bieg 7 dolin

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
blas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

bjj pisze:W zeszłym roku biegłem 64km i zrobiłem 8:05 i właśnie mięśniowo nogi miałem zniszczone. Poza tym to luz kompletny. Nie spodziewałem się że tak można sobie nogi zajechać już na 30km. To był również mój pierwszy górski ultra i do tej pory nie wiem czemu miałem tak zajechane nogi tym bardziej że na co dzień biegam po terenach pagórkowatych
Też robiłem tam debiut ultra(2012) z czasem 7h50 i też pamiętam na jakimś stromym łatwym zbiegu w lesie czwórki miałem już tak zajechane, że musiałem na chwilę przejść do marszu:)
Swoją drogą ten czas dał wtedy zdaje się 3 miejsce i w nagrodę krem do stóp :D
New Balance but biegowy
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Festiwal Biegowy ma kilka przedziwnych polityk.

I nie należy zwalać na sponsorów, realia środowiska itd. - bo to nieprawda. Tylko Krynica robi takie rzeczy. Niestety zmiany nie są tam raczej możliwe.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
ragozd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 624
Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
Życiówka na 10k: 34:57
Życiówka w maratonie: 2:45:28
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

marnow pisze:
ragozd pisze:Tak przy okazji, nagrody dla Magdy za 3 Open były o tysiąc złotych mniejsze, niż 4 Open facet ... Do kitu z taką dyskryminacją
Jak to? Przeciez Magda byla 1. w klasyfikacji kobiet - czyli wg regulaminu 5000zl.
http://www.festiwalbiegowy.pl/festiwal- ... /nagrody-3

Co prawda u kobiet nie było dodatkowych premi za kategorie wiekowe, ale nawet wtedy to nie pasuje kompletnie do tego, co napisałeś.
Przytaczasz regulamin, a umiesz z niego korzystać? 4 Open, czyli 3 mężczyzna - 7500. Również 5 Open, czyli 4 mężczyzna - 6 tys - dalej więcej niż Magda 2 miejsca wyżej... 6 Open, czyli 5 mężczyzna - 5 tys, czyli tyle samo co Magda ... 6 Open = 3 Open = DYSKRYMINACJA :)
Plus, że nagrody w kategoriach biegowych się nie dublują z Open.
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy :)
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ragozd, chyba korzystasz z Regulaminu z lat ubieglych. Teraz nagrody są zrównane.
marnow
Wyga
Wyga
Posty: 79
Rejestracja: 06 paź 2012, 20:04
Życiówka na 10k: 50m
Życiówka w maratonie: 3h40m

Nieprzeczytany post

ragozd pisze:
marnow pisze:
ragozd pisze:Tak przy okazji, nagrody dla Magdy za 3 Open były o tysiąc złotych mniejsze, niż 4 Open facet ... Do kitu z taką dyskryminacją
Jak to? Przeciez Magda byla 1. w klasyfikacji kobiet - czyli wg regulaminu 5000zl.
http://www.festiwalbiegowy.pl/festiwal- ... /nagrody-3

Co prawda u kobiet nie było dodatkowych premi za kategorie wiekowe, ale nawet wtedy to nie pasuje kompletnie do tego, co napisałeś.
Przytaczasz regulamin, a umiesz z niego korzystać? 4 Open, czyli 3 mężczyzna - 7500. Również 5 Open, czyli 4 mężczyzna - 6 tys - dalej więcej niż Magda 2 miejsca wyżej... 6 Open, czyli 5 mężczyzna - 5 tys, czyli tyle samo co Magda ... 6 Open = 3 Open = DYSKRYMINACJA :)
Plus, że nagrody w kategoriach biegowych się nie dublują z Open.
Że tak powiem ... jak czytasz jakąś nieaktualną wersję regulaminu to już nie moja wina.
Bieg 7 Dolin 100 km:

Klasyfikacja generalna mężczyzn / klasyfikacje generalna kobiet:

1. miejsce - 5000 zł
2. miejsce - 4000 zł
3. miejsce - 3250 zł
4. miejsce - 2500 zł
5. miejsce - 2000 zł
6. miejsce - 1500 zł
7. miejsce - 1300 zł
8. miejsce - 1200 zł
9. miejsce - 1100 zł
10. miejsce - 1000 zł
11. miejsce - 950 zł
12. miejsce - 900 zł
13. miejsce - 850 zł
14. miejsce - 800 zł
15. miejsce - 750 zł
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

ragozd pisze: Przytaczasz regulamin, a umiesz z niego korzystać? 4 Open, czyli 3 mężczyzna - 7500. Również 5 Open, czyli 4 mężczyzna - 6 tys - dalej więcej niż Magda 2 miejsca wyżej... 6 Open, czyli 5 mężczyzna - 5 tys, czyli tyle samo co Magda ... 6 Open = 3 Open = DYSKRYMINACJA :)
naliczyłeś się kolego jak na klasówce z matmy, a nic z tego... bo masz stare dane :hej:

Regulamin z 2017
Klasyfikacja generalna mężczyzn / klasyfikacja generalna kobiet:
1. miejsce - 5000 zł
2. miejsce - 4000 zł
3. miejsce - 3250 zł
4. miejsce - 2500 zł
5. miejsce - 2000 zł
...


nie ma OPEN, wiec Magda wyszła na tym dobrze :)
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
bjj
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 560
Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
Życiówka na 10k: 35:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kuj-Pom

Nieprzeczytany post

Z tego co widzę to w B7D startowało 55 kobiet i 487 mężczyzn więc jak dla mnie to logiczne, że dla kobiet poza miejscami open powinny być mniejsze nagrody. Przecież gdyby nie faceci to ten bieg by się nawet nie odbył a wpływy z wpisowego są bez porównania. Do tego jaka jest konkurencja przy takiej ilosci kobiet a mężczyzn
5km-16:48
10km - 35:46
kamilj
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 03 sty 2009, 22:06
Życiówka na 10k: 34:40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bieg ogólnie rzecz biorąc świetnie zorganizowany, wręcz niesamowita obstawa trasy, dobre oznaczenia, całość dobrze zaplanowana. Super nagrody.
Definitywnie do zmiany spiker! Przed startem np taki tekst: "czy jest z nami Marcin? No.., Marcin, zapomniałem nazwiska.. Marcin Świerc." Do tej pory nie wiem, czy to nie był kiepski żart, czy może się przesłyszałem i chodziło o coś innego?.. Jednak po innych tekstach widać było, że był nieprzygotowany, niestety do tego nie starał się tego w żaden sposób ukryć.
No i na punktach wolontariusze stojący przy punktach żywieniowych mogliby być bardziej pomocni. Niech ludzie z punktu przy Bacówce pod Wierchomlą nauczą resztę!
Awatar użytkownika
miroszach
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
Życiówka na 10k: 38:06
Życiówka w maratonie: 3:07:51
Lokalizacja: Jasło

Nieprzeczytany post

Zdecydowałem się również pobiec w Krynicy, tym razem setkę. Po raz kolejny przekonałem się, że kibice w Krynicy są zdecydowanie odróżniający się. Dokładnie wiedzą jak kibicować, trafiają zawsze w dziesiątkę z tekstami, zdaje mi się, że ktoś ich tego musiał nauczyć. Chyba największe brawa należą się właśnie kibicom.

Co do biegu 7 dolin to brakowało mi jakiś ciepłych i pożywnych potraw na przepakach. Te ziemniaki i bulion trochę za słabo zaspokajały mi głód. W Piwnicznej odcięło mi prąd i puściło dopiero w połowie podejścia na wyciągu w Wierchomli. Myślałem, że tylko mi się to przydarzyło, ale widzę z postów, że to jest coś obowiązkowego do przeżycia na tym biegu.

Bieg i cały Festiwal oceniam na piątkę, startuję tam od lat na różnych dystansach. Wyjątek stanowią jednak rozrośnięte w tym roku biegi dla dzieci. Na starcie 300-metrowego biegu nie można ustawiać ponad 50-siątkę chłopców. Tak można robić gdy jest 10-12 biegaczy. W ten sposób szuka się kłopotów, bo jeszcze przed strzałem startera 80 procent spośród nich czuje się i jest faktycznie przegranych. Dla takich dzieci, brak zwycięstwa jest przegraną, bo przecież każdy rodzic im powiedział, żeby stanęły w pierwszym rzędzie. Przepychanka i potknięcia były jeszcze przed startem, podczas biegu ok 10 chłopców się przewróciło, a to powodowało, że byli rozdeptywani przez kolejnych. Rozbite kolana i płacz, wypaczenie rywalizacji, zwyciężali rozpychający się bez żadnych oporów, prośby sędziów o zachowywanie się fair play były śmieszne. Według mnie chłopcy nie są winni, to błąd organizacyjny. Można ich puszczać pojedynczo, lub falami po 10, albo na bardzo szerokiej polanie, albo nie robić takiego biegu lub ograniczyć liczbę startujących dzieci.
Podczas biegu dla dorosłych jest zupełnie inna sytuacja. Startuje się z reguły na dłuższym dystansie i zawsze jeszcze będzie czas dać z siebie wszystko. Poza tym dorośli rozumieją, że na zwycięstwo nie mają szans, bo jest ono w zasięgu tylko tych z pierwszego szeregu. Biegnie się w odróżnieniu od dzieci nie po zwycięstwo. Jeżeli dorośli się ścigają na krótszych dystansach to idą na stadion, gdzie każdy ma swój tor.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

bjj pisze:Z tego co widzę to w B7D startowało 55 kobiet i 487 mężczyzn więc jak dla mnie to logiczne, że dla kobiet poza miejscami open powinny być mniejsze nagrody. Przecież gdyby nie faceci to ten bieg by się nawet nie odbył a wpływy z wpisowego są bez porównania. Do tego jaka jest konkurencja przy takiej ilosci kobiet a mężczyzn
Mówiąc precyzyjniej przytoczone przez Ciebie liczby dotyczą odpowiednio kobiet i mężczyzn, którzy ukończyli. Natomiast zapisanych był odpowiednio: 124 / 954: https://www.festiwalbiegowy.pl/rejestra ... ki17/index
Nie wydaje mi się, aby impreza była organizowana za wpływy z wpisowego, więc to słaby argument na różnicę w nagrodach. Wystarczyłby jakiś prostszy.
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

miroszach pisze:Co do biegu 7 dolin to brakowało mi jakiś ciepłych i pożywnych potraw na przepakach. Te ziemniaki i bulion trochę za słabo zaspokajały mi głód.
A nie pomyślałeś o tym, żeby żarcie zabrać ze sobą, skoro masz doświadczenie w ultra?? Ty się tam wybierasz na obiad czy na zawody sportowe?
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

shczwany pisze:I ja w tym roku ukończyłem B7D 100km. Z tym że to był mój debiut.
Brawo! :)
shczwany pisze:Coś mnie jednam zastanawia. A chodzi mi o limity czasowe. Jeśli w I etapie nadrobiłem prawie 1h do limitu, w II etapie znowu 1h do limitu to dlaczego organizator dał 1,5h czasu na odcinek Piwniczna - Wierchomla? Przecież jak ktoś miał po II etapie np. czas 11:15 (a limit był 11:30) to wg mnie był bez szans na dotarcie pod Wierchomlę w 13h. Zresztą to widać ładnie po wynikach. Żeby w ogóle ukończyć trzeba było mieć minimum 1h zapasu po II etapie. To jest taka mała pułapka dla ludzi którzy biegną na ukończenie w limicie.
A słyszałeś może o czymś takim jak negative split? ;) :D
Shortie
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 15 lut 2017, 13:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam Klein w artykule pisze:[...] Artur prowadził od początku, ale jak można przeczytać na stronach Festiwalu od któregoś kilometra zaczęły go nękać skurcze i jak należy wnosić, te skurcze uniemożliwiły mu kontynuowanie biegu w założonym tempie [...]
Adamie, skurcz jest normalną czynnością mięśni, na której polegamy m.in. w bieganiu. Bolesna dolegliwość, o której mowa, to kurcz.
Just sayin' ;-)

Wielkie dzięki za podsumowanie. Kawał dobrej dziennikarskiej roboty.
Awatar użytkownika
miroszach
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
Życiówka na 10k: 38:06
Życiówka w maratonie: 3:07:51
Lokalizacja: Jasło

Nieprzeczytany post

MEL. pisze:
miroszach pisze:Co do biegu 7 dolin to brakowało mi jakiś ciepłych i pożywnych potraw na przepakach. Te ziemniaki i bulion trochę za słabo zaspokajały mi głód.
A nie pomyślałeś o tym, żeby żarcie zabrać ze sobą, skoro masz doświadczenie w ultra?? Ty się tam wybierasz na obiad czy na zawody sportowe?
Ja ultra to tylko z doskoku robię raz na dwa lata, żeby mi żaden ultras nie wmawiał, że jest ode mnie lepszy, tylko dlatego że startował w dłuższym biegu i że nie mam takiej odporności ultrasowej na ból.
Po tej mojej pierwszej setce mogę powiedzieć tylko tyle, że przez zdecydowaną większość czasu jest to umiarkowany wysiłek na zaciągniętym ręcznym. Wydaje mi się, że właśnie dlatego biegi dłuższe przyciągają tak wielu biegaczy, to jest ten brak konieczności wykrzesywania z siebie granic możliwości przy jednoczesnym osiągnięciu złudzenia, że jest się lepszym od tych z którymi nie mamy szans na piątkach, dychach, półmaratonach, czy maratonach. Ja subiektywnie twierdzę, że przekraczam tym większe progi bólu im krótszy dystans biegnę na zawodach.
Może się to wydawać paplaniną bez możliwości wyciągnięcia wniosków. Na stronie festiwalu znalazł się artykuł, w którym stwierdzono, że 75 procent ultrasów łyka tabletki przeciwbólowe podczas zawodów ultra, którą wówczas o wiele bardziej niż zwykle szkodzą zdrowiu/nerkom. W biegu ultra doskwierają bóle z powodu różnorakich obtarć, zbitych kolan, stawów skokowych, itp, które najłatwiej jest się pozbyć przy pomocy tabletki. Im mniej kilometrów się przebiegło na treningach tym te dolegliwości są dotkliwsze, już nie powiem że to głównie z nimi trzeba sobie radzić na długich biegach. Widziałem jak wielu ludzi na zbiegach schodziło i pewnie większość z powodu właśnie takich problemów, przecież każdy jest w stanie zbiegać nawet jak już nie ma żadnej mocy w mięśniach, bo do przodu pcha nas grawitacja. Według mnie tacy biegacze powinni startować na krótszych dystansach i zacząć więcej trenować jeśli chcą biegać zawody ultra. Ci którzy startują w zawodach ultra bez odpowiedniego przygotowania to tracą zdrowie.

Po tym wstępie odpowiem Mel na pytanie. Ja się wybrałem tam przede wszystkim po to aby przebyć to bez trwałych uszczerbków na zdrowiu. Dlatego spędzałem bardzo dużo czasu na punktach odżywczych, podczas gdy na krótszych zawodach prawie się na nich nie zatrzymuję. Nawet Berdychowski twierdzi, że odwodnienie, niedożywienie, wyczerpanie i obniżone ciśnienie krwi niszczy nam nieodwracalnie nerki. Tego biegu nie mogłem traktować jak zawodów sportowych, bo nie byłem na tyle dobrze przygotowany fizycznie. Nikt przecież nie da rady ludziom wmówić, że zjedzenie czegoś ciepłego pożywnego w porze obiadowej jest czymś ... (nie wiem jakiego słowa użyć tutaj). Testowałem to wielokrotnie, przerywałem sobie trening górski, zjadałem obiad złożony z tzw schabowego ziemniakami i surówkami, następnie było godzinne podejście pod górę i wszystko grało jak w szwajcarskim zegarku, można było kontynuować wycieczkę biegowo-marszową z przyjemnością. Po co są te oszczędności i odbieranie ludziom przyjemności, przecież i tak dla większości była to wycieczka PTTK, zresztą dedykowana takim ludziom, bo stanowią 90% startujących.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No racja, dzięki.
ODPOWIEDZ