Adam Klein napisał(a):
Ryszard N. napisał(a):
Odniosłem wrażenie, że Twój rozmówca jest trochę w kontrze do Twojego biznesu. Jak powszechnie wiadomo, bez plejady uzależnionych, trudno jest zarabiać na bieganiu.
Eee, biorę to na klatę.

Rozmowa jest oczywiście w trochę innym temacie, bez twardych danych w stylu: "biegaj tempo po 3:20". Ale może ktoś się zastanowi jeśli ma problemy.
Wierzę, że nałóg biegania jest jednak społecznie lepszy, bo dokłada się jakoś do rozwoju "biznesu" który wpływa na ogólnie pojmowane zdrowie społeczeństwa.
Z tym Adamie, że nałóg, to nałóg. Autor publikacji porusza ważny temat dotyczący naszego biegania od którego, intuicyjnie próbujemy uciekać. Jakiś czas temu w Internecie, pojawił się tekst zatytułowany,… ”czy ja jeszcze jestem normalny”. Rzecz dotyczyła autorefleksji biegacza, który zorientował się, że jego użyteczność w domu gdzie żona i małe dzieci, jest taka sobie. Autor wyłuszczył problem i nie zbyt elegancko się z sobą obszedł. Ten moment u tego biegacza można porównać z autorefleksją alkoholika, który nagle przestaje mówić, że jest degustatorem wykwintnych trunków i dostrzega swój kłopot. Zazwyczaj jednak, nawet jeżeli taka myśl pojawia się w naszych głowach, to rzadko artykułujemy ją na zewnątrz. Przeświadczenie o nadrzędności naszej pasji, absolutnej jej wysokiej jakości, nie pozwala się nam nawet na chwilę zatrzymać . Nie wspomnę już o psychologu no bo wiadomo, my herosi do psychologa nie chodzimy, po prostu nie wypada. Jako, że biegam już po nad dwadzieścia lat, wszystko już widziałem, również tych, którzy próbowali zachęcać swoich partnerów do wspólnego biegania. Czasem coś z tego wychodziło, czasem nic po za awanturami, bo jak raz nasz partner nie miał ochoty za cholerę na tego typu aktywności. Tak z poczucia innych, ważniejszych obowiązku jak i z powodu, nie bo nie.
Na szczęście łatwo jest mi to pisać, ponieważ mnie to również dotyczy oraz dlatego, że z racji wieku, znakomita większość moich obowiązków skupia się wyłącznie wokół mojej osoby.
Książkę jednak kupię i przeczytam. Warto się diagnozować.