Zapraszam do wypowiadania się.

Witaj,
dodaj że 3:14 Wrocław 2016 to było jako pace (3:15) z idealną taktyką i jeszcze lepszą realizacją. Uważam, że bardzo dobrze to poprowadziłeś (biegłem jakiś czas w Twojej grupie) - czapki z głów

Wigi dajesz, trzymam kciuki.

Marek84, dzięki, miałem farta we Wrocławiu, że pobiegłem jako pace, bo dzięki temu pobiegłem praktycznie swój maks tego dnia, a przy okazji zająłem 3. miejsce w kategorii. Bardzo wielu spaliło ten bieg.

Mihumor, dzięki, bloga założyłem po to, aby zwalczyć w sobie lenia, będzie dobrze.

Jako rocznik 63' też pogratuluję i życzę wytrwałości z wymarzonym czasem na finiszu


Wysłane z iPhone .

W końcu!
Dodaję do obserwowanych i trzymam kciuki

Wrzucić sporo yogi, stechingu, sprawnościówki i 2:50 jest w zasięgu.
Z jednej strony kosmos, z drugiej strony tylko głowa nas ogranicza. Trzymam kciuki.

Trzymam kciuki!

Tak to tylko tu zostawię (rekordy PL weteranów)
M 55 - 2:40:43
M 60 - 2:50:30

Coś w drugiej pochodnej pomyślałem o tym RP w m55, jest kilka lat jeszcze i można by powalczyć. Szanse małe ale..., Może to jest jakiś pomysł na najbliższe lata. Kilka przepaści do pokonania

Dzięki, fajnie, że to zamieściłeś. Nie wiedziałem, że mój cel jest tak blisko najlepszego wyniku w M60. Wynika z tego, że jeśli 2:50 nie uda mi się złamać przed 60, a dopiero po, to może i lepiej.
A tak poważnie, to mam sporo ograniczeń i słabych stron, o których wkrótce napiszę, na część z nich nie mam wpływu, ale sporo też mogę zmienić, poprawić.
Najważniejsze, że czuję, że stać mnie na szybsze bieganie i metryką za bardzo się nie przejmuję. Przecież to nie ma sensu, żebym po 3 latach biegania osiągnął swoje maksimum i nie mógł już się poprawiać. Przecież dopiero co rozpocząłem przygodę z bieganiem...
A Ty Mihumor też właśnie znalazłeś swój cel. Amatorzy weterani do dzieła!

Ach tam zaraz cel. Zakodowałem sobie tylko, że takie coś jest. Na cel to zbyt odległe i mgliste. Mnie motywują jedynie namacalne rzeczy, niekoniecznie specjalnie wyeksponowane, takie realne do zrobienia. A to? Trudno powiedzieć. Kiedyś jak się wspinałem marzyłem o Evereście. Robiłem mniejsze rzeczy, potem większe ale do Everestu nie doszedłem. A czy naprawdę chciałem? Chyba nie bardzo. To był raczej fetysz a nie motywator. Unikam takich rzeczy

Wigi fajnie Ci to poszło na tych progach. Widzę, że baza jest. Oby tak dalej!

Blog na który wielu forumowiczów czekało , cel ambitny, ale patrząc po dotychczasowych wynikach myślę, że realny.



W sumie to Daniels zaleca też przerwę długości ok. 1/5 czasu trwania interwału progowego (w planach potem pisze 2 minuty do 3,2 km ale podejrzewam, że to pod bardzo mocnych biegaczy), więc przy odcinkach trwających niecałe 13 minut, przerwy 2:30 pasują niemal idealnie .

Zgadzam się Mike - też przyjmowałem 1/5 czasu progu za przerwę.

Dodaję do ulubionych i kibicuję
Pomimo dużej różnicy wieku jesteś na o szczebel wyższym poziomie (a patrząc na wiek to kilka szczebli ;P ), więc fajnie będzie obserwować Twoje treningi i starty.
Pytanie na dzień dobry do treningu P: zaczynając z niewiadomego poziomu samych BS jak wyznaczyłeś VDOT i tempo progowe na 4:04?