Manual treningu interwałowego dla długodystansowców

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
rodoif
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 14 cze 2016, 17:40
Życiówka na 10k: 39:50
Życiówka w maratonie: 3:10:25
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Nie będę z wami tu dyskutował bo się nie znam, ale liczę że ta cała dyskusja doprowadzi do czegoś co pozwoli takiemu komuś jak ja (41:23 10 km grudzień 2016 i 19:43 5 km luty 2017) zejść na 10 km poniżej 35 minut. Nie musi być w tym roku :) - może być w przyszłym. Maraton poniżej 3h - nie mam sprecyzowane kiedy, ale jeszcze za mojego życia :)

Takie wam rzucam wyzwanie :) i ciekaw jestem, czy uda się wyciągnąć na tyle sensowne wnioski aby ułożyć sobie to w jakąś sensowną całość.


P.S. Rocznik 1975. Z ostatnich 22 lat - 20 na kanapie :)
PKO
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13362
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zejdź z wagą. Nie ma prostszej i skuteczniejszej porady treningowej dla amatora.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rada prosta, ale łatwiej jest kręcić interwały niż zrzucać wagę :bum:
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

No, ja to z wagi schodzić nie musiałam, bo ważyłam wtedy 43kg :hejhej:
Ale z tego samego treningu biegałam po 3'45 10k i po 3'30 5k. Oraz dystanse średnie. Więc może taki trening też pomaga łatwiej łączyć różne dystanse i różne cele. Nie wiem, w każdym razie ja tam pobiegać szybkie interwały po prostu lubię :hej: .
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13362
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jak ktoś niecierpliwie pociera kolanka czekając na kolejną odsłonę manuala w nadziei na rewolucję, to się nie doczeka. Rewolucja jest tylko w bmi. Natomiast różne propozycje treningowe działają dobrze na psychę. W tym co próbuje przedstawić Fredzio dostrzegam walor zadaniowy i ciekawą odmianę, która ma potencjał zatrzymania zawodnika na dłużej w jakimś reżimie treningowym. Coś jak remedium na wypalenie, antyoksydant.
rodoif
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 14 cze 2016, 17:40
Życiówka na 10k: 39:50
Życiówka w maratonie: 3:10:25
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Zejdź z wagą. Nie ma prostszej i skuteczniejszej porady treningowej dla amatora.
Schodzę, schodzę :) 0,5 kg/tydzień. Dojdę do 66 kg przy 176 i się zatrzymuję. Teraz mam poniżej 70.

tak naprawdę myślę że rzeczywiście jest wiele innych czynników, którymi mogę poprawiać wyniki i to znacznie, ale gdzieś tam szukam informacji nt. optymalnej drogi. W zeszłym roku robiłem interwały, WT, podbiegi, rytmy kompletnie nie rozumiejąc ich istoty i wykonując kompletnie źle (za każdym razem w trupa, dzień po dniu, etc.). Teraz chcę zrobić to z głową, więc szukam, czytam. Być może w moich przygotowaniach do maratonu na ten moment ważniejsze jest bieganie w 2 zakresie niż interwały.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13362
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

rodoif pisze:Dojdę do 66 kg przy 176 i się zatrzymuję.
To jest to samo jakbyś napisał dojdę 40 minut na dychę i się zatrzymuję. Satysfakcjonuje? Jeśli tak, to wszystko gra.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

rodoif pisze: Schodzę, schodzę :) 0,5 kg/tydzień. Dojdę do 66 kg przy 176 i się zatrzymuję. Teraz mam poniżej 70.
Z takim BMI dalej będziesz grubaskiem ;)
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

rodoif pisze:Nie będę z wami tu dyskutował bo się nie znam, ale liczę że ta cała dyskusja doprowadzi do czegoś co pozwoli takiemu komuś jak ja (41:23 10 km grudzień 2016 i 19:43 5 km luty 2017) zejść na 10 km poniżej 35 minut. Nie musi być w tym roku :) - może być w przyszłym. Maraton poniżej 3h - nie mam sprecyzowane kiedy, ale jeszcze za mojego życia :)

Takie wam rzucam wyzwanie :) i ciekaw jestem, czy uda się wyciągnąć na tyle sensowne wnioski aby ułożyć sobie to w jakąś sensowną całość.


P.S. Rocznik 1975. Z ostatnich 22 lat - 20 na kanapie :)
Dużo szybciej zrobisz maraton w 3h niż dychę w 35 minut. Już 10km na poziomie 37:30-38 minut, przy odpowiednim wydłużeniu, pozwala bardzo realnie myśleć o połamaniu 3h w maratonie. Z dychy 35 minut to pewnie w okolicach 2:45 się można zakręcić, może nawet ciut szybciej. I mówię to całkiem serio, o 35 minutach w przyszłym roku to bym raczej zapomniał.
Skoor pisze:
rodoif pisze: Schodzę, schodzę :) 0,5 kg/tydzień. Dojdę do 66 kg przy 176 i się zatrzymuję. Teraz mam poniżej 70.
Z takim BMI dalej będziesz grubaskiem ;)
Popieram, ale to jest kwestia priorytetów, budowy i samopoczucia. Ja jestem z tych chudych, przy 174cm ważę ok 60-61kg i czuję się z tym dobrze :hej:
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

Yacool, Twoje podejście może i jest słuszne, ale nie praktyczne w życiu codziennym. Rozpatrując profil biegacza amatora. Wstajesz rano 5:30, ogarniasz się idziesz do pracy na 7:00 (dojazd troszkę trwa, patrz cywilizacja). W pracy 8 -10 godzin (nie każdy pracuje za biurkiem, jedni przerzucają cegły, jeszcze inni przewalają towar w supermarkecie itp.) z pracy prosto do przedszkola po dzieciaka, bo żona odstawiła rano. Odstawiasz dzieciaka do domu, oporządzasz, jest godzina 19. Idziesz na trening. kończysz 22. Higiena i sen. W uproszczeniu. Pokaż mi człowieka który ma BMI na poziomie 18 i biega szybko (pojęcie względne) i wytrzyma 10 godzin przerzucania cegieł ?

Chyba, że rozważasz przypadek bardziej prosty, biegacza, którego praca jest bieganie. O.K. to zagra. Prawdopodobnie. Ale te dwie sytuacje trzeba rozdzielić.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13362
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Chabowski przy podobnym wzroście waży 56-57 kilo. To już są parametry czarnych i na takich parametrach należy sprawdzać jakiekolwiek idee oparte zarówno na fizjologii jak i biomechanice. Nie można mówić, że coś jest bezwzględnie skuteczne jeśli nie jest testowane w wyczynie.

Jeśli coś nie jest testowane w wyczynie, to trzeba zawsze podkreślać, że to coś jest skuteczne dla amatora i na nim testowane. Gdy pojawiają się "kwestie priorytetów" to muszą być one uwzględniane w idei. Przykład: jeżeli nie zamierzam schodzić z bmi do 18 bo chcę jakoś wyglądać, a nie bez przerwy uspokajać otoczenie, że nie mam raka, to w idei treningowej dla amatora jest więcej siły biegowej, żeby sprawniej unosić większy ciężar ciała. Albo - jeżeli raz w tygodniu daję w szyję, to zmniejszam ilość interwałów, żeby nie przeciążać wątroby. Albo...itd. Stąd też wynika wniosek, że metody sprawdzone w wyczynie nie muszą sprawdzać się w amatorstwie i odwrotnie.
rodoif
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 14 cze 2016, 17:40
Życiówka na 10k: 39:50
Życiówka w maratonie: 3:10:25
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

yacool pisze:
rodoif pisze:Dojdę do 66 kg przy 176 i się zatrzymuję.
To jest to samo jakbyś napisał dojdę 40 minut na dychę i się zatrzymuję. Satysfakcjonuje? Jeśli tak, to wszystko gra.
Jakby mnie dokoptowali do drużyny "Nike zejdź poniżej 2h" to może bym miał ambicje chudnąć bardziej. Ja jednak zostanę przy swoim pomyśle na wagę i chcę myśleć o wynikach które podałem. Moje pytanie dotyczy jednak innych aspektów związanych z treningiem.

No chyba że Twoim zdaniem mam siedzieć na kanapie i nie żreć a wyniki same przyjdą ;)
Awatar użytkownika
KrzysiekJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1571
Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Nie jestem przekonany, czy założenie, iż większość (lub chociaż znaczny procent) systematycznych biegaczy stanowią osoby pracujące ciężko fizycznie jest słuszne.

Obserwacje na podstawie tutejszego forum pozwalają mi sądzić, że jest raczej odwrotnie.

Zgodzę się natomiast, że jako taki tryb spożywania posiłków/spania/pracy może być istotną przeszkodą w pilnowaniu jednocześnie masy i prawidłowego odżywienia.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13362
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przy twoim potencjale bmi - same przyjdą.
rodoif
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 14 cze 2016, 17:40
Życiówka na 10k: 39:50
Życiówka w maratonie: 3:10:25
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

yacool pisze:
Jeśli coś nie jest testowane w wyczynie, to trzeba zawsze podkreślać, że to coś jest skuteczne dla amatora i na nim testowane. Gdy pojawiają się "kwestie priorytetów" to muszą być one uwzględniane w idei. Przykład: jeżeli nie zamierzam schodzić z bmi do 18 bo chcę jakoś wyglądać, a nie bez przerwy uspokajać otoczenie, że nie mam raka, to w idei treningowej dla amatora jest więcej siły biegowej, żeby sprawniej unosić większy ciężar ciała. Albo - jeżeli raz w tygodniu daję w szyję, to zmniejszam ilość interwałów, żeby nie przeciążać wątroby. Albo...itd. Stąd też wynika wniosek, że metody sprawdzone w wyczynie nie muszą sprawdzać się w amatorstwie i odwrotnie.
Zakładam że ten manual w zamyśle jest dla amatorów.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ