Komentarz do artykułu O nowej drodze życia Dominiki Stelmach
- miroszach
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
- Życiówka na 10k: 38:06
- Życiówka w maratonie: 3:07:51
- Lokalizacja: Jasło
Dzięki za wsparcie, bo już zaczęli rozkładać moje zdania na czynniki pierwsze. Te klika przekleństw było tutaj bardzo potrzebnych, moderatorów proszę o nie usuwanie ich pod żadnym pozorem. Są niezbędnym uzupełnieniem wywiadu. Wreszcie można było się pośmiać.
Mnie udało się jedynie zestawić Dominikę z Paulą Readclife. Jest kilka kobiet na świecie, których osiągnięcia można porównywać do osiągnięć Dominiki.
Mnie udało się jedynie zestawić Dominikę z Paulą Readclife. Jest kilka kobiet na świecie, których osiągnięcia można porównywać do osiągnięć Dominiki.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
To dzień regenerownia
[/i][/b]
- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
Trochę słabo jest wtrącać się do wątku tylko po to, żeby pochwalić się że się wyłapało literówkę, ale ponieważ się powtarza to dla porządku:
Paula Radcliffe
Paula Radcliffe
Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13151
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ankieta powinna dotyczyć czasu, a nie kwalifikacji. Ta drobna różnica niczemu nie umniejsza pozostając jednocześnie w sferze realiów. 2:30 jest do zrobienia, ale wymaga zupełnie odmiennego podejścia. Przede wszystkim od strony biomechanicznej, bo tu jest ogromny potencjał. Natomiast nominacja olimpijska jako cel, rozmienia na drobne tę imprezę. Za chwilę będzie można starać się o nominację olimpijską w tańcu na rurze. Tu też będzie można zostać Olimpijczykiem. Sam udział może ma jeszcze jakieś znaczenie, ale bardziej dla młodych krajów lub tam, gdzie są jakieś dążenia wolnościowe. Polski kibic LA jednak ma większe oczekiwania. Chce widzieć swojego reprezentanta walczącego o medale, a nie o nominację. Ten problem dotyczy wielu naszych wyczynowców.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
chciałbym nieśmiało zauważyć, że prawdopodobnie dla Dominiki, jak i dla większości kwalifikacja na Igrzyska jest donioślejszym osiągnięciem niż 2:29:59, nawet jeśli jedno i drugie wydarza się w tym samym czasie 
także "drobne" i "grube" są chyba kwestią punktu widzenia.
i dobrze.

także "drobne" i "grube" są chyba kwestią punktu widzenia.
i dobrze.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No bo faktycznie mi chodzi o kwalifikację, czyli bycie jedną z trzech najlepszych zawodniczek w kraju, a czy to będzie 2:30 czy 2:31 to nie ma wielkiego znaczenia.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13151
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Emocji przy tym co niemiara. Na pewno są większe niż bieganie na wynik. Zgadzam się. Pamiętam takie kwalifikacje przed Pekinem, gdzie minimum było ustalone na 2:12 i zarówno Szost w Dębnie jak i Sowa w Berlinie polecieli dokładnie 2:12, czy tam 2:11:59. Emocje sięgały zenitu. Wtedy zdaje się, że aspirował jeszcze Ochal ze swoim 2:12:20 z Warszawy. To dla nas było jak Igrzyska Olimpijskie. Tyle, że na właściwych Igrzyskach było już bardzo słabo i w tym kontekście piszę. Szost miał potencjał, żeby cztery lata później walczyć o pierwszą dziesiątkę w Londynie i to się udało. Czy Dominika Stelmach ma taki potencjał? Wątpię. To jest właśnie ta beznadzieja, o której piszę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
ale dlaczego beznadzieja? bo Dominika nie będzie miała szans z Kenijkami? myślę, że jakoś to przeboleje...
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13151
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Qba, ja wiem, że ty prawdopodobnie nawet przebolejesz, jeśli wykreśliliby LA z programu Igrzysk. Ten problem kenijski postawiłbym na drugim planie. Taki maraton może zniknąć z programu z bardziej prozaicznego powodu. Jest nudny w porównaniu do biegów komercyjnych. Zwłaszcza w wydaniu kobiecym.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
jest mnóstwo konkurencji nudnych, które jakoś się trzymają :D
ponawiam pytanie o beznadzieję.
ponawiam pytanie o beznadzieję.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13151
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Beznadzieja oznacza brak nadziei na realną rywalizację.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13685
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Gdyby Yacool pobiegł MRT w 2:11, tez by olał wyjazd... Na 100%.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13151
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ze 100 procentową pewnością się nie dyskutuje.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
yacool - rozumiem. jak pewnie się domyslasz, mnie to nie przeszkadza i Dominice pewnie też nie.
-
- Stary Wyga
- Posty: 248
- Rejestracja: 12 sie 2015, 13:40
- Życiówka na 10k: 41:40
- Życiówka w maratonie: brak
Nawet parsknąłem śmiechemyacool pisze:Ze 100 procentową pewnością się nie dyskutuje.

A Dominika? Postawiła sobie cel i wspólnie z trenerem niech realizują swój plan. Skoro podjęli się tego to uznają, że jest szansa na zrealizowanie. A gdybanie obserwatorów czy się uda czy nie uda uważam za bezsensowne.
Można mnie hejtować

- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13151
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Qba,
mnie również nie przeszkadza. Nawet dostrzegam to, o czym już wspominałem przy okazji tego amatora 400 metrów, który także rzucił wyzwanie. Takie historie mają potencjał przyciągania młodych ludzi do sportu bardziej niż zmuszanie ich do ćwiczenia na wuefie.
Są jednak realia, których przekroczenie graniczy z cudem. To 45 sekund na 400, czy 2:30 w maratonie jest przystawką. Daniem głównym, jeśli pociągnąć dalej to zestawienie, jest 44 na 400 i 2:25 w maratonie. To daje szansę wejścia nawet do finału na 400 albo walkę o miejsce w pierwszej dziesiątce w maratonie. Mówienie o tym wprost nie oznacza bronienie komuś próbowania. Oznacza jedynie danie wyrazu beznadziei.
mnie również nie przeszkadza. Nawet dostrzegam to, o czym już wspominałem przy okazji tego amatora 400 metrów, który także rzucił wyzwanie. Takie historie mają potencjał przyciągania młodych ludzi do sportu bardziej niż zmuszanie ich do ćwiczenia na wuefie.
Są jednak realia, których przekroczenie graniczy z cudem. To 45 sekund na 400, czy 2:30 w maratonie jest przystawką. Daniem głównym, jeśli pociągnąć dalej to zestawienie, jest 44 na 400 i 2:25 w maratonie. To daje szansę wejścia nawet do finału na 400 albo walkę o miejsce w pierwszej dziesiątce w maratonie. Mówienie o tym wprost nie oznacza bronienie komuś próbowania. Oznacza jedynie danie wyrazu beznadziei.