mihumor pisze:Więcej longów w tygodniu niż ja robię w całym cyklu do maratonu, miesięcznie to wyjdzie więcej długich niż biegałem przez ostatnie 4 lata czyli do 5 maratonów. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i różne teorie można snuć i każda będzie zapewne prawdziwa w zależności od tego w co chce się wierzyć. Dla jednego ten trening będzie super efektywny bo da poprawę o minutę czy dwie, trzy, dla innego super nieefektywny bo trzeba nabiegać pierdylion najnudniejszych treningów by uzyskać coś, co się załatwia dużo prościej albo można też rzec inaczej bo co dla jednego nudne dla drugiego ciekawe, co dla jednego proste dla drugiego trudne, co jednego boli innego cieszy i tak to już jest.
To nie ma nic wspólnego z wiarą w tą czy tamtą jednostką treningową. Traktuję to jako zwykły eksperyment na swoim ciele, sprowokowany lekturą na temat treningu polaryzacyjnego. Ma swoje plusy. Można posłuchać sporo książek na longach. Odwrotnie, treningi HI mija tak szybko, że nie ma czasu na nudę. No i w bilansie kalorycznym, przy takim przebiegu, spokojnie jest miejsce na browarka z szansą, że waga chociaż trochę poleci
Rolli pisze: No. Co tu robić o 3:35... logiczne... idzie sie biegać.
To jest higiena snu. Jak się obudzisz te 15 minut wcześniej, to lepiej wstać bo oznacza to że byłeś w płytkiej jego fazie. Budzik może Cię obudzić np w fazie REM, a to jest mniej przyjemne i korzystne dla organizmu.
keiw pisze:Coraz bliżej 2 w nocy
Raczej nie ma szans, bo do 3:50 można jeszcze jeden cykl snu obskoczyć
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog ->
Komentarze ->
Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43