rubin - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

wigi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2700
Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
Życiówka na 10k: 00:38:28
Życiówka w maratonie: 02:56:00
Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław

Nieprzeczytany post

Brawo, gratuluję! :)
BlogKomentarze
10 km - 38:28 (5.03.2017), HM - 1:24:30 (25.03.2017), M - 2:56:00 (15.10.2017)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Monika jesteś Niesamowita! ogromne gratulacje!!
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bardzo dziękuję :)
To było bolesne i muszę przyznać, że takie ultra nie do końca zdrowe jest. Ale o tym jeszcze napiszę.
Awatar użytkownika
lama71
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 353
Rejestracja: 16 lis 2015, 07:11
Życiówka na 10k: 52,22
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

wielkie gratulacje.
Szczególnie ten trening, który na początku wydawał mi się tak dziwny, którego zupełnie nie rozumiałem. Naprawdę gratuluję
Glonson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 822
Rejestracja: 13 cze 2012, 17:14
Życiówka na 10k: 41:10
Życiówka w maratonie: 3:25:28
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Wielkie gratulacje! Podziwiam!
Obrazek

----
Blog
Komentarze
----
10 km - 41:10 - 11.03.2018
21,097 km - 1:33:24 - 14.10.2018
42,195 km - 3:25:28- 30.09.2018
Awatar użytkownika
Marc.Slonik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2004
Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
Życiówka na 10k: 44:12
Życiówka w maratonie: 3:23:55
Lokalizacja: Bruksela, Belgia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Super! Świetna robota. Gratulacje.
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bardzo dziękuję :)
Naprawdę cieszę się jak nie wiem co! :taktak:
Energii, sił do biegania starczyło mi do końca. Oczywiście na takim dystansie (razem, wliczając błądzenie ok. 172 km) robiłam odpoczynki w marszu. Pod koniec już bardzo, bardzo bolały mnie stopy (ponad doba w ciągle mokrych butach). Na PK przerwy 2-3 minuty, nie więcej, tak, żeby tylko napić się herbaty od supportu i łyknąć kilka łyżek zupy/makaronu/ziemniaków - co tam mi przygotowano.
Jadłam, a w międzyczasie support uzupełniał mi plecak (wodę, elektrolity, odzywki, batony) - tak więc nie pozostawało nic innego, jak tylko Alleluja i do przodu :)
Awatar użytkownika
lama71
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 353
Rejestracja: 16 lis 2015, 07:11
Życiówka na 10k: 52,22
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

Naprawdę zrobiłaś fajny opis.
rubin pisze: W sobotę zapisy na przyszłoroczny tytułowy Andorra Ultra Trail – Ronda del Cims, czyli 170 km w Pirenejach, z tym, że tym razem nie 2500, a 12500 metrów do góry i tyleż samo w dół po skałach i piargach. Mam rozkminę, czy oby na pewno dam radę.
to jest właśnie ciekawe, te przewyższenia. I to z jakimi podejściami ma się do czynienia. Nigdy w Andorze nie bylem, ale góry troszeczkę znam. i te 12500 robi wrażenie. Myślę że jednak dasz radę, choć tempo będzie znacząco inne :taktak:

Nie wiem, jak u Ciebie, ale mi zdarzył się raz problem, na który nie wpadłem wcześniej. Chodzi o przeponę. Warunki były ciężkie przez ciepło. Profil też nie rozpieszczał (choć dystans zupełnie inny). I pod koniec, mimo zapasu sił, musiałem masakrycznie zwolnić, bo nie byłem w stanie odpowiednio oddychać. Powoli owszem, bez problemu. Ale gdy przyśpieszałem, masakra jakaś. Po wielu godzinach ciężkiej pracy nie wyrabiała.
Jak Ciebie to nie dotyczy, to cóż, ciekawostka tylko dla innych. Ale może Ci to w czymś pomoże.
Pozdrawiam, i jeszcze raz gratuluję :hej:
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W Pirenejach będzie zupełnie inaczej. Po roztrenowaniu zdecydowanie częściej będę odwiedzać siłownię, co jeszcze się zmieni - na razie nie wiem, nie chce mi się jeszcze o tym myśleć. Po weekendzie mam spotkanie z trenerem, aby omówić co było, plany na następny rok i ogólny zarys nowego treningu.
Niby już wiem, co to jest 100 mil, punkty kwalifikacyjne do Ronda del Cims mam - ale to i tak nie spędza mi obaw z głowy - właśnie przez profil trasy i rodzaj podłoża.

Jeśli chodzi o przeponę - chodzi Ci o wrażenie ciężkiego oddechu? Kiedyś miałam podobne wrażenia i na SOGu też chwilami nie czułam się w tym zakresie komfortowo. Rozmawiałam nawet z koleżanką - mówiła mi, że podobnie się czuła przy biegu z nieodpowiednio zapiętym plecakiem biegowym. To może być zmęczenie, ucisk szelek plecaczka, albo też pogorszenie parametrów krwi. Badania sobie zrobię i tak - ale za kilka dni, jak się nieco "odbuduję", bo teraz to bez sensu, wszystko będzie poniżej zakresów.
Awatar użytkownika
lama71
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 353
Rejestracja: 16 lis 2015, 07:11
Życiówka na 10k: 52,22
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

rubin pisze: Jeśli chodzi o przeponę - chodzi Ci o wrażenie ciężkiego oddechu? Kiedyś miałam podobne wrażenia i na SOGu też chwilami nie czułam się w tym zakresie komfortowo. Rozmawiałam nawet z koleżanką - mówiła mi, że podobnie się czuła przy biegu z nieodpowiednio zapiętym plecakiem biegowym. To może być zmęczenie, ucisk szelek plecaczka, albo też pogorszenie parametrów krwi. Badania sobie zrobię i tak - ale za kilka dni, jak się nieco "odbuduję", bo teraz to bez sensu, wszystko będzie poniżej zakresów.
Nie nie.. nie rozmawiamy tu o komforcie. To nie było wrażenie, lecz całkiem silny i mocny ból. Po prostu mięśnie nie dawały już rady. Pojawiło się to koło 7 godziny biegu, w dość ciężkich warunkach - upał, duchota, teren (masa luźnych kamieni, błoto). Na dodatek na pewnych odcinkach musiałem biec/iść lekko pochylony do przodu, z uwagi na masę much które ... sama wiesz :echech: Płuca pracowały cały czas na 100%, bo podejścia szybkie, zbiegi itd. Oczywiście wszystko jak na mnie (szybkie :lalala: )
Wszystko było dobrze, puki nie musiałem mocno i głęboko oddychać. Czyli np. zbieg, albo płaski odcinek. Parę głębszych oddechów i koniec, odcinało. Więc mocno zwalniałem i było ok (wtedy znacznie płycej oddycham).Jak dla mnie ewidentny brak treningu wytrzymałościowego, w takich warunkach. Tylko że ciężko takie coś przeprowadzić.
Ale Ty biegasz długie dystanse, więc może naturalnie te mięśnie już dawno wzmocniłaś. Ale.. 12500 to nie byle co.
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To nie wiem. Raczej mnie coś takiego nie spotkało - ale myślę, że tu może chodzić o przemęczenie.
Awatar użytkownika
lama71
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 353
Rejestracja: 16 lis 2015, 07:11
Życiówka na 10k: 52,22
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

rubin pisze:To nie wiem. Raczej mnie coś takiego nie spotkało - ale myślę, że tu może chodzić o przemęczenie.
To było przemęczenie, w zasadzie zajechanie tych mięśni. Mnie też wcześniej coś takiego nie spotkało. Tu był splot wielu rzeczy i wylazło.
Jak kiedyś ITBS :hej:
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Na szybko wygooglałam coś takiego, poczytaj: http://www.magazynbieganie.pl/jak-oddyc ... -biegania/
Ćwiczeń oddechowych nie robię, ale na siłowni zawsze trenuję wszystkie partie mięśniowe zwracając uwagę na odpowiedni do ćwiczenia rytm oddechu i pełne zakresy ruchów przy np rozpiętkach albo pull-over. Ale niestety mam pojęcia, jaki to ma wpływ na to o czym piszesz.
Awatar użytkownika
lama71
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 353
Rejestracja: 16 lis 2015, 07:11
Życiówka na 10k: 52,22
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

tak jeszcze dla porządku:
rubin pisze: W sobotę zapisy na przyszłoroczny tytułowy Andorra Ultra Trail – Ronda del Cims, czyli 170 km w Pirenejach, z tym, że tym razem nie 2500, a 12500 metrów do góry i tyleż samo w dół po skałach i piargach. Mam rozkminę, czy oby na pewno dam radę.
na ich stronie jest napisane:
Ronda dels Cims - 170KM, 13,500m of e.g.
:hej:
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak, wiem... już tyle razy czytałam 13.500, a w głowie utkwiło mi co innego. Z profilem, Road-Book, opisem zapoznawałam się ze sto razy, zanim opłaciłam startowe. Czeka mnie ciekawy sezon, jeśli chodzi o przygotowania...
ODPOWIEDZ