Ja wiem. Nawet 3:40 by poszlo, ale nie o to chodzilo. Trenowales "obserwacja organizmu"marek84 pisze: Jakby trzeba było 3km po 3:50, to bym i po 3:50 to pobiegł,
Odpocznij teraz.
Moderator: infernal
Ja wiem. Nawet 3:40 by poszlo, ale nie o to chodzilo. Trenowales "obserwacja organizmu"marek84 pisze: Jakby trzeba było 3km po 3:50, to bym i po 3:50 to pobiegł,
Dzięki! Myślałem nawet, żeby trochę wolniej zacząć i lecieć do 15km po 3:59-4:00 tak, żeby na 15km mieć koło 59:50 i jeśli dam radę przyspieszyć do 3:57 to powinno wyjść sub84. Jak nie będzie siły, to będę starał się bronić po 4:00, co i tak da fajny wynik. Ale to wszystko na sekundy, w praniu na trasie wyjdzie.Rolli pisze: Propozycja 3:59-4:00. Lekki atak moze byc juz przy 12km, jezeli bedziesz mial leciutkie nogi. Wtedy podciagniesz do 3:57-3:58. Na koniec walka o sub84.
Szkoda tylko, że z fragmentami nierównej kostki i jeszcze bezsensownym wybiegnięciem na szutrowy wał ... no ale jak zabrakło dystansu to musieli kombinować.ziko303 pisze:Trasa dobra na życiówkę, jedynie wiatr może pokrzyżować szyki, bo w tych okolicach jeżeli wieje to jest to odczuwalne.
Patrzyłem wczoraj na meteo i wyglądało dobrze, tj. wiatry dość słaby. Musi być dobrze!ziko303 pisze:Trasa dobra na życiówkę, jedynie wiatr może pokrzyżować szyki, bo w tych okolicach jeżeli wieje to jest to odczuwalne.
Nierówną kostkę to wiem, szkoda że wypada na ostatnich kilometrach - nie dość że 2 razy ten mostek na ul. Walońskiej to tam jeszcze pętelka dookoła...marnow pisze:Szkoda tylko, że z fragmentami nierównej kostki i jeszcze bezsensownym wybiegnięciem na szutrowy wał ... no ale jak zabrakło dystansu to musieli kombinować.
Dzięki, ale ja nie szukam problemów - te wały są równe i fajnie się tam biega. Wbieg na wał to też nie jest żaden dramat (zresztą potem się z niego zbiega) -> ja po prostu chcę wiedzieć gdzie się tego spodziewać na trasie bo lubię sobie ułożyć w głowie chociaż orientacyjnie trasę. Po pierwsze żeby się nie pogubić, a po drugie żeby dobrze się ustawiać np. do zakrętów/nawrotów - i bez sensu nie hamować ani nie nadrabiać metrów.b@rto pisze:Nie doszukujmy się od razu nie wiadomo jakich problemów - dobrze ktoś napisał w temacie o pacemakerach bodajże w Półmaratonie warszawskim - jak chcesz robić życiówkę poniżej 1:30 to nie możesz się bać kilku wzniesień na trasie. Inaczej gdyby 99% trasy było po nierównej, śliskiej kostce czy jakimś tam żużlu. Będzie dobrze, trening daje efekty i nie sądzę, żeby takie pierdółki przeszkodziły w realizacji celu.
Powodzenia Marek, już dzisiaj Ci życzę.
Chorobę muszę niestety wziąć na klatę - pojawiła się po bardzo intensywnym okresie w pracy i w domu, na co jednocześnie nałożył się najcięższy tydzień treningowy. Trener (mimo że korespondencyjny) wyłapał to wcześniej niż jaSkoor pisze: Mimo tego przeziebienia powinno byc dobrze.
zobacz na mapce punkt 12.5km - ostry skręt (90 stopni) w lewo na wał, 200m i w prawo, 300m i znowu w prawo, 250m i w lewo juz na asfaltmarek84 pisze:ja po prostu chcę wiedzieć gdzie się tego spodziewać na trasie bo lubię sobie ułożyć w głowie chociaż orientacyjnie trasę. Po pierwsze żeby się nie pogubić, a po drugie żeby dobrze się ustawiać np. do zakrętów/nawrotów - i bez sensu nie hamować ani nie nadrabiać metrów.