Pierwszy kroczek w dorosłość .

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:wąskich horyzontach biegowych.
:bum:
Mam wyniki na 200m, 400, 800, 1000, 1500, 1609, 3000, 5000, 5km, 10000m, 10km, 15km, HM w Maratonie. :trup: No ale 55km nie znam.

Twoja antysympatia do moich textow jest bardzo plakatowa. Mi to jednak nie przeszkadza. Staram sie argumentowac moje wypowiedzi i niekiedy to brzmi wszystkowiedzaco ale staram sie nie przekraczac granicy arogancji i obrazania. A ty i tak mnie nie bedziesz lubial... :trup:

I uwazam dalej ze 55km po paru miesiacach biegania jest duzym bledem.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
jakub738 pisze:Czesc,55 km po plaskiej i asfaltowej trasie to nie jest taki glupi pomysl pod warunkiem ze masz za soba przynajmniej kilka miesiecy biegania.Jezeli dopiero zamierzasz zaczac biegac to zacznij od czegos krótszego,pobaw sie bieganiem a na wieksze dystanse jeszcze przyjdzie czas.
To wiecej jak bzdurny pomysl. Niech kolega najpierw pobiega 2 lata.
Tak! Krotkie dystansy 800-3000m to by byl dystans dla 18-latka.
Jak zacznie biegac to sam zrozumie czy jest sens sie pchac w taki dystans juz teraz czy poczekac na "lepsze czasy".
Obrazek
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1462
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

Na początku pomyślałem sobie tak ja napisał Rolli. Potem napisał swoje Quba i w sumie chyba ma racje... Ale do końca nie jestem pewny.

Rolli dlaczego uważasz, że bieganie 55 km w wieku 18 lat po kilku miesiącach jest błędem? Pytam poważnie, zero złośliwości. Zakładamy oczywiście, że chłopak się przyłoży do treningu i będzie stosunkowo dobrze przygotowany. Według mnie jest w stanie się przygotować do tego dystansu i go przebiegnie.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Quba mi juz od 60 lat zarzuca, ze ja patrze na bieganie przez pryzme wynikow. Ale tak nie jest. Mozna biegac tez dla siebie i dla radosci z biegania i bez nacisku na wyniki. Jednak takie podejscie przy 55km nie jest praktyczna, a nawet szkodliwe dla zdrowia. To nie jest sie przejsc przez 12h, tylko do tego potrzebny jest trening.

Trening to znaczy regularne przestrzeganie planu treningowego... niekiedy bez ochoty i bez radosci z biegania.

Wracajac do 18-letniego chlopaka. Jezeli mowimy o treningu dla mlodzierzy, musimy wziasc pod uwage jego predyspozycje psychiczne i rozwoj fizyczny. W tym wieku sa duze roznice w tych rozwojach. Bardzo prosty przyklad jest "slomiany zapal" (oczywiscie, zaden chlopak nie powie ze ma slomiany zapal, ale my wiemy ze tak jest w bardzo wielu przypadkach) Jezeli masz kogos takiego w grupie i zaczniesz z takim monotonnym treningiem, mozesz byc pewny, ze po 2 tygodniach kolegi nie zobaczysz i on sam tak zrazi sie do biegania, ze przez nastepne 10 lat ani do tego nie podejdzie. Duzo lepszym jest trenowanie z grupa, gdzie rozwija sie przez sportowa zabawe i przyjemnosc z biegania... i w pewnym mierze grupowy nalog. Inna rzecza sa nadgorliwi rodzice, otoczenie, sasiedzi, ktorzy doprowadzaja do bardzo szybkiego zniechecenia do sportu w okresie wewnetrznych konfliktow pokwitania.

Jezeli chodzi o problemy z fizjologia. Mlody organizm rozwija sie do okolo 22 lat i bardzo rzadko kiedy jest zamkniety rozwuj w wieku 18 lat. Dlugo trwaly trening dlugodystansowy ma bardzo negatywny wplyw na rozwuj szkieletu dziecka (nie rosna) na podzial muskulatury na ST i FT (w ten sposub zamykamy mu droge do szybkiego biegania, bez wzgledu na to czy ktos chce czy nie, droga jest po prostu zamknieta) Tak samo rozwuj motoryczny powinien isc w rozwoj ogolny, co sie osiaga przez bieganie, skakanie i rzucanie, czyli "zabawy sportowe".

Oczywiscie mozna powiedziec, ze chlopak w wieku 18 lat juz ten okres przeszedl... na pewno? Gdzie to napisane?

Praktycznie jest podejscie: "mlodzi ludzie nie sa malymi doroslymi, tylko potrzebuja spezyficznego podejscia do ich wymagan".
Troche mozna tu poczytac:
http://www.pzla.pl/zwiazek.php?_a=1&kat_id=220&_id=9278

No tak... Mozna powiedziec: niech sprobuje, to sam zadecyduje. Tak, ale czy to jest na pewno prawidlowa rada, jezeli wiemy co jest lepsze? Czy to nie jest porada, ktora wyklucza mlodego czlowieka w przygody z bieganiem, gdy jest duze prawdopodobienstow, ze walnie glowa w sciane i sie zniecheci?
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1462
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

No to chyba Rolli ma racje :oczko: Chyba, że Quba jakoś skontruje :oczko:
Poczytałeś kolego autorze wątku trochę opini na ten temat i sam musisz podjąć decyzje. Na pewno jesteś w stanie przygotować się i ukończyć ten bieg. Jak będziesz chciał walczyć o jakiś czas pewnie odbiję Ci się to w mniejszym lub większym stopniu jak to Rolli napisał. Możesz podejść do tego jak do przygody, wycieczki biegowej tu racja chyba jest po stronie Quby. Tak ja to widzę :taktak:
Ostatnio zmieniony 28 paź 2016, 09:26 przez krzys1001, łącznie zmieniany 1 raz.
xsxszymonxsx
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 25 paź 2016, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuje wszystkim za szczere opinie. I powiem o tym co teraz czuje, (co nie znaczy ze sie to niedługo nie zmieni) wiecej frajdy mam teraz gdy przebiegne dłuższy dystans niż takie piłowanie czasu na krótkim dystansie . Wiem ze jestem młody i ze zaraz cos moze mi sie przestawić ale narazie bede chciał dążyć do tego aby pokonać coraz większy dystans . Myśle tez trochę o 10km które biegane jest tez pod koniec roku blisko mnie . Ale narazie przed oczami mam dystans ;3 . Tak czy inaczej dziekuje wszystkim za wyrażenie swojej opini i chęci pomocy. Mam jeszcze małą prośbę . Czy pod powiecie mi jaki plan treningów mogę obecnie stosować ? Moze ten z tego testu ?
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

krzys - nie zamierzam "kontrować"

Rolli cały czas pozostaje w paradygmacie czysto sportowym, nawet odpowiadając na mój przytyk o wąskich horyzontach przywołuje doświadczenia z różnymi dystansami - nawet jeśli robi to półżartem, to i tak jego odpowiedź tylko potwierdza, że jego myślenie o bieganiu jest ograniczone.

dalej: Rolli pisze o słomianym zapale - no to jest moim zdaniem bezsensowna argumentacja. Nie znamy Szymona i nie wiemy, czy "cierpi" na słomiany zapał, jak "wielu" w jego wieku. cały ten wątek wydaje mi się uwłaczać 18-letniemu chłopakowi.

równie dobrze można powiedzieć, że trening biegowy jest ogólnie nudny i żeby się nie zniechęcił do sportu w ogóle powinien uprawiać grać w piłkę/skakać ze spadochronem/cokolwiek, bo jest ciekawsze.

wątków o rozwoju fizycznym nawet nie komentuję, ponieważ to sprowadza dyskusję znowu do pola czysto sportowego, wyczynu, optymalnego rozwoju itd. Rolli każe nam wszystkim myśleć po swojemu, jedyną słuszną metodą zawartą w dokumentach federacji lekkoatletycznych. no proszę, bieganie, szczególnie amatorskie, doskonale sobie radzi bez federacji i ich dokumentów.

uważam, że fragment:
Tak, ale czy to jest na pewno prawidlowa rada, jezeli wiemy co jest lepsze? Czy to nie jest porada, ktora wyklucza mlodego czlowieka w przygody z bieganiem, gdy jest duze prawdopodobienstow, ze walnie glowa w sciane i sie zniecheci?
to już jest skrajna demagogia. ani nie wiemy, co jest lepsze, ani nikogo z niczego nie wykluczamy, ani nie możemy nic powiedzieć o prawdopodobieństwie zniechęcenia.

to tak, jak bym zapytał Rolliego, czy nadal bije żonę.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Qba, swietny argument? hm... jaki to byl Twoj argument?
Acha... "rob co chcesz"... No tak, swietny argument. Ale to nie jest odpowiedz na pytanie kolegi. Tym argumentem mozesz odpowiedziec na wszystkie pytania, nic przy tym nie mowiac. Tez możesz napisac "42"... bo to tez odpowiedz na wszystkie pytania.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wielkie_p ... eszt%C4%99

Drugim argumentem jaki sie doczytalem: "Rolli nie ma racji." Tez dobry argument.

Ech... idę wpieprzyć babie! Juz dawno nie dostała.
ODPOWIEDZ