Doping

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
gawel
Wyga
Wyga
Posty: 142
Rejestracja: 26 cze 2001, 13:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Arti, a czy jesteś pewien że zawodnika zawsze wie że dostaje środki niedozwolone? Nie może się zdarzyć, że dostaje je nieświadomie od lekarza lub trenera wraz z 1000 innych swoich suplementów?
[url]http://www.napieraj.pl[/url]
PKO
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

krzysiekk, dyskusja jest czysto akademicka, bo w żadnym kraju nie zalegalizowano narkotyków, więc nie wiadomo jakie byłyby efekty. Wiemy tylko, ze w Holandii zalegalizowano miękkie narkotyki i żadna tragedia się nie stała. A odpowiadając na twoje obawy o reklamę, czy darmowe próbki to łatwo to ograniczyć. Można by na przykład zakazać reklamy, ale ja wolałbym odpowiednie zmiany w ustawodawstwie, które pozwoliłyby na zasądzanie dużych kar za spowodowanie strat na zdrowiu („kto reklamuje środki farmaceutyczne powodujące uzależnienie podlega karze…").

W ten weekend usłyszałem z radiu o ogromnym odszkodowaniu dla człowieka od firmy produkującej papierosy w USA. Czy myślisz, że duże koncerny reklamowałyby narkotyki narażając się na miliardowe odszkodowania? Myślę wręcz, że legalizacja doprowadziłaby szybko do wzmożenia badań naukowych i wypuszczenia a rynek niegroźnych, nietoksycznych, czy nie powodujących uzależnienia środków. Zauważ, że teraz nawet nie ma kogo zaskarżyć, bo handel i produkcja narkotyków jest w podziemiu, a mimo, że to nielegalne narkomanów i tak w około pełno. Nawet jak patrzę na wypowiedzi niektórych polityków to mam wrażenie, że są na haju.

Nigdy nie używałem narkotyków (podpalałem sobie tylko trochę w szkole), ale uważam, że należy dać ludziom wolność wyboru. Choć prawdę mówiąc uważam, że ludzie takiego prawa by próbowali nadużywać, to jednak uważam, że trzebaby przynajmniej spróbować.

Co do moich dzieci to oczywiście, że miałbym przeciwko. Dałbym szczeniakowi parę batów i zamknął w zakładzie, a później mocno kontrolował. Choć pewnie bardziej skuteczne jest właściwe wychowanie. Ludzie często nie dbają o to co robią dzieci po szkole, a później dziwią się, że coś nie tak poszło.

Delegalizacja narkotyków to ostatnie kilkadziesiąt lat historii cywilizowanego świata. Czy uzależnionych na początku XX wieku było więcej niż dzisiaj?


(Edited by PAwel at 10:40 am on June 25, 2002)
ENTRE.PL Team
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Quote: from gawel on 4:08 pm on June 24, 2002
Nie może się zdarzyć, że dostaje je nieświadomie od lekarza lub trenera wraz z 1000 innych swoich suplementów?
Gaweł, często się to zdarza. Sądząc po wypowiedziach złapanych na dopingu zawodników, najpopularniejsze jest dosypywanie dopingu do barszczyku i pierogów. :)

A poważnie mówiąc to sportowcy na najwyższym poziomie muszą być chronieni jak politycy. Zwłaszcza na zawodach wyjazdowych, gdzie nie mają kontroli nad przygotowywanymi dla nich posiłkami.
ENTRE.PL Team
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Masz rację Paweł.....co do narkotyków trudno ocenić czy lepiej zakazywać czy legalizować. W Holandii ludzie chodzą non-stop naćpani i chyba to nie jest dobre. Byłem w tym roku w Holandii i mam tam znajomą jedyne co ona mieszkając juz kilka lat może powiedzieć o Holendrach to ,że są totalne ćpuny i chodzą cały czas najarani....nie chciałbym by moje dzieci takie były..
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
Deck
Ekspert/Fizjologia
Posty: 1269
Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Od zlapania do ukarania jest dosc dluga droga. Nie kazdy zlapany zawodnik jest ukarany. Musi byc sprawdzona probka B, potem sa rozne odwolania i tlumaczenia zawodnika, przedstawianie zaswiadczen lekarskich np. o astmie, nieplodnosci :taktak: i inne powody dla ktorych zawodnik wzial taki a nie inny lek czy preparat. Nie jest wiec tak, ze biedny zawodnik jak go zlapia to jest skonczony, ma pewne mozliwosci unikniecia kary, o czym wiedza i to wykorzystuja.

Czasami jest tez tak, ze ani lekarz ani trener nie wiedza tak naprawde co siedzi w preparacie, bo firmy nie sa do konca uczciwe, a nie ma "czystych" linii dla sportowcow zawodowych, bo to za drogo by wyszlo. Kazdy przeciez wie ze biznes nakrecaja amatorzy, ktorych nikt pod katem dopingu nie bada, a jak wpadnie zawodnik no coz... pech ale tylko jego. Choc na szczescie zdarzaja sie przypadki, gdzie zawodnik u ktorego wykryto doping udowodnil ze uzywal tylko preparatow danej firmy i dostal niezle odszkodowanie.
kto biega ten nie lebiega
ENTRE.PL Team
SBBP.waw.pl
Awatar użytkownika
Dwarf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 308
Rejestracja: 24 sty 2002, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Legalizacja narkotyków to niewatpliwie problem ale z drugiej strony korelacja pomiędzy zakazem i wielkością "spożycia" jest prawie niedostrzegalna. To jedynie kwestia czy ćpa  się otwarcie, czy skrycie. Niewątpliwie zakaz winduje ceny i nakręca narkobiznes.
Co do dzieci - to kwestia wychownia (choć młodzież jest bardzo podatna na "chodzenie na skróty". Jak nie będa same chciały to nikt im narkotyków nie wciśnie.
Dwarf
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Ponieważ z moich obserwacji wynika, że kofeina jest dość popularnym środkiem na naszym amatorskim firmamencie sportowym, pewnie zainteresuje was kilka informacji:

Kofeina znajduje się na liście MKOL substancji mogących spowodować dyskwalifikację. Dopuszczalne stężenie kofeiny w moczu wynosi 12 ug/ml. Limit jest dość wysoki i „legalne" jest przyjęcie dość dużych dawek tego specyfiku przed zawodami. Na przykład osoba o wadze 70 kg może napić się 3-4 kubki mocnej kawy godzinę przed zawodami, wziąć w nich udział (1-1,5 godziny), a w jego moczu kofeina nie przekroczy dopuszczalnego limitu. Ponoć optymalna dawka kofeiny spożyta na godzinę przed startem wynosi 3-6 mg/kg wagi ciała. A jaki jest wpływ kofeiny na wydolność biegacza długodystansowego?

Badania laboratoryjne na bieżni i cykloergometrze wskazują wzrost wytrzymałości i wyników osiągane przez sportowców po zażyciu kofeiny. Mechanizm podobno nie jest do końca jasny. Jedna z teorii mówi, ze kofeina wpływa na zwiększenie udziału tłuszczu w metabolizmie, a tym samym zaoszczędzaniu glikogenu, którego wyczerpanie obniża wydolność. W artykułach z lat 70-tych pisano również, że kofeina stymuluje wzrost wydzielania adrenaliny, która zwiększa uwalnianie kwasów tłuszczowych z tkanki tłuszczowej. Pracujące mięśnie dzięki temu już na początku pracy zużywają tą dodatkową porcję kwasów tłuszczowych zmniejszając zapotrzebowanie na glikogen, który wykorzystywany jest później opóźniając tym samym zmęczenie i kryzys.

Zdarzało mi się używać kofeiny przed zawodami. Mieszałem puszkę napoju energetycznego z wodą, co zmniejszało stężenie cukru z 12 do 6 g/100ml, co czyniło napój izotonicznym i przyspiesza wchłanianie płynu w jelitach i piłem na godzinę przed startem. Czy jestem koksiarzem?


(Edited by PAwel at 11:35 am on June 25, 2002)
ENTRE.PL Team
krzysiekk
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 741
Rejestracja: 13 maja 2002, 10:30
Życiówka na 10k: 36:49
Życiówka w maratonie: 2:59:44
Lokalizacja: Banino koło Gdańska

Nieprzeczytany post

Quote: from PAwel on 4:51 pm on June 24, 2002
Myślę wręcz, że legalizacja doprowadziłaby szybko do wzmożenia badań naukowych i wypuszczenia a rynek niegroźnych, nietoksycznych, czy nie powodujących uzależnienia środków.
Gdyby narkotyki nie uzaleznialy i nie truly to w takim wypadku nie bylyby to juz narkotyki. Bylyby to prawie takie same produkty, ktore widzimy na codzien w sklepach. Roznilyby sie tylko tym, ze w silny sposob zaburzaja sposob postrzegania swiata, co nadal czyniloby je groznymi. Taki alkohol.
[url=http://www.biegajznami.pl/GT]forum Grupy Trójmiasto[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Strona GT[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=13&Itemid=21]GT Challenge 2007[/url]
Awatar użytkownika
Deck
Ekspert/Fizjologia
Posty: 1269
Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

slowko do tematu kofeiny. To ile mozna wypic kaw przed zawodami by nie byc na dopingu zalezy w duzej mierze od organizmu zawodnika. Jedna osoba wypije 10 i bedzie ponizej granicy, a druga wypije 1 i sie zalapie na doping. Byl taki przypadek, ze zawodniczke zlapano na kofeinie. Tlumaczyla sie, ze wypila tylko jedna filizanke. Zamkneli wiec ja w laboratorium, dali do wypicia jedna filizanke i...... rzeczywiscie, okazalo sie, ze jej organizm bardzo wolno metabolizowal kofeine i sie przez to zalapywala.
kto biega ten nie lebiega
ENTRE.PL Team
SBBP.waw.pl
Awatar użytkownika
stachnie
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 479
Rejestracja: 24 sie 2001, 11:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:10:04
Lokalizacja: Zabierzów k. Krakowa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Moje 3 grosze:

Z jednej strony, jako harcerz jestem przeciwny wszelkim narkotykom, alkoholowi, tytoniowi itd. niejako ze względów ideologicznych. Z drugiej, staram się mieć podejście liberalne. W związku z tym doszedłem do wniosku, że:

1. Narkotyki powinny być legalne - w końcu jeśli ktoś chce się truć, to jego sprawa. Tylko niech potem nie biadoli, że nikt nie chce go leczyć za darmo.

2. Producenci wszystkich produktów - a więc i również narkotyków - powinni ostrzegać potencjalnych nabywców przed skutkami ubocznymi. Jeśli o czymś nie poinformowali, to powinna to być sprawa dla sądu - odszkodowanie itd. Chodzi o to, żeby dokładne zbadanie produktu przed jego udostępnieniem nie wynikało z nakazu tylko ze zdrowego rozsądku.

3. Zawody sportowe można by podzielić na dwie kategorie: ze "wspomaganiem" i bez (do tego mogłyby dojść dwa różne zestawy rekordów świata itd.).

4. Podawanie czegokolwiek osobom niepełnoletnim bez wiedzy i zgody rodziców lub opiekunów powinno być karalne, aż do łamania kołem i KS włącznie.

IMHO przyjęcie powyższych zasad mogłoby w efekcie zmniejszyć spożycie narkotyków, przynajmniej tych "twardych".


Pozdrawiam,

Sławomir Stachniewicz
Awatar użytkownika
blablapunktde
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 293
Rejestracja: 25 lis 2002, 13:45

Nieprzeczytany post

rozwiazaniem czesciowym problemu byloby zezwolenie na doping. I wprowadzenie nastepnej kategorie:
sportowcy z bio napedem
gladiatorzy (dopingowcy)
Od dluzszegoczasu obserwuje sport wyczynowy:
Indurain, Pantani, Przydzial, Baumann, Verenique, MĂźhleegg itd,,,, mimo iz nie wszyscy z nich byli suspendiert...
Okrotne jest jezeli dzialacze/trenerzy podaja takie srodki bez wiedzy lykajacego jako Vitaminy etc.
Jezeli sadzisz ze doping nie ma skutkow ubocznych ...
w niemczech mamy co najmniej 500 transwertystow z tej okazji :-)
ok EPO, Debroproetin etc. nie powoduje.... tego rodzaju zaburzen, kolej na inne-> wtym roku na krzesle u Dentysty we wloszech jakijs Nudelstein wyciagnal nogi...-> nagla smierc sportowca :-))
po polrocznym zarzywaniu... hormonow wzrostu ekipa staje sie narzystyczna-> w USA jest to uznane za chorobe...
co pozostaje nam a nie jest na liscie Dopingowej: Kreatina-> rozpieprza nerki smacznego
szalonym powodzeniem cieszy sie szczegolnie u starszych zwykla Aspiryna ( bleee fuj)
na stronie Hallo Kledzik jest link zalonczony przeze mnie na temat Dopingu. Przyjemnej lektury.

Pawel ja zjadlem szpinat przed Marathonem jest to Doping??? :-p
kledzik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2163
Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bawaria/Gdansk

Nieprzeczytany post

Quote: from blablapunktde on 4:02 pm on Mar. 14, 2003
rozwiazaniem czesciowym problemu byloby zezwolenie na doping. I wprowadzenie nastepnej kategorie:
sportowcy z bio napedem
gladiatorzy (dopingowcy)
To dobry pomysl blabluniu. Ciekawe ilu chetnych chodziloby na mecze czy wyscigi tych z "bionapedem". Jestem pewny, ze powodzeniem cieszylyby sie tylko igrzyska "gladiatorow"

kledzik
Awatar użytkownika
blablapunktde
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 293
Rejestracja: 25 lis 2002, 13:45

Nieprzeczytany post

doprawy???
Mysle ze Dzojkotek, C(ar)yca, ja itd....
Kiedys byla taka grupa, jechala z sukcesami w Tour de France: Mc Cartney Group...-> Wegetarianie :-( brrr
do tej pory jedyna.....
Wiesz ja sadze ze zaoszczedzono by sobie wiele pracy gdyby ekipa zakreslila DOPING... nie musiano by ich kontrolowac....
Kontrolowano by tylko tych bio.... (na spinat) ;-)
kledzik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2163
Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bawaria/Gdansk

Nieprzeczytany post

Wyrazilem sie niescisle. Mialem na mysli publicznosc. Tzn., ze nikogo nie interesowalyby normalne bezdopingowe imprezy, wszyscy chcieliby ogladac superzawodnikow na dopingu i ich superrekordy.

kledzik
Awatar użytkownika
Marcos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 655
Rejestracja: 12 wrz 2002, 11:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maszewo, Stargard Szczeciński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

wg mnie doping można podzielić na 2 grupy

Pierwsza to leki dozwolone, stymulujące procesy treningowe w stopniu niezagrażającym zdrowiu i życiu zawodnika.
Pomagają one w utrzymaniu wysokiej formy niezbędnej do podołania zamierzeniom treningowym.

Druga to popularne koksy. Już sięgając po nie człowiek wie że jest to substancja zabroniona przez MKOL w każdej ilości i postaci.


Myślę także że suplementy takie jak:
- kofeina
- efedryna (za tussipect zdyskwalifikowano P. Skrzypka z Amici, a przecież jest to syrop na kaszel, dostępny bez recepty)
- kreatyna
- HMB
- a nawet wit. B12

muszą być określone indywidualnie, czy dla niego jest to doping (w tym negatywnym znaczeniu) czy też suplement pomagający w prowadzeniu sportowego trybu życia. Są one przecież powszechnie dostępne, posiadają zezwolenia, certyfikaty, produkje je dziesiątki firm.
Wiadomo że osoba pracująca i dodatkowo amatorsko uprawiająca sport, bardziej eksploatuje swój organizm niz osoba która po pracy je obiad, pije piwko i idzie spać.
By organizm wytrzymał to obciążenie musi być wspomagany.

Z koleji w sporcie wyczynowym, wysiłek jest tak duży że większość bez jakiś "specjalnych" absolutnie by mu nie podołała.
Sam Marcin Urbaś zapytany o rekord świata Tima Montgomery, powiedział że oczywiście żaden człowiek bez medyczno-chemicznych wynalazków by tego nie osiągnął.

Tak samo w kulturystyce. Słyszałem zdanie że żaden z czołowych kulturystów nie mógł osiągnąć takich efektów bez sterydów.
Organizm ludzki ma swoje granice które przekroczyc można tylko łykając tablete, albo wykonując zastrzyk.


Doping w sporcie amatorskim należy więc traktować indywidualnie, a po w.w. środki sięgać w granicach rozsądku i umiaru.
www.kolarstwo.z.pl
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ