BIEGANIE Z PSEM

Dawidek · Nieprzeczytany post 29 maja 2002, 23:54

Kazig, cy Ty biegasz po 210 km tygodniowo przez cały rok? Jeśli tak to naprawdę gratuluje zdrowia, ja nawet przed maratonem wybiegiwałem tylko do 150 km.
Masz chłopie krzepe

Dawidek · Nieprzeczytany post 29 maja 2002, 23:55

Kazig, czy Ty biegasz po 210 km tygodniowo przez cały rok? Jeśli tak to naprawdę gratuluje zdrowia, ja nawet przed maratonem wybiegiwałem tylko do 150 km.
Masz chłopie krzepe

wojtek · Nieprzeczytany post 26 lis 2002, 14:31

W Maratonach Polskich ukazal sie nowy , ciekawy artykul o cani- crossie . Idealna sprawa dla tych co to chca a boja sie .

nartka · Nieprzeczytany post 26 lis 2002, 17:50

Jestem szczęśliwą pancią 1,5 rocznej suczki husky i trochę kilometrów już za nami. Jeżeli masz jakiekolwiek pytania, chętnie służę radą (nartka@o2.pl). Bieganie z psem to extra sprawa, hasiory nadają się do tego idealnie. Nieźle też spisują się w roli "alpinistów" - moja mała uwielbia górskie wędrówki (chociaż zaliczyła też wiosenny pobyt nad morzem i też było ok).

Dzięki Wojtek za namiar na artykuł o canicrossie. Może by tak spróbować?

Janek · Nieprzeczytany post 26 lis 2002, 20:10

Jeżeli jesteście zainteresowani to dysponuję namiarami na Bartosza Gadziomskiego, autora tekstu w Maratonach Polskich. Nie chciałbym bez jego zgody podawać ich na forum, ale jak zamailujecie do mnie i uzyskam jego zgodę, to wam podam. Bartosz jest z Pomiechówka.

wojtek · Nieprzeczytany post 27 lis 2002, 02:09

Domyslam sie , ze trenuje w klubie Bialy Kiel ?

Janek · Nieprzeczytany post 27 lis 2002, 19:39

Zgadza się, "Biały Kieł". To entuzjasta, gorąco namawiał wszystkich chętnych do rozpoczęcia treningów, obiecując na początek wypożyczenie psów i uprzęży.

Deck · Nieprzeczytany post 28 lis 2002, 08:23

ja w tym roku zaczalem biegac z pieskami, mam juz nawet pewne sukcesy. To rzeczywiscie niezly fun, jesli tylko pies chce ciagnac, bo moj kolega musial na jednych zawodach ciagnac psa

(dla zainteresowanych to byl samoyed)

husky · Nieprzeczytany post 29 lis 2002, 11:48

Cześć! Dołączyłam do forum niedawno, ale również jestem posiadaczką psa husky. Jeśli można chętnie dołącze się do rozmowy na temat biegania z psami???:ble:
Samojedy są super, tylko rzeczywiście troche leniwe...

Deck · Nieprzeczytany post 29 lis 2002, 13:12

z bieganiem z psem jest pewien problem. Nie mozna za bardzo polaczyc biegania przyjemnosciowo-rekreacyjnego z zawodami psow zaprzegowych. Chodzi o to, ze trzeba uczyc psa, aby ciagnal. Ale przeciez np na dlugich wybieganiach (dla biegacza nie pieska

), powiedzmy 25km, pies nie moze caly czas ciagnac bo ani on ani biegacz nie dadza rady. Trzeba by wtedy nie brac psa, ale znowu fajnie byloby go wziac. Mozna go rowniez uczyc, zeby biegl przy nodze, ale na zawodach powinien ciagnac. I co tu zrobic. Sliska sprawa.

Deck · Nieprzeczytany post 29 lis 2002, 13:14

a jeszcze dodatkowo inna jest troche technika samego biegu z pieskiem i bez (przyp.aut.: na podstawie wlasnego doswiadczenia)

wojtek · Nieprzeczytany post 29 lis 2002, 13:37

Zdecydowalem sie na canicross . Nawet namierzylem sklepy ze sprzetem .
Dziwie sie , ze nie maja tam wedek , na koncu ktorych mozna powiesic kielbase bo tak sobie wyobrazam trening ciagniecia przez psa .

nartka · Nieprzeczytany post 30 lis 2002, 10:35

Deck - jaka jest zasadnicza różnica w technice biegu z psem i bez? Może mój piesek nie ciągnie zbyt efektywnie i dlatego nie widzę wielkiej różnicy?? Szczerze mówiąc, nawet mi to odpowiada, że nie czuję jakiegoś "ciągu" na smyczy, bo przy standardowym tempie, jakie rozwija husky, szybko bym odpadła:). Aha, i jeszcze jedno: moja "zawodniczka" biegnie raczej po skosie (tak jakby przy nodze), zatem siła ciągu (o ile w ogóle występuje) rozkłada się pewnie inaczej...

husky · Nieprzeczytany post 03 gru 2002, 14:31

Biegając z psem można rozwijać niezłe prędkości, jeżeli oczywiście pies ciągnie. Trening wyglada wtedy nieco inaczej.
Inaczej się biega z psem, który nie ciągnie, jest to bieg raczej rekreacyjny i naszym tępem. Pies jest wtedy poprostu naszym towarzyszem.

Deck · Nieprzeczytany post 06 gru 2002, 08:57

jezeli pies tylko "nie przeszkadza" w bieganiu (nie ciagnie) to ja stosuje moj zwykly krok biegowy, ktory jest raczej sredniej dlugosci, bo taki jest dla mnie najbardziej ekonomiczny. Jezeli natomiast piesek mnie ladnie ciagnie, to ja staram sie jak najbardziej (oczywiscie w granicach rozsadku) wydluzyc krok. Staje sie wtedy troche mniejsza kotwica dla psa

. Metode ta sprawdzilem na zawodach. Pierwszego dnia pies ciagnal dobrze, a ja bieglem swoim krokiem. Drugiego dnia pies rowniez ciagnal dobrze, a ja wydluzylem krok i poprawilem czas o.... 1,5min! Dodam tylko, ze pierwszego i drugiego dnia bieglem na maksa.

BIEGANIE Z PSEM

Zaloguj się • Zarejestruj się