W czym biegać? - Początkujący
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 11 lut 2017, 18:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam,
Zacząłem biegać w mieście. Na razie jestem totalnie początkującym (dopiero tydzień za mną), chciałem najpierw sprawdzić czy mi się to podoba, czy wytrwam, a dopiero potem kupować poważniejsze obuwie i odzież. Temp. na dworze są jakie są, lekko poniżej zera (mieszkam w Poznaniu). Wiem że w tamtym tygodniu byłem źle ubrany - za grubo. Jak wspomniałem nie mam narazie "sprzętu" takiego jak powinnien być, ale nie chcę żeby to była przeszkoda i wymówka. Biegam w halówkach. Jeśli chodzi o odzież - jak poprawnie się ubrać z rzeczy nie specjalistycznych? Myślałem o spodniach dresowych (73.0% Bawełna, 20.0% Poliester), koszulka z krótkim rękawem, koszulka w długim rękawem, na to bluza z kapturem zapinana. Biegam około 5 km jak narazie.
Zacząłem biegać w mieście. Na razie jestem totalnie początkującym (dopiero tydzień za mną), chciałem najpierw sprawdzić czy mi się to podoba, czy wytrwam, a dopiero potem kupować poważniejsze obuwie i odzież. Temp. na dworze są jakie są, lekko poniżej zera (mieszkam w Poznaniu). Wiem że w tamtym tygodniu byłem źle ubrany - za grubo. Jak wspomniałem nie mam narazie "sprzętu" takiego jak powinnien być, ale nie chcę żeby to była przeszkoda i wymówka. Biegam w halówkach. Jeśli chodzi o odzież - jak poprawnie się ubrać z rzeczy nie specjalistycznych? Myślałem o spodniach dresowych (73.0% Bawełna, 20.0% Poliester), koszulka z krótkim rękawem, koszulka w długim rękawem, na to bluza z kapturem zapinana. Biegam około 5 km jak narazie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Ubierz to co masz w szafie, z czasem bedziesz odrzucał i wiedzial jak i jakie warunki pogodowe dzialaja na twoje cialo, bedziesz to czul.
Podstawa to zeby czuc chłód juz przed wyjściem.
I bawełna tez odpada, nasiąknie potem i bedzie ciezka, mokro bedziesz mial. I prac ciezko takie cos.
Moze ktos wypowie sie kto biega w dlugich spodniach w zimie. I biega w kilku warstwach. Bo ja tak nie robie nigdy.
Wysłane z mojego SM-T113 .
Podstawa to zeby czuc chłód juz przed wyjściem.
I bawełna tez odpada, nasiąknie potem i bedzie ciezka, mokro bedziesz mial. I prac ciezko takie cos.
Moze ktos wypowie sie kto biega w dlugich spodniach w zimie. I biega w kilku warstwach. Bo ja tak nie robie nigdy.
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Spodnie dresowe z bawełną jako tako ujdą, można biegać. Na górę ubierz się trochę luźniej - może ta bluza już jest zbędna. Koszulka - z krótkim albo z długim i spróbuj znaleźć w szafie jakiś ortalion, kurtkę przeciwdeszczową a najlepiej by było, gdybyś się szarpnął na najtańszą wiatrówkę z deca - 35 zł kosztuje w promocji. Ortalion na początek wystarczy, chodzi o to, żeby ona nie namokła i nie puściła wiatru. Ona nie puści z kolei tej wilgoci z Ciebie, bo zazwyczaj nie ma wywietrzników, dlatego będziesz mokry pod spodem ale nie zatrzymuj się na dworze i będzie ok.
Od biedy można biegać i w bluzie, ja na początku tak biegałem ale wystarczyło żebym stanął i chwilę z kimś pogadał i cała mokra bawełna powodowała u mnie okropny ból pleców - potocznie nazywane "przewianiem".
Od biedy można biegać i w bluzie, ja na początku tak biegałem ale wystarczyło żebym stanął i chwilę z kimś pogadał i cała mokra bawełna powodowała u mnie okropny ból pleców - potocznie nazywane "przewianiem".
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
No i ja tego unikam jak ognia.b@rto pisze:Spodnie dresowe z bawełną jako tako ujdą, można biegać. Na górę ubierz się trochę luźniej - może ta bluza już jest zbędna. Koszulka - z krótkim albo z długim i spróbuj znaleźć w szafie jakiś ortalion, kurtkę przeciwdeszczową a najlepiej by było, gdybyś się szarpnął na najtańszą wiatrówkę z deca - 35 zł kosztuje w promocji. Ortalion na początek wystarczy, chodzi o to, żeby ona nie namokła i nie puściła wiatru. Ona nie puści z kolei tej wilgoci z Ciebie, bo zazwyczaj nie ma wywietrzników, dlatego będziesz mokry pod spodem ale nie zatrzymuj się na dworze i będzie ok.
Od biedy można biegać i w bluzie, ja na początku tak biegałem ale wystarczyło żebym stanął i chwilę z kimś pogadał i cała mokra bawełna powodowała u mnie okropny ból pleców - potocznie nazywane "przewianiem".
Albo wybiegam w krotkim rękawie, albo zdejmuje kurtke w czasie biegu aby nie pocić sie i nie byc mokrym, jak czuję ze sie pocę to ja zdejmuje - u mnie to idealnie sie sprawdza. Mokry nie jestem i chory tez nie i nic mnie nie boli po treningu i na treningu.
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- rozbiegany
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 25 gru 2016, 19:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Generalnie pierwsze co to bawełny unikamy jak ognia. Ubieramy się na tzw cebulkę czyli 3 warstwy i tyle. Najważniejsza jest pierwsza warstwa czyli bielizna termo są różne jej rodzaje na początek z deca starczy no i później bluza tez można kupić za fajna kasę w deca. Kurtka/wiatrówka jest to rzecz która zakładam jedynie przy warunkach wietrznych. Dół to leginsy cieplejsze zimowe. ALE NAJWAŻNIEJSZE SĄ BUTY!!!! to one chronią nas podczas lądowania gdy na nasze nogi naprawdę działają duże siły. Polecam udać się do sklepu specjalistycznego i tam Ci pomogą ogarnąć obuwie.
- Batman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 318
- Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
- Życiówka na 10k: 55:33
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Straduń
Ja w tych temperaturach biegam ubrany jak spora cebula Ale. Ale dzięki temu przy minus 14 stopniach jest komforcik jak ta lala.
No to po kolei - od dołu
- grubsze skarpetki do biegania termo z lidla
- na to bielizna termo z biedronki
- na to obcisłe spodnie do biegania z biedronki
- na to luźnie spodnie z decathlonu
- koszulka termoaktywna (obcisła) z długim rękawem z biedronki (w sumie można podpiąć do bielizny)
- na to bluza z decathlonu za 35 albo 39 zł
jeśli jest poniżej minus 5 stopni to na to bluza (jakaś sportowa) z lidla
- na głowę czapka z akrylu (pseudo wojskowa)
jeśli jest poniżej minus 5 stopni i wieje to pod czapkę buff zawinięty jako czapka
- na twarz buff jako ochrona przed zimnym wdychanym wiatrem oraz przede wszystkim jako uszczelnienie czapki na głowie - żeby nie wiało do uszu.
Śmiejcie się ale tej zimy nic mnie się nie ima. Mi taki zestaw odpowiada. Nie potrzebuję żadnej kurtki nawet przy silnych mroźnych wiatrach.
Oczywiście autor tematu nie musi się tak ubierać ale wrzuciłem to jako podpowiedź. I oczywiście miligrama bawełny nie mam na sobie.
No to po kolei - od dołu
- grubsze skarpetki do biegania termo z lidla
- na to bielizna termo z biedronki
- na to obcisłe spodnie do biegania z biedronki
- na to luźnie spodnie z decathlonu
- koszulka termoaktywna (obcisła) z długim rękawem z biedronki (w sumie można podpiąć do bielizny)
- na to bluza z decathlonu za 35 albo 39 zł
jeśli jest poniżej minus 5 stopni to na to bluza (jakaś sportowa) z lidla
- na głowę czapka z akrylu (pseudo wojskowa)
jeśli jest poniżej minus 5 stopni i wieje to pod czapkę buff zawinięty jako czapka
- na twarz buff jako ochrona przed zimnym wdychanym wiatrem oraz przede wszystkim jako uszczelnienie czapki na głowie - żeby nie wiało do uszu.
Śmiejcie się ale tej zimy nic mnie się nie ima. Mi taki zestaw odpowiada. Nie potrzebuję żadnej kurtki nawet przy silnych mroźnych wiatrach.
Oczywiście autor tematu nie musi się tak ubierać ale wrzuciłem to jako podpowiedź. I oczywiście miligrama bawełny nie mam na sobie.
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Batman, tak ściślej to Ty przy -14 masz na sobie (poza bielizną) leginsy, spodnie - dół i koszulka, bluza + bluza - góra? I na głowę buff + czapka + jeszcze buff na czapkę?
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9661
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Batman... szacun... pol szafy na sobie nosisz. Ja do -15 zakladam
Gacie, dluga bielizne termo (hora dol), kurtka dobsom r90xt, spodnie dobsom r90. 2 pary rekawiczek termo (takich ciekich) kominiarke (ale nie zakrywam nia nic) i na to czapka. Tyle. A no i skarpety i buty. Im cieplej tym bardziej okrajam taki zestaw.
Gacie, dluga bielizne termo (hora dol), kurtka dobsom r90xt, spodnie dobsom r90. 2 pary rekawiczek termo (takich ciekich) kominiarke (ale nie zakrywam nia nic) i na to czapka. Tyle. A no i skarpety i buty. Im cieplej tym bardziej okrajam taki zestaw.
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Wracając do tematu - autorze, biegaj w tym co masz. Latem by było prościej, bo nawet bawełna by tak nie przeszkadzała. Zadbaj teraz o to, żeby nie przemarznąć - zamiast bluzy jakaś kurtka, która nie puści wiatru i nie stój na wietrze. Wychodząc ma być Ci lekko chłodno a najlepiej już w domu wykonaj lekką rozgrzewkę typu podskoki, pajacyki, przysiady, jakiś trucht w miejscu.
Jak się wkręcisz, jak Ci się to spodoba to zakupisz coś innego, bardziej dostosowanego do biegania.
Jak się wkręcisz, jak Ci się to spodoba to zakupisz coś innego, bardziej dostosowanego do biegania.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9661
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zawsze jako wiatrowke mozna uzyc worka na smieci duzego z wycietymi dziurami na glowe i rece. Jak ma tasiemki sciagajace to juz ameryka. Zakladac takie cos miedzy bielizne a bluze. Wtedy bluza z wierzchu moze byc bawelniana bo i tak nie zlapie wilgoci
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
Ogólnie - warstwowo, tak, żeby wychodząc z domu było Ci trochę zimno, jeśli z natury jesteś "zmarzluchem", to więcej warstw, jak z natury Ci gorąco i przy +15 chodzisz w krótkich spodenkach, to mniej warstw, ale jak już inni pisali - nie bawełna, a coś, co dobrze odprowadza wilgoć...
Jak raz zmarzniesz "na sucho" (w sensie trochę za zimno Ci będzie) to nic Ci się złego nie stanie, ale jak się zatrzymasz choćby wiążąc buta w przemoczonej koszulce, z mokrymi plecami, itd., to może być trochę gorzej...
Tak czytając Wasze wypowiedzi dochodzę do wniosku, że naprawdę jestem dziwna :P
ale napiszę w czym biegam, może autor wątku jest też trochę "skrzywiony" w tą samą stronę co ja....
Przy tak około -10 do -15 cieplejsze (w sensie "zimowe") leginsy z deca, grubsze skarpetki, opaska na głowę, cienki buff na szyję, koszulka bez rękawów, cienka termiczna koszulka z długim rękawem i wiatrówka, tak -5 do -10 zamiast bluzki termicznej zwykła biegowa z długim ewentualnie takie coś zamiast wiatrówki przy niewielkich mrozach ta decathlonowa bluza na koszulkę bez rękawów na cieńsze leginsy z długim, a przy +5 leginsy 3/4 (za kolana, ale nie długie...)
Przy długich wybieganiach ubieram się jakby było ze 3 stopnie zimniej, bo jednak biegnę wolniej i dłużej
aha, tak, wiem, nie jestem całkiem normalna, zimowych butów nie posiadam o kilku lat, czapkę zakładam ewentualnie poniżej -10, choć poruszam się głównie pieszo i pociągiem...
Jak raz zmarzniesz "na sucho" (w sensie trochę za zimno Ci będzie) to nic Ci się złego nie stanie, ale jak się zatrzymasz choćby wiążąc buta w przemoczonej koszulce, z mokrymi plecami, itd., to może być trochę gorzej...
Tak czytając Wasze wypowiedzi dochodzę do wniosku, że naprawdę jestem dziwna :P
ale napiszę w czym biegam, może autor wątku jest też trochę "skrzywiony" w tą samą stronę co ja....
Przy tak około -10 do -15 cieplejsze (w sensie "zimowe") leginsy z deca, grubsze skarpetki, opaska na głowę, cienki buff na szyję, koszulka bez rękawów, cienka termiczna koszulka z długim rękawem i wiatrówka, tak -5 do -10 zamiast bluzki termicznej zwykła biegowa z długim ewentualnie takie coś zamiast wiatrówki przy niewielkich mrozach ta decathlonowa bluza na koszulkę bez rękawów na cieńsze leginsy z długim, a przy +5 leginsy 3/4 (za kolana, ale nie długie...)
Przy długich wybieganiach ubieram się jakby było ze 3 stopnie zimniej, bo jednak biegnę wolniej i dłużej
aha, tak, wiem, nie jestem całkiem normalna, zimowych butów nie posiadam o kilku lat, czapkę zakładam ewentualnie poniżej -10, choć poruszam się głównie pieszo i pociągiem...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Harujcie się, hartujcie sie ludziska
To dodatkowe obciążenie przy bieganiu.
I prać trzeba wiecej i czesciej. Albo miec duzo par bluz/spodni/koszulek/spodni/czapek/buffow i prac w tym wypadku raz na tydzien.
Wysłane z mojego SM-T113 .
To dodatkowe obciążenie przy bieganiu.
I prać trzeba wiecej i czesciej. Albo miec duzo par bluz/spodni/koszulek/spodni/czapek/buffow i prac w tym wypadku raz na tydzien.
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Kilka rzeczy:
1) Termika jest indywidualna. Fakt, że ktoś w czymś biega nie oznacza, że drugiemu będzie w tym samym dobrze. Raczej większość biegaczy zgadza się z tym, że najgorzej jest podczas czy po biegu (jesteś rozgrzany) dopuścić do przewiania/przemarznięcia. Choroba dość prawdopodobna.
Ja osobiście mogę się i na treningu mocno spocić, ale dopóki to wszystko jest "pod wiatrówką" i wiatr mnie nie zawieje - to nic mi nie będzie.
2) Ilość/jakość warstw zależy temperatury oraz WIATRU, zwłaszcza zimą. Zimy wiatr wręcz wymusza jakąś formę wiatrówki (i u mnie czapkę z windstopperem), bo i odczuwalna temperatura niższa i przewiać może.
3) Zależy co chcemy biec.
Przykład: U mnie w sobotę i w niedzielę rano pogoda była bardzo podobna (-2 czy -3 stopnie i odczuwalny zimny wiatr), ale zupełnie inaczej ubrałem się na sobotnie zawody na 10km (gacie, góra termo długi rękaw + na to tylko koszulka z krótkim + leginsy jesienne (nie ocieplane) + cienka czapka z windstopperem i cienkie rękawiczki) niż na niedzielne rozbieganie po parku (gacie, grubsza bluza termo, bluza z długim rękawem, wiatrówka, ocieplane leginsy, kominiarka+czapka, grubsze rękawiczki z windstopperem). W obu zestawach czułem się komfortowo do danego poziomu aktywności i gdybym miał się ubrać raz jeszcze to bym się ubrał tak samo.
--
EDIT:
1) Autor temu przede wszystkim powinien kupić sobie buty do biegania, bo w halówkach może sobie zrobić dużo większą krzywdę niż przeziębienie.
2) W dzisiejszych czasach ciuchy "techniczne" są dużo łatwiej dostępne i przyzwoitej jakości można kupić stosunkowo tanio np. w decathlonie. Amatorzy biegający te pół godziny po mieście nie potrzebują od razu drogich i zaawansowanych ciuchów. Sam pierwszą zimę biegałem co 2 dzień mając tylko 2 zestawy ciuchów z decathlona i chyba tylko raz czy 2 przeziębiony byłem (inna sprawa, że gdybym wtedy wiedział jak się ubrać to może by i tego udało się uniknąć).
Teraz co prawda mam tych ciuchów dużo więcej, ale kupione po taniości (outlety, tk maxxx lub wyprzedaże).
1) Termika jest indywidualna. Fakt, że ktoś w czymś biega nie oznacza, że drugiemu będzie w tym samym dobrze. Raczej większość biegaczy zgadza się z tym, że najgorzej jest podczas czy po biegu (jesteś rozgrzany) dopuścić do przewiania/przemarznięcia. Choroba dość prawdopodobna.
Ja osobiście mogę się i na treningu mocno spocić, ale dopóki to wszystko jest "pod wiatrówką" i wiatr mnie nie zawieje - to nic mi nie będzie.
2) Ilość/jakość warstw zależy temperatury oraz WIATRU, zwłaszcza zimą. Zimy wiatr wręcz wymusza jakąś formę wiatrówki (i u mnie czapkę z windstopperem), bo i odczuwalna temperatura niższa i przewiać może.
3) Zależy co chcemy biec.
Przykład: U mnie w sobotę i w niedzielę rano pogoda była bardzo podobna (-2 czy -3 stopnie i odczuwalny zimny wiatr), ale zupełnie inaczej ubrałem się na sobotnie zawody na 10km (gacie, góra termo długi rękaw + na to tylko koszulka z krótkim + leginsy jesienne (nie ocieplane) + cienka czapka z windstopperem i cienkie rękawiczki) niż na niedzielne rozbieganie po parku (gacie, grubsza bluza termo, bluza z długim rękawem, wiatrówka, ocieplane leginsy, kominiarka+czapka, grubsze rękawiczki z windstopperem). W obu zestawach czułem się komfortowo do danego poziomu aktywności i gdybym miał się ubrać raz jeszcze to bym się ubrał tak samo.
--
EDIT:
1) Autor temu przede wszystkim powinien kupić sobie buty do biegania, bo w halówkach może sobie zrobić dużo większą krzywdę niż przeziębienie.
2) W dzisiejszych czasach ciuchy "techniczne" są dużo łatwiej dostępne i przyzwoitej jakości można kupić stosunkowo tanio np. w decathlonie. Amatorzy biegający te pół godziny po mieście nie potrzebują od razu drogich i zaawansowanych ciuchów. Sam pierwszą zimę biegałem co 2 dzień mając tylko 2 zestawy ciuchów z decathlona i chyba tylko raz czy 2 przeziębiony byłem (inna sprawa, że gdybym wtedy wiedział jak się ubrać to może by i tego udało się uniknąć).
Teraz co prawda mam tych ciuchów dużo więcej, ale kupione po taniości (outlety, tk maxxx lub wyprzedaże).
biegam ultra i w górach
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 09 lut 2017, 14:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
a jaki strój na zbliżające się ciepłe dni?
-
- Wyga
- Posty: 100
- Rejestracja: 12 wrz 2015, 15:40
- Życiówka na 10k: ~~1:30
- Życiówka w maratonie: brak
W preferencjach grubości to jest jednak spory rozstrzał. Najlepiej chyba kupić na wstępie cieńsze warstwy i w razie jakby było za zimno to szukasz czegos cieplejszego bądź dorzucić więcej warstw.
Ja zakładam tak od +15 w górę heatgear UA szorty [posiadam dwie pary]. miedzy -5 a +15 legginsy heatgear [posiadam dwie pary], natomiast do tej pory poniżej biegałem chyba w najniższej temperaturze odczuwalnej -20 przy około -16 na dworzu i w coldgear legginsach UA było mi komfortowo. Biegałem też przy -10 zakładając 2 pary heatgearów leginsów i było mi ciepło.
Rękawiczki zakładam od -5 a czapkę od -10.
Do tak +15 noszę bardzo cienką koszulkę kalenji i jest ok. potem mam taką bluzę Kalenji którą zakładam poniżej tej temperatury. następnie tak od około 0 stopni dorzucam sobie UA heatgear obcisłą koszulkę z długim rękawem.
Ponad to mam obcisłe gacie od UA [posiadam dwie pary] i skarpetki/podkolanówki[posiadam 6 par], to chyba już wszystko. Kupowałem to powoli i za ciuchy do biegania w sumie wydałem do tej pory z 600 zł.
Podczas biegania naprawdę zmarzły mi tylko pare razy dłonie.
Ja zakładam tak od +15 w górę heatgear UA szorty [posiadam dwie pary]. miedzy -5 a +15 legginsy heatgear [posiadam dwie pary], natomiast do tej pory poniżej biegałem chyba w najniższej temperaturze odczuwalnej -20 przy około -16 na dworzu i w coldgear legginsach UA było mi komfortowo. Biegałem też przy -10 zakładając 2 pary heatgearów leginsów i było mi ciepło.
Rękawiczki zakładam od -5 a czapkę od -10.
Do tak +15 noszę bardzo cienką koszulkę kalenji i jest ok. potem mam taką bluzę Kalenji którą zakładam poniżej tej temperatury. następnie tak od około 0 stopni dorzucam sobie UA heatgear obcisłą koszulkę z długim rękawem.
Ponad to mam obcisłe gacie od UA [posiadam dwie pary] i skarpetki/podkolanówki[posiadam 6 par], to chyba już wszystko. Kupowałem to powoli i za ciuchy do biegania w sumie wydałem do tej pory z 600 zł.
Podczas biegania naprawdę zmarzły mi tylko pare razy dłonie.