Co robicie z odzieżą po bieganiu ?

Puszczyk
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 08 sty 2016, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wydaje mi się, że to po prostu kwestia tego, czy się lubi chodzić w lajkrach, czy nie i nie ma co do tego dorabiać ideologii :nienie: Choć muszę przyznać, że raczej by mi nie przyszło do głowy iść na randkę w błyszczących rajtuzach, żebym nie wiem jak był wyrzeźbiony :ojnie: Na szczęście nie żyjemy w komunie i każdy może znaleźć coś dla siebie w czym czuje się dobrze.
PKO
Tomeck
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 17 lut 2016, 17:30

Nieprzeczytany post

W rajtkach faktycznie :lol: ale w koszulce z takim X to kolega się prezentował. :-)
Puszczyk
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 08 sty 2016, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No ba! Albo specjals, albo zawodnik rugby z hameryki, albo nawet gwiazda filmowa ;>
Marx
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 16 mar 2016, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

Ja mam obcisłe co wywołuje salwy śmiechu u domowników. Ale mi się w takich lepiej biega.
Endomondo
Obrazek
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Puszczyk pisze:
marek84 pisze:Najfajniejsi są Ci w stylu "Rocky 8" -> lekki deszczyk, ok 3-4 stopnie i biegnie z naprzeciwka delikwent: bawełniana bluza (PROSTO!), luźne bawełniane dresy (trochę wyglądał jakby w gacie nasrał - ale może to synonim męskości teraz, nie wnikam) kaptur na głowie, spod niego wystający krzywy daszek...

Moim zdaniem raz że średnio to wygodne, pewnie się "lekko" spoci, a dwa że trochę może przewiać i się marznie - ale co kto lubi.
O proszę, bardzo ładnie opisałeś moje zimowe ubranie biegowe :)
Luźny dres i luźna bluza z kapturem. Daszka tylko nie mam :(
Wiem, że to nie jest ubranie zgodne z najnowszymi biegowymi trendami, ale jest mi z tego powodu bardzo, bardzo wszystko jedno :)
Proponuję jednak, żebyś poczytał troszkę o bawełnie, bo jest np taka wersja, jak charged cotton, która jest dedykowana właśnie do uprawiania sportu, w tym biegania :) W decu może UA nie będzie, ale polecam mimo wszystko wypróbować :)
Zwłaszcza wersję storm, która przy okazji chroni przed deszczem i wiatrem :)

O, tutaj masz filmik dla ułatwienia :)
https://www.youtube.com/watch?v=wd52elcblEY

Mam też kalesony a'la mamil, ale zakładam je tylko pod spodnie dresowe, jak jest poniżej -5.
A wracając do tytułu wątku. Bieliznę, czyli bokserki, podkoszulek i skarpety piorę po każdym bieganiu, a bluzę i spodnie zazwyczaj raz w tygodniu.
Znam produkty UA i domyślam się, dlaczego się nie rozumiemy. Albo inaczej: żebyś Ty zrozumiał, o czym piszę to musiałbyś zrobić porządny trening (takie minimum 1,5-2h truchtania innym razem mocna tempówka czy tam 6x1km szybko albo nawet mocne 6-8x400m) najpierw w ciuchach "luźnych", a później w technicznych. Najlepiej w temperaturze średnio-sprzyjającej. Zaryzykuję stwierdzenie, że po jednym treningu 6x400m byś załapał o co chodzi, takiego treningu na poważnie się po prostu nie da zrobić w luźnych dresach czy bluzie z kapturem. Ja wiem o czym piszę, bo zaczynałem biegać w ciuchach do kosza/piłki oraz czasem i w bawełnie, ciuchy biegowe kupowałem z czasem. Różnicę widać kolosalną, zwłaszcza jeśli już dostaniesz ciuchy dobrej firmy - np. UnderArmour Heatgear/Coldgear Compression są po prostu genialne.
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8921
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Popieram to co napisał marek84.

Kiedyś nie było wyjścia i biegało się w tym cokolwiek się zdobyło - dosłownie.
Dziś jest przepaść jakościowa oraz w dostępności.
Powinniśmy z tego korzystać, tym bardziej, że wcale nie trzeba wydawać majątku na "poprawę termiki". Nie zachęcam tu do kupowania np. UA.

Wypranie odzieży technicznej też jest o wiele łatwiejsze. Używamy niższych temperatur, szybciej schnie i nie trzeba jej prasować.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Puszczyk
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 08 sty 2016, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie wiem, może faktycznie to wynika z zaawansowania. Na moim poziomie bieganie nie w lajkrach mi nie przeszkadza. Ciuchy mi oddychają, zapewniają ochronę przed zimnem. Aaaaa właśnie, jeszcze jedna rzecz... biegam tylko po lesie i czasem przedzieram się przez krzaczory. Wydaje mi się, że takie cienkie ubranie nie zapewniłoby mi ochrony przed kolcami, czy gałęziami. No i samo w sobie też by nie wytrzymało. Mi ubranie, które mam, pasuje. Oczywiście latem biegam ubrany inaczej niż zimą. Compression używam, ale jako warstwę pierwszą pod bluzę, albo latem. Nie biegam dużo, bo jakoś tak od 20 do 40km tygodniowo, ale biegam regularnie te trzy razy w tygodniu. Szybsze 5km i interwały też mi się zdarzają.

edzia: Mam takie pytanie techniczne. Dobrze rozumiem, że biegacie tylko w jednej warstwie zimą? No bo zakładanie kilku obcisłych warstw, które przylegają do siebie, chyba mija się z celem?

druga edzia: żeby nie było niejasności, ja nie ubieram się za ciepło, to znaczy jak idę te kilkaset metrów do lasu, to marznę po drodze przy takiej pogodzie, jak jest teraz
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4988
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Puszczyk pisze: edzia: Mam takie pytanie techniczne. Dobrze rozumiem, że biegacie tylko w jednej warstwie zimą? No bo zakładanie kilku obcisłych warstw, które przylegają do siebie, chyba mija się z celem?
Wrecz przeciwnie.

Biegacze zima sa jak ogry, maja warstwy :hahaha:
Puszczyk
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 08 sty 2016, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ale te warstwy do siebie przylegają? To nie mija się trochę z celem? Mam subiektywne wrażenie, że jeśli pomiędzy poszczególnymi warstwami są kieszenie powietrzne, to to wszystko jakoś lepiej razem funkcjonuje :niewiem:
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak funkcjonuje, że po namoknięciu zaczyna obwisać. Powietrze to powinno być w warstwie izolacyjnej materiału, z którego to jest uszyte. Im mniejsze komórki, tym lepiej.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

głos ze środka. biegam już chyba z 8 lat, biegam całą zimę, a w zimie biegam akcenty.

nie mam innych ciuchów biegowych na zimę, po prostu zakładam więcej warstw. biegam w luźnych koszulkach, bluzach itd. mam tez kilka ubrań przylegających, ale raczej za nimi nie przepadam albo inaczej: w nich nie czuję się lepiej niż w luźnych.

także tego.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Puszczyk
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 08 sty 2016, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:Tak funkcjonuje, że po namoknięciu zaczyna obwisać. Powietrze to powinno być w warstwie izolacyjnej materiału, z którego to jest uszyte. Im mniejsze komórki, tym lepiej.
Ale chodzi Ci o namoknięcie od potu, czy od opadów? Bo te moje ciuchy naprawdę ciężko zmoczyć na tyle, żeby wisiały... chyba tylko na bagnach mi się udało, ale to było wtedy, jak woda, którą oceniłem na "może do kolan" okazał się należeć do kategorii "ubaw po pachy". Pot w zasadzie odparowuje sobie na bieżąco, a deszcz spływa bez wsiąkania.
Qba Krause pisze:głos ze środka. biegam już chyba z 8 lat, biegam całą zimę, a w zimie biegam akcenty.

nie mam innych ciuchów biegowych na zimę, po prostu zakładam więcej warstw. biegam w luźnych koszulkach, bluzach itd. mam tez kilka ubrań przylegających, ale raczej za nimi nie przepadam albo inaczej: w nich nie czuję się lepiej niż w luźnych.

także tego.
O proszę, czyli jednak profesjonaliści też mogą biegać w luźnym :)
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4988
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Puszczyk pisze:Ale te warstwy do siebie przylegają? To nie mija się trochę z celem? Mam subiektywne wrażenie, że jeśli pomiędzy poszczególnymi warstwami są kieszenie powietrzne, to to wszystko jakoś lepiej razem funkcjonuje :niewiem:
Moge mowic tylko o sobie, ale wszystko nie przylega, tylko 2 warstwy jezeli jest zimno.
Dla przykladu, przy temp. ledwo ciut na +, zakladam tchniczny tank-top, potem ceniutka,
techniczna bielizne z dlugim rekawem, a na wierz lekka kurtke do biegania z kapturem (z Deca).
Gdyby sie robi zimniej, to pod kurtke wrzucam jeszcze jedna luzniejsza warstwe w zaleznosci od temperatury.
W nizszych temperaturach nie biegam. Tutaj takie nie bywaja dluzej niz 2-3 dni.
Puszczyk
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 08 sty 2016, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No to ja w zasadzie podobnie. Poniżej -5 stopni przylegające rajtuzy, kalafity, czy jak tam to się fachowo nazywa i na to spodnie dresowe, na górze tshirt z tych grubszych i bluza z kapturem, kominiarka, albo buff + zwykła czapka i rękawiczki; od -5 do powiedzmy +10 tylko spodnie dresowe na dół, a na górę tshirt + bluza i czapka; powyżej +10-15 zazwyczaj już tshirt bez bluzy i spodnie dresowe, albo krótkie, ale też luźne. Do tego najczęściej buty, skarpetki i bokserki :) No i pas biegowy na telefon, klucze i picie dla siebie i psa.
Oczywiście nie stosuję tych zasad sztywno, co do stopnia, tylko jak akurat czuję :)
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Puszczyk pisze:No to ja w zasadzie podobnie. Poniżej -5 stopni przylegające rajtuzy, kalafity, czy jak tam to się fachowo nazywa i na to spodnie dresowe, na górze tshirt z tych grubszych i bluza z kapturem, kominiarka, albo buff + zwykła czapka i rękawiczki; od -5 do powiedzmy +10 tylko spodnie dresowe na dół, a na górę tshirt + bluza i czapka; powyżej +10-15 zazwyczaj już tshirt bez bluzy i spodnie dresowe, albo krótkie, ale też luźne.
im dłużej czytam, tym bardziej przekonuję się, że jestem inna :hahaha:
powyżej +5-10 krótkie leginsy i koszulka z krótkim rękawkiem/bezrękawnik, od powiedzmy 0 do ok +5-10 krótkie leginsy i bluza z długim rękawem, tak -8-0 cienkie długie leginsy i grubsza bluza (taka tylko z poprzedniego sezonu, poniżej -8-10 tak do -20 cieplejsze leginsy (np takie), bluza i wiatrówka. Rękawiczki poniżej zera, opaska poniżej ok +5, buff jak mocno wieje albo na mróz, poniżej -10 grubszy buff...

spodnie warstwy do prania co użycie, bluzy i długie leginsy co parę razy ;)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ