Jacek, komentarze
Moderator: infernal
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9046
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Gratuluję
Bardzo mnie pozytywnie zaskoczyłeś
Właśnie brałem poprawkę na pogodę, ale widzę, że znakomicie sobie z nią poradziłeś.
Bardzo mnie pozytywnie zaskoczyłeś
Właśnie brałem poprawkę na pogodę, ale widzę, że znakomicie sobie z nią poradziłeś.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- Jaca_CH
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 678
- Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
- Życiówka na 10k: 41:57
- Życiówka w maratonie: 3:28:03
- Lokalizacja: Bytom
Podoba mi się Twoje poczucie humoru No to mała zagadka - który z tych dwóch wygrał maraton w Krynicy Obaj z medalami, obaj zadowoleni....jacekww pisze:Konkurencja była zacna, a poniższe zdjęcie gdzie pot zalewa mi oczy mogło by sugerować, że ta ja po samotnym ataku wygrałem, a Artur Kozłowski dobiegło spokojnie w peletonie.
PS. Gratulacje! I za życiówkę, i za styl w jakim ją zrobiłeś. Brawo!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Ja wierzyć musiałempiotrwl pisze:Nie wierzyłem Wielkie gratulacje.
Nie ma nic pewnego, ale oczywiście zawalczę bo apetyt rośnie w miarę..., na dziś ogromnie cieszę się z tego co mam.kaligr pisze:No to gratulacje, jak wyszło w tych warunkach to na jesień na pewno będzie lepiej.
Może i poradziłem, ale do łóżka poszedłem już o 21 z lekkimi dreszczami, a zasnąłem dopiero po nurofenie - dał mi w kość ten bieg.keiw pisze:Gratuluję
Bardzo mnie pozytywnie zaskoczyłeś
Właśnie brałem poprawkę na pogodę, ale widzę, że znakomicie sobie z nią poradziłeś.
Bez przesady, jestem tylko przeciętnym czterdziestolatkiem, jeden nabiega 48", a inny 38", nigdy nie miałem szybkości, gibkości to może ich kosztem dostałem z "góry" trochę lepszą wydolność i jeszcze ciągnę na jej oparach z lat młodości, ale jak długo ?jarjan pisze:Graty
Jeśli z takiego biegania, w takich warunkach robisz PB, to strach pomyśleć co byłoby z innego biegania i w innych warunkach.
Potwierdza się, że masz predyspozycje.
Jestem pewien że obaj walczyli do upadłego , ale wygrał ten trzeci który już odchodzi poproszony do kontroli antydopingowejJaca_CH pisze:Podoba mi się Twoje poczucie humoru No to mała zagadka - który z tych dwóch wygrał maraton w Krynicy Obaj z medalami, obaj zadowoleni....
P.S. Mój humor nie wiem czy wszyscy za nim nadążają kiedy piszę na serio, a kiedy żartem, ale bieganie to hobby więc chyba nie zdrowo było by je traktować śmiertelnie poważnie...
... ale fakt że sam się czasem w tym gubię i później wypatruję fanów w tłumieJaca_CH pisze: Jakiś tydzień, dwa tygodnie temu chodził mi po głowie taki pomysł by wybrać się do Łodzi i przebiec z Tobą ten maraton (na tzw. "krzywy ryj"), bo przecież i tak trening trzeba zrobić,...
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
I mniejsza o moje życiówki raz są innym razem ich nie będzie, fajnie że dajecie sygnały że czytacie te moje wypociny, bo utracił bym motywację do pisania, a i trenować chce się bardziej bo łatwiej i przyjemniej pisać o sukcesach niż porażkach.
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
-
- Wyga
- Posty: 87
- Rejestracja: 20 maja 2016, 05:21
- Życiówka na 10k: 46:08
- Życiówka w maratonie: 3:47:04
Gratuluję tej dyszki, fajnie się czyta twoje ralacje i śledzi postępy. Poziom startowy masz raczej ponadprzeciętny, lądujesz w rozkładach statystycznych gdzieś w tym lepszym ogonie Strach pomyśleć co by było, gdybyś te przełomowe 900 m zrobił kilka(naście) lat wczesniej? Myślę, że dalej spokojnie biegając systemetycznie i startując czasem do tych 40 min/10km dojdziesz, przekonałeś mnie tym maratonem i ostatnim startem, że masz spory potencjał, choć byłem mocno sceptyczny W każdym razie życzę dalszej frajdy z biegania bez kontuzji i sukcesów!
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Dzięki za miłe słowa.Kurilp pisze:Gratuluję tej dyszki, fajnie się czyta twoje ralacje i śledzi postępy.
I tu Cię zaskoczęKurilp pisze: Strach pomyśleć co by było, gdybyś te przełomowe 900 m zrobił kilka(naście) lat wczesniej?
Przebiegłem te 900 m już kilkadziesiąt lat wcześniej, z tą różnicą, że teraz w miarę świadomie, spokojnie bo inaczej zakończyłbym już po 90 metrach.
A wtedy miałem jakieś 18-lat, kiedy zaświtała mi myśl aby przebiec maraton, wyszedłem na trening, przebiegłem te 900 m czy trochę więcej na maksa bo wtedy to wytrzymałem, wróciłem i uznałem że jest za ciężko i jednak maratonu nie przebiegnę.
Na drugi dzień już zapomniałem o bieganiu oraz marzeniu o maratonie, i nie pomyślałem o nim przez ponad dwie dekady, ale
Co się odwlecze, to nie uciecze
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9046
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Będzie fajnie, jak Twoja żona zacznie wygrywać zawody w swojej kategorii
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Też czekam na swoje M50keiw pisze:Będzie fajnie, jak Twoja żona zacznie wygrywać zawody w swojej kategorii
A na poważnie to będzie żonie ciężko, bo miała rozbrat ze sportem dłuższy niż ja, czyli właściwie od urodzenia, a teraz biega jeszcze bardziej tylko dla fanu niż ja, ale jest ambitna i wytrzymała.
I zaczyna coś przebąkiwać o maratonie na jej 42 urodziny w przyszłym roku (skąd ja to znam), mówiąc że go przebiegnie w przeciwieństwie do mojego ukończenia.
Mówię że jest ciężko itd. ale pewnie jak postanowi to..., więc będę wspierał swoim doświadczeniem wspomagając się Waszym.
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9046
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Jacek - może wpadniesz na metę uśmiechnięty jeśli np. kiedyś postanowisz komuś słabszemu towarzyszyć w biegu, od startu do mety, np. żonie
Polecam
Polecam
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Trochę to prawda. Ja mam z tym gorzej, stosunkowo łatwo "pękam". I potem już łatwiej jest zrezygnować drugi raz, w momencie kryzysu. Może to mój największy problem...Stanowią one fundament pod kolejne starty, gdyż wiem że jak nie „pękłem” raz, drugi, trzeci to i tym razem jestem w stanie przetrzymać.
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Wiem o czym piszesz, ten inny rodzaj satysfakcji, zaznałem jej kiedy prowadziłem żonę na 30 minut/5km, zrobiła życiówkę i oboje byliśmy zadowoleni, ale co się wtedy nasłuchałem od niej za swoimi plecami, to ho, hokeiw pisze:Jacek - może wpadniesz na metę uśmiechnięty jeśli np. kiedyś postanowisz komuś słabszemu towarzyszyć w biegu, od startu do mety, np. żonie
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
W swoim ostatnim wpisie napisałem też takie zdanie:b@rto pisze:Trochę to prawda. Ja mam z tym gorzej, stosunkowo łatwo "pękam". I potem już łatwiej jest zrezygnować drugi raz, w momencie kryzysu. Może to mój największy problem...Stanowią one fundament pod kolejne starty, gdyż wiem że jak nie „pękłem” raz, drugi, trzeci to i tym razem jestem w stanie przetrzymać.
Jak raz poddam się w głowie, to następna przegrana przyjdzie łatwiej., ale je usunąłem przed wysłaniem, bo uznałem że to zbyt górnolotne słowa.
Ja pękłem pierwszy raz od 2 lat w maju podczas treningu.
Wybiegłem na swoją standardową 10km pętlę, nie biegłem nic specjalnego, góra 5min/km, już po 2 km było ciężko, a po 3 przegrałem z głową dając jej zgodę na to że utrzymam tempo do połowy, a po 5km zwolnię, bo przecież nic się nie stanie.
Z tego małego przyzwolenia, przeszło do tego że na półmetku stanąłem (co jeszcze nigdy mi się ni zdarzyło), odsapnąłem kilkanaście sekund, przeszedłem do marszu kilkadziesiąt sekund po czym dokończyłem już wolniej.
A ciekawostką jest to że miało to miejsce 14 maja, czyli wtedy kiedy Ciebie „przetrzepało” na półmaratonie. Coś musiało „wisieć” w powietrzu tego dnia w całym kraju.
Wracając do sedna, ja „uczepiłem” się tego swojego fundamentu który daje wiarę/siłę przezwyciężenia słabości, bo gdybym za podstawę brał np. swoje BS-y po lesie to na pewno nie dały by mi tego samego.
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
- jarjan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1665
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56
Co!? zaczynasz trenować!? jakieś 4:15 - sprzeniewierzające się wstępnym założeniom, się pojawia
Widocznie system stwierdza, że podczas biegu są momenty kiedy się nie ruszasz, i stąd ...
Widocznie system stwierdza, że podczas biegu są momenty kiedy się nie ruszasz, i stąd ...
Biegam, więc jestem. :)
pozdrawiam
Jarosław
pozdrawiam
Jarosław
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9046
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Średnie tempo masz od startu treningu do jego zakończenia łącznie z pauzami jeśli się zatrzymasz, np. odpoczynek czy czekając na światłach.
Średnie tempo ruchu liczone jest tylko podczas biegu, pauzy są pomijane.
Foto "życie" jest super [GRINNING FACE WITH SMILING EYES]
Wysłane z mojego SM-G950F .
Średnie tempo ruchu liczone jest tylko podczas biegu, pauzy są pomijane.
Foto "życie" jest super [GRINNING FACE WITH SMILING EYES]
Wysłane z mojego SM-G950F .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.