Na razie biegaj na głodniaka, chyba że Cię bardzo ssie, to wtedy pół banana lub pół kromki chleba wystarczy, żeby uspokoić żołądek. Coś treściwszego lepiej zjedz po biegu.
Obserwuj swój organizm i sama dojdziesz do tego, kiedy i co jeść, żeby było najlepiej. Metoda prób i błędów jest najlepsza. Sama poznaj swoje ciało, jego potrzeby i możliwości, nikt inny nie będzie lepszym specjalistą w Twojej sprawie niż Ty sama.
Ranny Posiłek przedtreningowe dla początkującej dziewczyny
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cenna uwaga, ale trzeba tu chyba rozroznic bieganie na glodniaka po normalnej kolacji dzien wczesniej i bieganiu prawie na ketozie gdzie jedyny glikogen w organizmie to ten watrobowy. Ja zwykle biegam na pustym zoladku, minimum 4h po posilku a najlepiej z 6, jak przerwa jest mniejsza to mnie zgaga meczy podczas bieguRolli pisze:Przy takich akcentach jednak jest bieganie z pustymi zbiornikami glikogenu nie wskazane (od czasu do czasu nie odgrywa duzej roli i sie da) gdyz, organizm odzwyczaji sie od wydobywania duzej ilosci energii z glikolizy i wlaczy tluszcze, ktore daja mniej energii przy tym samym zuzyciu tlenu.

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 02 sty 2017, 22:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam jeszcze jedno pytanie. Czy spotkaliście sie właśnie z czymś takim, ze osoba początkująca, która wcześniej nie miała tak silnego bodźca jak bieganie3,4 razy w tygodniu, zanotowała wzrost mięśni nóg? Wiem, ze wszystko zależy od indywidualnych skłonności i diety, ale pytam, bo zastanawiam sie czy po 3 miesiącach może być widać efekty w postaci wzrostu wagi (na czym nawet mi zależy) oczywiście mięśni, nie tłuszczu. I jak jest z obrzękiem nóg, ponieważ o tym tez gdzieś usłyszałam- występuje tylko przy początkowym przetrenowaniu, wynikającym właśnie z silnego bodźca?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wystarczy, że część tkanki tłuszczowej w organizmie zostanie zastąpiona przez tkankę mięśniową i już może być wzrost masy ciała, bo mięśnie są "cięższe" od tłuszczu.Może więc nastąpić wzrost masy ciała bez zwiększenia objętości/obwodów. Jak będzie? Nie wiadomo, bo każdy jest inny. Jedno w miarę pewne, to że powinnaś czuć się lepiej i wyglądać lepiej.
Obrzękiem nóg się nie przejmuj, jeśli nie zacznie dotyczyć Ciebie. Teoretycznie, w razie splotu niesprzyjających czynników biegacza, jak każdą osobę trenującą, ale i osoby nie trenujące może dotknąć dziesiątki kontuzji, ale to nie powód by zaczytywać się w nich na zapas
Obrzękiem nóg się nie przejmuj, jeśli nie zacznie dotyczyć Ciebie. Teoretycznie, w razie splotu niesprzyjających czynników biegacza, jak każdą osobę trenującą, ale i osoby nie trenujące może dotknąć dziesiątki kontuzji, ale to nie powód by zaczytywać się w nich na zapas

- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
Wiele badań potwierdza wzrost beztłuszczowej masy ciała po rozpoczęciu aktywności aerobowej. Jest to taki sam bodziec jak i podnoszenie ciężarów ale po prostu bardzo szybko do niego się człowiek adaptuje. Wszystko zalezy też o bilansu kalorii i białka w diecie.
Nie będą to jestes niesamowite przyrosty nie ma się czego bać to tylko na plus wpłynie na sylwetke.
Nie będą to jestes niesamowite przyrosty nie ma się czego bać to tylko na plus wpłynie na sylwetke.
- rozbiegany
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 25 gru 2016, 19:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Banan do tego szklanka wody i śmiało można iść biegać ewentualnie zamiast banana łyżka miodu
Wysłane z mojego SM-A310F .
Wysłane z mojego SM-A310F .