Jak dobrać tempo do warunków?
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 11 maja 2015, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Koleżanki i Koledzy,
potrzebuję porady bardziej doświadczonych. Jestem w planie pod Orlen.
Niestety warunki pogodowe nie rozpieszczają. O ile z BSami, podbiegami i nie ma problemów to już z TM jest gorzej.
Otóż teoretycznie powinienem biegać TM po 4:44. Pierwsze TM pobiegłem 4:46 i nie było lekko. Nie zajechałem się, ale
pamiętam przyjemniejsze treningi. Myślę sobie, że jak było -3 to miało prawo tak być (chodniki były w miarę czyste). Teraz
jest -8, chodniki w stanie fatalnym, wprawdzie nie ma lodu, ale śnieg jest ubity nierównomiernie ubity stopami. Normalnie
bym sobie odpuścił TM i poleciał BSa, ale akurat w tym planie w sumie jest tylko 5 razy TM więc trochę mi szkoda.
I tu pytanie (a może dwa): O ile powinienem teoretycznie zwolnić? Czy może w ogóle odpuścić w tym tygodniu TM?
Pozdrawiam
Michał
potrzebuję porady bardziej doświadczonych. Jestem w planie pod Orlen.
Niestety warunki pogodowe nie rozpieszczają. O ile z BSami, podbiegami i nie ma problemów to już z TM jest gorzej.
Otóż teoretycznie powinienem biegać TM po 4:44. Pierwsze TM pobiegłem 4:46 i nie było lekko. Nie zajechałem się, ale
pamiętam przyjemniejsze treningi. Myślę sobie, że jak było -3 to miało prawo tak być (chodniki były w miarę czyste). Teraz
jest -8, chodniki w stanie fatalnym, wprawdzie nie ma lodu, ale śnieg jest ubity nierównomiernie ubity stopami. Normalnie
bym sobie odpuścił TM i poleciał BSa, ale akurat w tym planie w sumie jest tylko 5 razy TM więc trochę mi szkoda.
I tu pytanie (a może dwa): O ile powinienem teoretycznie zwolnić? Czy może w ogóle odpuścić w tym tygodniu TM?
Pozdrawiam
Michał
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 21 mar 2016, 10:17
- Życiówka na 10k: 47:07
- Życiówka w maratonie: 3:57
- Lokalizacja: Poznań
Wydaje mi się, że w bardzo złych warunkach trzeba brać pod uwagę nie tyle tempo, co obciążenie dla organizmu. Ważne aby trening obciążył Ciebie tak, jak byś biegł założonym tempem w optymalnych warunkach.
Nie wiem gdzie mieszkasz i jakie masz warunki. Ja aktualnie na szybkie treningi dojeżdżam autem na stadion (odśnieżony i amatorzy mogą bez problemu trenować), lub wychodzę pobiegać dość późno (właśnie wróciłem) i zasuwam po jezdniach, i tylko jak coś jedzie to "wskakuje" na chodnik.
Nie wiem gdzie mieszkasz i jakie masz warunki. Ja aktualnie na szybkie treningi dojeżdżam autem na stadion (odśnieżony i amatorzy mogą bez problemu trenować), lub wychodzę pobiegać dość późno (właśnie wróciłem) i zasuwam po jezdniach, i tylko jak coś jedzie to "wskakuje" na chodnik.
- jarjan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1665
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56
Zależy jak ten chodnik wygląda, ale gdzieś w granicach 10-15 sek/km wolniej, powinno dać takie obciążenie dla nóg jak po suchym.
Pulsometr raczej też ci nie pomoże określić tempa, tętno będzie niskie mimo, że nogi na śniegu będą pracowały mocno.
Pomocne buty z agresywnym bieżnikiem, o ile nie masz.
Pulsometr raczej też ci nie pomoże określić tempa, tętno będzie niskie mimo, że nogi na śniegu będą pracowały mocno.
Pomocne buty z agresywnym bieżnikiem, o ile nie masz.
Biegam, więc jestem. :)
pozdrawiam
Jarosław
pozdrawiam
Jarosław
- mackris
- Stary Wyga
- Posty: 183
- Rejestracja: 22 cze 2016, 11:50
- Życiówka na 10k: 43:04
- Życiówka w maratonie: 4:07:00
- Lokalizacja: wg GPS
Ja ostatnio stosuję opcję mieszaną. Tzn. dobiegam kilka km w tempie rozgrzania do budynku gdzie jest bieżnia mechaniczna, tam wyskakuje z kurtki i długich spodni - robię elementy wymagające szybkości. Potem wkładam cieplejsze ubranie i wracam do domu w tempie schłodzenia.
Jak sie zrobi na bieżni 5-10 km w mocniejszym tempie nie jest takie nudne a sumarycznie cały trening wynosi mi dziennie 15-20 km.
Jak sie zrobi na bieżni 5-10 km w mocniejszym tempie nie jest takie nudne a sumarycznie cały trening wynosi mi dziennie 15-20 km.
...Myślę, że dam radę przebiec ten wyścig, to tylko o 2 dni dłużej. 5 dni. Biegałem za owcami przez 3 dni... Cliff Young
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2751
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Nikt nie napisze Ci o ile zwolnić, bo wpływ na to ma zbyt wiele czynników. Jeśli już musisz biegać trening tempowy, to załóż pulsometr i biegnij na intensywność, z tętnem podobnym, jakbyś biegł właściwe tempo w dobrych warunkach.
Do zobaczenia na Orlenie.
Do zobaczenia na Orlenie.

- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cos mi sie nie wydaje... jak biegniesz pod gorke to tez masz niskie tetno bo tylko nogi pracuja mocniej?jarjan pisze:Zależy jak ten chodnik wygląda, ale gdzieś w granicach 10-15 sek/km wolniej, powinno dać takie obciążenie dla nóg jak po suchym.
Pulsometr raczej też ci nie pomoże określić tempa, tętno będzie niskie mimo, że nogi na śniegu będą pracowały mocno.
Pomocne buty z agresywnym bieżnikiem, o ile nie masz.
- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
@michals
Postaw na intensywność. Jeżeli biegasz z pulsometrem, to biegaj na podobnym tętnie. Jak nie dysponujesz sprzętem do pomiaru, to kieruj się samopoczuciem. Z tego co napisałeś wnioskuje, że biegałeś ten trening zbyt szybko, bo sugerujesz, że "było nieprzyjemnie".
Postaw na intensywność. Jeżeli biegasz z pulsometrem, to biegaj na podobnym tętnie. Jak nie dysponujesz sprzętem do pomiaru, to kieruj się samopoczuciem. Z tego co napisałeś wnioskuje, że biegałeś ten trening zbyt szybko, bo sugerujesz, że "było nieprzyjemnie".
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
TM z pełnego treningu, to chyba nie musi być jakoś bardzo rozrywkowe.
Nie wiem ile pytający tego biega, ale zakładam że z 15km, więc jakieś zmęczenie ma prawo się pojawić.
Przyjmując, że bieganie TM ma przyzwyczaić do tego tempa, to zamiast zwalniać i biegać na tętno, rozejrzałbym się jednak za możliwością pobiegania właśnie w tym tempie - jeśli nie na odśnieżonej ulicy/ścieżce rowerowej/chodniku to może na bieżni mechanicznej.
Nie wiem ile pytający tego biega, ale zakładam że z 15km, więc jakieś zmęczenie ma prawo się pojawić.
Przyjmując, że bieganie TM ma przyzwyczaić do tego tempa, to zamiast zwalniać i biegać na tętno, rozejrzałbym się jednak za możliwością pobiegania właśnie w tym tempie - jeśli nie na odśnieżonej ulicy/ścieżce rowerowej/chodniku to może na bieżni mechanicznej.
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 11 maja 2015, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuje za wszystkie porady.
Trening 4 BS + 10TM + 2 trucht.
Ustawiłem zakres w garminie na 4:40 5:00.
Chodniki nie były tragiczne, śnieg powiedzmy na 15% trasy. Gorzej z temperaturą - minus 8.
Biegnąc TM nie patrzyłem na garmina (błąd). Po ok 5 km trochę mnie odcięło. Stanąłem na kilkanaście sekund
i na pulsometrze 4:45, później okazało się, że 4 kilometr pobiegłem 4:33. Trening wyszedł średnio TM 4:47, czyli przy tej temperaturze
moim zdaniem za szybko. Sądzę że, w okolicach zera pobiegłbym te 4:44 bez większego problemu, co nie znaczy, że komfortowo.
Pod koniec każdego TM zawsze odczuwam lekki dyskomfort.
To dopiero drugi tydzień planu pod maraton.
Jestem dobrej myśli, % tkanki tłuszczowej delikatnie, ale stale w dół, kilometraż powoli wzrasta, byle tylko temperatura trochę wzrosła.
Trening 4 BS + 10TM + 2 trucht.
Ustawiłem zakres w garminie na 4:40 5:00.
Chodniki nie były tragiczne, śnieg powiedzmy na 15% trasy. Gorzej z temperaturą - minus 8.
Biegnąc TM nie patrzyłem na garmina (błąd). Po ok 5 km trochę mnie odcięło. Stanąłem na kilkanaście sekund
i na pulsometrze 4:45, później okazało się, że 4 kilometr pobiegłem 4:33. Trening wyszedł średnio TM 4:47, czyli przy tej temperaturze
moim zdaniem za szybko. Sądzę że, w okolicach zera pobiegłbym te 4:44 bez większego problemu, co nie znaczy, że komfortowo.
Pod koniec każdego TM zawsze odczuwam lekki dyskomfort.
To dopiero drugi tydzień planu pod maraton.
Jestem dobrej myśli, % tkanki tłuszczowej delikatnie, ale stale w dół, kilometraż powoli wzrasta, byle tylko temperatura trochę wzrosła.
-
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 26 maja 2016, 20:35
- Życiówka na 10k: 39:15
- Życiówka w maratonie: 3:21:22
- Lokalizacja: Warszawa
ja się szykuje na 3h w maratonie i na ostanim TM leciałem 10,5km w tempie 4.10-4.15 średnio wyszło 4.13 po ubitym śniegu, jak widac można, nogi trochę bolą ale tragedi nie ma.
10km 39:15, HM 1:25:25,
M 3:21:22
M 3:21:22
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Trudno porównywać warunki panujące w różnych miejscach, a i ludzie różnie znoszą śliskie/nierówne/niestabilne podłoże nawet jeśli pokonują zadany dystans w podobnym obuwiu.
Jeśli czujesz, że masz zapas mimo niesprzyjających warunków, to tylko plus dla ciebie.
Może na ostatnich 12km wyścigu polecisz np. 4min/km, czego ci serdecznie życzę.
Jeśli czujesz, że masz zapas mimo niesprzyjających warunków, to tylko plus dla ciebie.
Może na ostatnich 12km wyścigu polecisz np. 4min/km, czego ci serdecznie życzę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Twoje ulubione slowo to 'bzdura' i dalej nie wiadomo o co biega haha. Nie potrafisz wytlumaczyc dlaczego tak myślisz a nie inaczej, jesli jeszcze potrafisz myslec.Hey pisze:bzdura o pulsometrzejarjan pisze:Zależy jak ten chodnik wygląda, ale gdzieś w granicach 10-15 sek/km wolniej, powinno dać takie obciążenie dla nóg jak po suchym.
Pulsometr raczej też ci nie pomoże określić tempa, tętno będzie niskie mimo, że nogi na śniegu będą pracowały mocno.
Pomocne buty z agresywnym bieżnikiem, o ile nie masz.
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
To jest bzdura ktora wypisales.Hey pisze:Pulsometr raczej też ci nie pomoże określić tempa, tętno będzie niskie mimo, że nogi na śniegu będą pracowały mocno
tu jest bzdura
Biegając na sniegu gdzie nogi mocno pracuja to tętno bedzie wyzsze niz niższe.
Na podbiegu tez masz niskie tętno? Ta sama zasada panuje.
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'