W przypadku biegu na 100km problemem z wykonaniem krzywej zwalniania jest nie tylko brak odpowiedniej "wielkości i jakości próby zawodników". Można zauważyć także fakt dość małopowtarzalnego przełożenia wyników osiąganych na krótszych dystansach( maraton), na wyniki uzyskiwane na setkę. Widać muszą tu dochodzić także inne czynniki, w których znalezieniu na pewno pomogłaby większa próba, ale które decydują o tym czy ktoś jest w stanie się odpowiednio przedłużyć lub nie. Dla dużej części czołowych zawodników sprawdza się zwolnienie ok. 25-30sek./km w stosunku do tempa maratońskiego, ale dla niewiele mniejszej ich części już nie. Mogę przytoczyć tu po raz kolejny artykuł Łukasza Panfila:
http://www.pzla.pl/index.php?_a=1&kat_id=4&_id=6549
Dość ciekawie ten temat opisuje w swojej książce " Maraton i Ultramaratony" Jerzy Skarżyński. Również wyniki najlepszych biegaczy na 100km, którzy nie zdecydowali się na ten dystans pod koniec zawodniczej kariery zadają się to potwierdzać: Sunada 6:13/ 2:10, Jean-Paul Praet 6:17/2:25, Janicki 6:22/2:18, Calcaterra 6:23/2:13. Co ciekawe Sunada po uzyskaniu rekordu świata na 100km poprawił się o 2 minuty w maratonie, natomiast setkę pobiegł już tylko w 6:26 i 6:17. Wiosnę poświęcał na bieg na 100km, natomiast jesień przeznaczał pod maraton. Dla rozwoju maratońskiego bieganie setki mu pomagało, odwrotnie już nie.
Dość dobry materiał statystyczny daje Comrades Maraton(ok.89km), w którym od wielu lat mierzą się miejscowi zawodnicy z najlepszymi maratończykami i ultramaratończykami świata. Dla ciekawostki podam, iż pierwsza jego edycja odbyła się w 1922roku. Żeby było jeszcze ciekawiej nawet najlepsi zawodnicy z Comrades mają problemy z dobrym występem w biegu na 100km. Zresztą dość często powtarza się to w drugą stronę. Niewielu czołowych setkowiczów dobrze pobiegło Comrades.