Jeszcze raz: Gratulacje!
Troche analizy:
10km jest 10km i nic innego, jak jest trasa z atestem. Nie ma nawet po co porownywac, bo jest tylko niepewnosc.
Czy mogles pobiec szybciej? Wiatr? Przypuszczam, ze wiatr nie przeszkadzal, tak jak Twoje myslenie o wiatrze. Chcialem juz wczesniej napisac, ale najpierw chcialem zobaczyc Twoja reakcje na zawodach. Wiart do 20km/h przeszkadza tylko minimalnie, ale jak od 10 dni obserwujesz prognoze i sie tym denerwujesz, to nigdy nie pomoze, i blokada pewna. Wiatr wiartem, biegac trzeba. Sam widziales, ze te straty sa minimalne 3-4s/km, ktrore wyrownasz bieganiem temp zmiennych (TWL) i troche oddzyskasz w biegu z wiatrem. Ale w glowie siedzi za duzo blokady z tego powodu.
Bieg jako bieg, bardzo ladnie i rowno (nie liczylem sie u Ciebie z duzym spadkim predkosci) to jest bardzo pozytywne! Bardzo ladnie. Ze inni chowaja sie za Ciebie, musisz zawsze brac jako pozytywny aspekt, gdyz jak biegniesz z przodu pokazujesz Twoje moc. To daje Tobie wiare we wlasne sily. Co sie dzieje za Toba jest nie wazne... konkurencja jest zawsze z przodu. Jak sie zaczynasz interesowac konkurencja za Toba, wylaczysz glowe i przegrasz (to jest wazne w walce o miejsce, mniej wazane na takich duzych imprezach, dzie biega sie na uzyskanie czasu)
Oczywiscie te 42sek. jest bardzo duzo i mozesz byc z siebie bardzo zadowolony. Ze teraz bedzie coraz ciezej, jest Tobie znane?
Dlatego zasluzyles na 2 lampki wina.
