kojera nie liczącASK pisze: swietni kibice na trasie.
![uśmiech :-)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Moderator: beata
kojera nie liczącASK pisze: swietni kibice na trasie.
Mam nadzieję, ze na start dotarłaś na tyle późno by nie słyszeć lokalnego "barda".ASK pisze: Bieg zorganizowany super, wszystko dopięte na ostatni guzik, swietni kibice na trasie.
Te dwie rzeczy są powiązane, więc pewnie dlatego.beata pisze:Więc zimowe wspinanie odpada. A dytoolingu to już w ogóle nie rozumiem.
I zapowiadanej burzy tez nie było, powiało mocno przez 5 minut i tyle.ASK pisze:Hej, chyba zyjemy w dwoch różnych krajach. Dzis jeszcze biegalam we Wroclawiu przy 28 stopniach w cieniu, zajezdzam nad morze, a tam 14. Raj.
"Żyjemy w klimacie umiarkowanym o nieumiarkowanych wahaniach"ASK pisze:Hej, chyba zyjemy w dwoch różnych krajach. Dzis jeszcze biegalam we Wroclawiu przy 28 stopniach w cieniu, zajezdzam nad morze, a tam 14. Raj.
oj tak - jakoś to nie wyszło, te próby "ulepszania" - siedzenie po kilkanaście h/dobę, klimatyzacja, buty na obcasie, itd...beata pisze:A ja mam katar, załatwiła mnie chyba klimatyzacja w pociągu ... jednak cywilizacja jest zdecydowanie niezdrowa.
Wiesz, akurat z tym bym polemizowała. Od zimna można umrzeć, tak mówiąc w bardzo dużym uproszczeniu, i nie musi to być -40 stopni.charm pisze:(to tylko kolejny raz przekonuje, że "naturalne", nawet zimno, jest dużo lepsze niż "wspaniała klimatyzacja"....)
Charm, ja zdecydowanie też nie jestem zwolenniczką klimatyzacji i innych udogodnień, ale jeśli wsiadam do pociągu czy tramwaju i jest tam klima, której nie można wyłączyć, to nic na to nie poradzę, mogę co najwyżej mieć później katar ...charm pisze:Ogólnie nie jestem po prostu zwolenniczką sztucznego zaburzania naturalnych mechanizmów organizmu, np. przez klimatyzację, czy jakieś blokery potu itd. uważam, że po coś one są