Skoor - sala tortur

[Skoor]

Ciekawe... koło 15 zrobiłem się głodny i wszystkie objawy jakie miałem minęły. Ciekawe co to było. Zaczynam się zastanawiać czy aby nie iść jednak dzisiaj pobiegać

[Rolli]

Ciekawe... koło 15 zrobiłem się głodny i wszystkie objawy jakie miałem minęły. Ciekawe co to było. Zaczynam się zastanawiać czy aby nie iść jednak dzisiaj pobiegać

Tylko lekko! I tylko 40 minut.

[Skoor]

Na dziś w planie 6x200 miałem. Gdybym nie poszedł dziś wcale a jutro byłby ok to mogę ten trening zrobić? Czy odpuścić i potruchtać coś wolnego?

[Rolli]

Na dziś w planie 6x200 miałem. Gdybym nie poszedł dziś wcale a jutro byłby ok to mogę ten trening zrobić? Czy odpuścić i potruchtać coś wolnego?

Odpuscic. Trening nie próbuj nigdy nadrobic.

[Skoor]

Ok, to zrobie sobie 2 dni wolnego na wszelki wypadek w takim razie.

[marek84]

Moim zdaniem słusznie robisz - dolecz się porządnie. Nie wiem, co masz dalej w planie, ale jeśli jesteś osłabiony i czujesz że coś Cię bierze to lepiej odpuścić 2-3 dni niż później wywalić się na 2 tygodnie z chorobą... Zwłaszcza, że mamy grudzień - te 2-3 dni wolnego moim zdaniem sezonu nie popsują

[panucci10]

te 2-3 dni wolnego moim zdaniem sezonu nie popsują

A jak by coś poszło nie tak to śmiało możesz zwalić niepowodzenie na te 2-3dni odpustu
Oczywiście koledzy powyżej dobrze doradzają !

[krzysfizjobiega]

Przy tych kilometrach to 2 dni przerwy to mogą dać trochę świeżości.

[sosik]

No i super. Widać, że świeżość wróciła. Tylko znów jej nie zajedź
Miłego sprzątania

[krzysfizjobiega]

A jednak, nic nie straciłeś. Zyskałeś trochę na odpoczynku.

[Rolli]

A jednak, nic nie straciłeś. Zyskałeś trochę na odpoczynku.

A kto powiedzial ze w fazie budowie bazy, powinno sie trenowac odpoczynek?

[krzysfizjobiega]

A jednak, nic nie straciłeś. Zyskałeś trochę na odpoczynku.

A kto powiedzial ze w fazie budowie bazy, powinno sie trenowac odpoczynek?

A gdzie ja napisałem coś o treningu odpoczynku? Napisałem tylko że na odpoczynku zyskał swieżość.

[marek84]

A ja mam pytanie z trochę innej beczki -> mamy do nabiegania ciągły 5km po 3:55 czy cokolwiek innego. Nieważne szczegóły, ma to być dość intensywny trening w widełkach. Jak się na którymś km nie zmieścimy (bo np. Tomek źle sobie coś skalkulował, czy nam pies wyskoczy, auto zajedzie drogę - cokolwiek). Tracimy te 10 sekund na tym jednym kilometrze, To czy potem starać sie nadrobić te stracone sekundy (de facto biegnąc poza widełkami), czy odpuścić ten kawałek i biec pozostały dystans w widełkach? Pewnie naturalnie by było biec w widełkach, ale ambicja podpowiada, żeby nadganiać...

[Skoor]

Po przemysleniach zwiazanych z opuszczanie treningu i "zakazie" jego nadrabiania w przyszlosci wnioskuje, ze olac i robic swoje dalej, ale do takich wnioskow doszedlem dopiero w domu

[Rolli]

A ja mam pytanie z trochę innej beczki -> mamy do nabiegania ciągły 5km po 3:55 czy cokolwiek innego. Nieważne szczegóły, ma to być dość intensywny trening w widełkach. Jak się na którymś km nie zmieścimy (bo np. Tomek źle sobie coś skalkulował, czy nam pies wyskoczy, auto zajedzie drogę - cokolwiek). Tracimy te 10 sekund na tym jednym kilometrze, To czy potem starać sie nadrobić te stracone sekundy (de facto biegnąc poza widełkami), czy odpuścić ten kawałek i biec pozostały dystans w widełkach? Pewnie naturalnie by było biec w widełkach, ale ambicja podpowiada, żeby nadganiać...

I jak chcesz to nadrobic?
Bierzesz tempo w widelkach a nie caly odcinek. Jezeli musisz stanac, bo swiatla na czerwonym to zatrzymasz stoper albo policzycz w myslach ile stales i lecisz planowanym tempem dalej. Na koniec kilometra odliczasz te sekundy.

Ty trenujesz tempo a nie czas trwania wybiegu. Czas koncowy jest wazny tylko na zawodach.

Wyobraz sobie, jak biegniesz powtórzenia 400m. Ja wtedy nawet wyprzedzanie odliczam jezeli musze zejsc na 2 tor i wyprzedzam caly wiraz na tym torze. (caly wiraz jest o okolo 3,5m dluzszy od toru do toru, czyli mniej wiecej 1s)