sytuacjach? Masować? Jakieś maści?
Ja zamiast wałków "zainwestowałbym" w ćwiczenia uzupełniające. Polecam filmiki na YouTube np. ze Skarżyńskiego. Czyli jego zestaw GS (gimnastyka siłowa) oraz GR (gimnastyka rozciągająca). Lub podobne ćwiczenia na brzuch, plecy, czy rozciąganie. Sporo jest tego w sieci. Od początku robię tego typu ćwiczenia i nigdy nie miałem jakichkolwiek problemów z kontuzjami czy urazami. No, a na treningach się nie oszczędzam, wierzcie mi...Wiem, że wielu o tym mówi i prawie nikt tego nie robi, ale naprawdę warto. Szczególnie w pewnym wieku Najlepiej od razu po treningu, wykorzystując rozgrzany organizm. Rozciąganie na samym końcu. Oczywiście można także pomiędzy treningami, czyli w dni wolne. Najlepsi biegacze na świecie potrafią się rozciągać godzinę po treningu a nawet i dłużej. Warto czasami ich podpatrzeć No i jak mówi stare, biegowe porzekadło: wagę robimy w kuchni Bieganie może pomóc i pomaga, ale...Powodzenia i czekam z wypiekami na twarzy na kolejne treningowe wieści!
Run for Fun
MÓJ BLOG
KOMENTARZE
10K - 47.06 (listopad 2018 - Poznański Bieg Niepodległości)
21K - 1.47.15 (październik 2018 - Półmaraton Bydgoski)
MÓJ BLOG
KOMENTARZE
10K - 47.06 (listopad 2018 - Poznański Bieg Niepodległości)
21K - 1.47.15 (październik 2018 - Półmaraton Bydgoski)