Kurde, dawno mnie nie było, to trochę uaktualnień zrobię
Przede wszystkim, zacząłem biegać w miarę regularnie. Ale to głównie zasługa młodej, któa się usystematyzowała i zaczęła chodzić spać o ludzkich porach (20-21), zostawiając trochę czasu na życie, dom i wreszcie bieganie. Bo jak spojrzę, że w kwietniu zrobiłem 30 km w 4 wyjściach, w maju prawie 60 w ośmiu, to czerwiec zamknąłem objętością 85 w 11 wyjściach. Co ważne, wychodzę regularnie. Na razie to są wyjścia tylko na 7-8 km, ale z dwóch powodów - jestem kontuzjogenny, wiec nie chcę przeginać, ale przede wszystkim, jeszcze ciężko się zebrać do łóżka przed 23, co implikuje ciężkie/niemożliwe wstawanie o 4:55 (tak mam budzik).
W maju poleciałem sobie jedne zawody, w sumie z niczego, a do tego po 10 dniach niebiegania. Plan był na 53 minuty, żeby coś jednak poczuć, ale się nie zajechać, tym bardziej, że nie chodziło o życiówkę, tylko o 5 z rzędu występ w mojej głównej imprezie sezonu
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
tym razem pierwszy raz od 4 lat pogoda była znośna jak na koniec maja, i kto chciał to mógł pocisnąć, bo trasa praktycznie prosta z jedną nawrotką 180. No może nie do końca, bo kilometry 7 i 9 to nieduży ale ciągły podbieg. Więc o ile ja lecąc delikatnie z górki pierwszą połówkę leciałem <5:15 to tam oddałem chyba z nawiązką, bo siły w nogach zero, bo i z czego? Ostatecznie 53:17 i w sumie tyle co można napisać. Fajny bieg, kto nie był, zapraszam do Łodzi
Sprawiłem sobie tez nowe buty. Bo moje stare Nike Zoom Elite chyba ubiłem (muszę im się przyjrzeć, ale coś jak ostatnio założyłem to średnio mi się biegało jakby jakieś krzywe były w środku), Duramo mimo że mają dużo pod stopą i trzeba było się do nich przyzwyczaić są całkiem ok, to chciałem coś lekkiego, do szybszego biegania z mniejszą ilością amortyzacji, stabilizacji, itp. Polowałem od dawna na Brooks Pure Flow, ale nie ma w rozsądnej cenie, a ja mam alergię do wydawania dużej kasy na buty sportowe. A że miałem bon do GoSportu, to któregoś dnia zajrzałem z głupia frant. I akurat na wyprzedaży były Reebok Sublite XT w moim rozmiarze. Przymierzyłem, lekkie, dobrze leżą, moja noga je polubiła, więc wziąłem (za 170
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
). Są po pierwszym bieganiu, całkiem całkiem, trochę kapciowate z przodu, ale to nie przeszkadza, dogadujemy się, tylko jeszcze łydki muszą w 100% zaakceptować nowy nabytek, ale to po kolei, na razie będę 1/4 treningi w nich biegał.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.