Bieganie bardzo wcześnie rano

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

brylii pisze:Co raz gorzej się biega bo ciągle zimno, deszcz...
Hartuj sie moj przyjacielu.
Badz odważny w koncu i przelam sie.
Nie boj sie ze zmarzniesz czy zmoczysz sie.

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
New Balance but biegowy
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

pjaninka pisze:ja biegam przed pracą, wstaje o 4.30, robię trening, później prysznic, śniadanko i do pracy :)
A o ktorej zaczynasz prace i jak daleko do niej masz i czym dojezdzasz do niej?

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
Radosław Langner
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 02 paź 2017, 14:09
Życiówka na 10k: 35:07
Życiówka w maratonie: 02:40:48
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Hej,

Zdecydowanie wolę biegać rano z bardzo prozaicznego powodu - ilość wolnego czasu do wykorzystania po pracy. Choćby na pożądne rozciąganie się, ćwiczenia, zrobienie jedzenia lub też poprzytulania się z Żoną :)

Jak to robię? Początki były trudne, ale się przełamałem. Muszę zdążyć do pracy na 8 rano, w dodatku w moim planie czasami trafiają się biegi do 21 km (tu już raczej coś szybszego, niż zwykłe rozbieganie). Przez to, że muszę mieć jeszcze czas na ogarnięcię się po biegu, staram się wyjść najpóźniej o 5:15 - 5:20. I tutaj pojawiają się schody - biorę leki, po których muszę czekać 30 minut z jakimkolwiek jedzeniem. Gdybym uwzględnił to, że po nim też trzeba swoje odczekać to wstawałbym chyba o 4 rano. Żeby więc się chociaż troche lepiej wysypiać, prawie zawsze biorę ze sobą jakiś żel. Jedyne co mi zostaje do załatwienia to toaleta plus nawadnianie.

Udaje mi się ten stan rzeczy utrzymywać już od prawie roku, zeszłoroczna Zima była raczej ciężka ale trening pod Dębno tak bardzo mnie zdeterminował, że dałem radę. Czy tym razem będzie tak samo? Zobaczymy :)
Ferdal
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 20 gru 2016, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chyba nic z tego nie będzie na razie udało się 3 razy we wtorek wstać o 5 i pobiegać przed pracą ale teraz jak jest ciemno i o 6 to marnie to widzę. Całkowity brak chęci aby o 5 po ciemku wyrwać się do biegania.
squarePants
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 452
Rejestracja: 13 mar 2013, 15:19
Życiówka na 10k: 36:51
Życiówka w maratonie: 2:51
Lokalizacja: Biłgoraj

Nieprzeczytany post

Bieganie przed świtem ma swój urok, w zimie i w lecie też. Przełam się raz lub dwa, może Ci się spodoba. Zwłaszcza w zupełnych ciemnościach, z czołówką, może w lesie. Niezapomniane doświadczenie.
IM 9:40
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
Miyako
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 24 paź 2017, 01:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja rano nie mam czasu :( dzieci ogarnąć do szkoły, potem siebie, itp. Wolę po pracy, bo wtedy się odprężam :)
Ferdal
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 20 gru 2016, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No właśnie zauważyłem że wstawanie wcześnie rano żeby pobiegać raczej mnie stresuje a nie odpręża a zacząłem w ogóle biegać dla relaksu. Skoro tak to chyba odpuszczam poranne bieganie. Tym bardziej że o 5 rano ciemno jak w d.... Wprawdzie o 20.00 jest podobnie ale jakoś przyjaźniej :)
Relaksuje się jedynie biegając rano ale w niedzielę lub sobotę.
Slimak
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 29 mar 2017, 00:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rzeszów

Nieprzeczytany post

Już samo bieganie jest w pewnym sensie masochizmem, a już rano (jak dla mnie pory o których piszecie to jeszcze noc) to masochizm do kwadratu...
madix
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 16 lis 2017, 22:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam czy można się jakoś zmusić do biegania?
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Można. Np. można wypożyczyć od kogoś pit bull terriera i od czasu do czasu częstować go niewinnym klapsem.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4980
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Eee, bieganie bez reki, to lipa :hejhej:
Slimak
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 29 mar 2017, 00:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rzeszów

Nieprzeczytany post

Można pojechać na rowerze 5km od domu, zostawić rower (można przypiąć, ale nieprzypinanie daje więcej frajdy) i wrócić z buta. Na drugi dzień pobiec zobaczyć czy rower jeszcze stoi. W ten sposób 2 dniowy trening obskoczony. Może się okazać że roweru nie będzie, to i powrót będzie z buta :D
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Slimak pisze:Już samo bieganie jest w pewnym sensie masochizmem, a już rano (jak dla mnie pory o których piszecie to jeszcze noc) to masochizm do kwadratu...
Jak idziesz wcześnie spać to i wstawanie nie jest jakoś niezwykle wymagającym wyzwaniem.
Po prostu zaprogramuj swój umysł idąc spać. Miej wyraźny cel. I nastaw 2 budziki, drugi 10 minut później. I z narastającą głośnością.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Slimak
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 29 mar 2017, 00:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rzeszów

Nieprzeczytany post

Ojoj, to już mega, giga masochizm :D
Na prawdę, bardzo by mi to pomogło, w sensie że bieganie rano. Więcej czasu dla rodziny itp. Ale nie... nie da się...
To nie to że budziki... To po prostu nie dla mnie. Ja mogę iść biegać o 1 wieczorem, ale nie o 5 w nocy! No "szanujmy się"! ;)
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Slimak pisze:Ojoj, to już mega, giga masochizm :D
Na prawdę, bardzo by mi to pomogło, w sensie że bieganie rano. Więcej czasu dla rodziny itp. Ale nie... nie da się...
To nie to że budziki... To po prostu nie dla mnie. Ja mogę iść biegać o 1 wieczorem, ale nie o 5 w nocy! No "szanujmy się"! ;)
jak to o 1 wieczorem, nie ma takiej godziny,
i nie ma czegoś takiego jak 5 w nocy. co to jest takiego ?
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
ODPOWIEDZ