Przeglądając dzisiaj, z nudów, strony dolnośląskich biegów, wyczytałem, że na jednym z nich organizatorzy robią zapisy na koszulki i można je sobie zakupić (dwa razy drożej niż startujący ale to już inna rzecz i nie o to chodzi). Pewnie nie odkryłem nic nowego

Tutaj jednak na start żadnych szans nie ma, limit dawno wyczerpany ale koszulkę można mieć.
Rozumiem, że pod względem biznesowym to dla organizatora posunięcie genialne pod każdym względem

Nie wiem czemu ale dla mnie zalatuje to już mega komercją i upadkiem pewnych wartości


Ja przynajmniej personalnie to bym koszulki z biegu w którym nie uczestniczyłem nie chciał. Pamiętam, przy okazji Biegu Rzeżnika 2015, w którym z powodu kontuzji nie wystartowałem to na gadżety z pakietu później patrzyć nie mogłem i czym prędzej się ich pozbyłem.