
Ranny Posiłek przedtreningowe dla początkującej dziewczyny
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 02 sty 2017, 22:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć! Krótko opisze moja sytuacje, żebyście mogli odpowiedzieć na moje pytanie. Chce zacząć biegać, zeby wprowadzić regularna aktywność fizyczna. Mam 17 lat, nie jestem jakaś zasiedziała, wykonuje 3 razy w tygodniu ćwiczenia siłowe (typowo "kobiece", w domu), odżywiam sie zdrowo, w sumie wigilie nie jem słodyczy, ani fastfoodow. Zaczynam plan 10 tygodniowy- od 1,2 minut biegu na 1 min marszu, zwiększajac co tydzień bieg o 1 min, przy 3,4 biegach w tygodniu (mam nadzieje, ze po 10 tyg. dojdę do 15 min biegu) Dieta normalna, choć ostatnio schudłam, jednak na teraz chciałabym zostawić mały, np 100, 200 ujemny bilans, zeby bardziej odsłonić mięśnie. Ciałabym biegać na stałe, wiem, ze pózniej będzie sie to wiązało ze zwiększeniem kcal, ale moje pytanie na teraz brzmi: Biegać będę rano, przed szkoła o godz 6.00 ( na początku gdy trening będzie 15, 20 min) pózniej ok 5.50 ( gdyż będzie trwał 30, 40 min). Czy wystarczy, ze przed bieganiem zjem połówkę banana, lub całego lub mała kanapkę z serem? Będę jeść zaraz po obudzeniu i od razu wychodzić, wiec nie chce mięc pełnego brzucha. Po treningu oczywiście normalne śniadanie- zwykle, płatki z nabiałem i owocami i orzechami/kasza manna, jaglana/ kanapki/jajecznica z warzywami i chlebem/ lub mięsa z węglowodanami z wczorajszego obiadu/ czasami samo białkowe tłuszczowe śniadanie ( choć rozumiem ze po biegu wskazane jest jesc węgl. złożone ? Czy takie jedzenie przed rannym bieganiem wystarczy? Bardzo licz na wasza pomoc 

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 02 sty 2017, 22:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
I jeszcze pytanie, czytałam, ze wiele osób,szczególnie początkujących mówi, ze po kilku miesiącach och waga wzrosła ( czytaj waga mięśni), to znaczy, ze jednak przynajmniej na początku taki wysiłek może rozwinąć mięśnie nóg? Chociaż trochę?
- rolin'
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1824
- Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: małopolskie
Do spokojnego biegu to możesz i na czczo podejść. Ale wyjdź pobiegać po zjedzeniu twoich przykładowych posiłków i sprawdź jak się będziesz czuć. Powinno być spoko.
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13846
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
A do akcentow?rolin' pisze:Do spokojnego biegu to możesz i na czczo podejść.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na akcentach lepiej niech cos zje bo z glodu zejdzie w trakcie 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13846
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
OK... Fakt.Skoor pisze:Na akcentach lepiej niech cos zje bo z glodu zejdzie w trakcie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Dziewczyna zaczyna biegać - mówi o 15-20 minutach (a później o 30-40), o jakich Wy tu akcentach :P ? Jak się nie głodzi dzień wcześniej to spokojnie może wyjść i biegać na czczo (czy tam pół szklanki wody wypić)...
Co do akcentów na czczo - ja ostatnio nieco z konieczności biegałem kilka i przy sensownej kolacji dzień wcześniej można. Domykałem na czczo rano treningi typu 2x4km (400/400) albo 20x(200/100) - w sumie było to po ponad godzinie biegania (razem z rozgrzewką i schłodzeniem). Było nieco trudniej, zwłaszcza pod koniec, ale bez przesady. Spokojnego BC1 to ponad 2h mogę biec.
Ja nie trenuję takiego biegania - po prostu tak mi logistycznie wychodzi. Mam dość wrażliwy żołądek i po posiłku potrzebuję minimum te 1,5h odczekać a w weekendy rano tyle nie mam - stąd biegam w weekendy na czczo. Póki co działa.
Co do akcentów na czczo - ja ostatnio nieco z konieczności biegałem kilka i przy sensownej kolacji dzień wcześniej można. Domykałem na czczo rano treningi typu 2x4km (400/400) albo 20x(200/100) - w sumie było to po ponad godzinie biegania (razem z rozgrzewką i schłodzeniem). Było nieco trudniej, zwłaszcza pod koniec, ale bez przesady. Spokojnego BC1 to ponad 2h mogę biec.
Ja nie trenuję takiego biegania - po prostu tak mi logistycznie wychodzi. Mam dość wrażliwy żołądek i po posiłku potrzebuję minimum te 1,5h odczekać a w weekendy rano tyle nie mam - stąd biegam w weekendy na czczo. Póki co działa.
biegam ultra i w górach 

- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
Jak najbardziej o ile bedzie kaloryczny plus lub chociaż równowaga. Przy minusie kalorycznym też mogą urosnąć ale kosztem innych mieśni, mniej zaangażowanych w aktywność.Salome136 pisze:I jeszcze pytanie, czytałam, ze wiele osób,szczególnie początkujących mówi, ze po kilku miesiącach och waga wzrosła ( czytaj waga mięśni), to znaczy, ze jednak przynajmniej na początku taki wysiłek może rozwinąć mięśnie nóg? Chociaż trochę?
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
To zalezy od kalorycznosci diety oraz tego co zjadłaś na kolacje!Salome136 pisze:Cześć! Krótko opisze moja sytuacje, żebyście mogli odpowiedzieć na moje pytanie. Chce zacząć biegać, zeby wprowadzić regularna aktywność fizyczna. Mam 17 lat, nie jestem jakaś zasiedziała, wykonuje 3 razy w tygodniu ćwiczenia siłowe (typowo "kobiece", w domu), odżywiam sie zdrowo, w sumie wigilie nie jem słodyczy, ani fastfoodow. Zaczynam plan 10 tygodniowy- od 1,2 minut biegu na 1 min marszu, zwiększajac co tydzień bieg o 1 min, przy 3,4 biegach w tygodniu (mam nadzieje, ze po 10 tyg. dojdę do 15 min biegu) Dieta normalna, choć ostatnio schudłam, jednak na teraz chciałabym zostawić mały, np 100, 200 ujemny bilans, zeby bardziej odsłonić mięśnie. Ciałabym biegać na stałe, wiem, ze pózniej będzie sie to wiązało ze zwiększeniem kcal, ale moje pytanie na teraz brzmi: Biegać będę rano, przed szkoła o godz 6.00 ( na początku gdy trening będzie 15, 20 min) pózniej ok 5.50 ( gdyż będzie trwał 30, 40 min). Czy wystarczy, ze przed bieganiem zjem połówkę banana, lub całego lub mała kanapkę z serem? Będę jeść zaraz po obudzeniu i od razu wychodzić, wiec nie chce mięc pełnego brzucha. Po treningu oczywiście normalne śniadanie- zwykle, płatki z nabiałem i owocami i orzechami/kasza manna, jaglana/ kanapki/jajecznica z warzywami i chlebem/ lub mięsa z węglowodanami z wczorajszego obiadu/ czasami samo białkowe tłuszczowe śniadanie ( choć rozumiem ze po biegu wskazane jest jesc węgl. złożone ? Czy takie jedzenie przed rannym bieganiem wystarczy? Bardzo licz na wasza pomoc
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
no i zamieszali biednej dziewczynie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 02 sty 2017, 22:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chciałabym po dojściu do 20 min biegu bez przerwy zacząć jakieś tam urozmaicenia,
zeby ciagle iść do przodu, chciaaz mowię, muszę zobaczyć, czy bieganie będzie mi sprawiać na prawdę przyjemność (po trudnych początkach oczywiście
ale muszę przyznać, ze zawsze imponowali mi biegacze, a teraz widzę, ze regularna aktywność ma wiele plusów 



-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13846
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Dobre obserwacje.marek84 pisze:Dziewczyna zaczyna biegać - mówi o 15-20 minutach (a później o 30-40), o jakich Wy tu akcentach :P ? Jak się nie głodzi dzień wcześniej to spokojnie może wyjść i biegać na czczo (czy tam pół szklanki wody wypić)...
Co do akcentów na czczo - ja ostatnio nieco z konieczności biegałem kilka i przy sensownej kolacji dzień wcześniej można. Domykałem na czczo rano treningi typu 2x4km (400/400) albo 20x(200/100) - w sumie było to po ponad godzinie biegania (razem z rozgrzewką i schłodzeniem). Było nieco trudniej, zwłaszcza pod koniec, ale bez przesady. Spokojnego BC1 to ponad 2h mogę biec.
Ja nie trenuję takiego biegania - po prostu tak mi logistycznie wychodzi. Mam dość wrażliwy żołądek i po posiłku potrzebuję minimum te 1,5h odczekać a w weekendy rano tyle nie mam - stąd biegam w weekendy na czczo. Póki co działa.
Przy takich akcentach jednak jest bieganie z pustymi zbiornikami glikogenu nie wskazane (od czasu do czasu nie odgrywa duzej roli i sie da) gdyz, organizm odzwyczaji sie od wydobywania duzej ilosci energii z glikolizy i wlaczy tluszcze, ktore daja mniej energii przy tym samym zuzyciu tlenu.
Co innego (dlugie) wybiegania. Tam jak najbardziej na czczo.
A kolezenka moze biegac na czczo bez problemow. Najwazniejsze, zeby sie za te 20 minut biegu nie wynagradzala góra cukierkow. Zeby spalic jednego cukierka trzeba przebiec jakies 0,5-0,7km.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 8929
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Po prostu biegaj i sama będziesz wiedziała czy potrzebujesz coś zjeść lub wypić.
Każdy inaczej reaguje na zawartość pokarmu, płynów w żołądku.
Przecież jak coś zjesz i od razu wyjdziesz na bieg, to tego nie zdążysz strawić, a chyba nie będziesz wstawała co najmniej godzinę szybciej
Każdy inaczej reaguje na zawartość pokarmu, płynów w żołądku.
Przecież jak coś zjesz i od razu wyjdziesz na bieg, to tego nie zdążysz strawić, a chyba nie będziesz wstawała co najmniej godzinę szybciej

Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.