Będę robił trening pod tri, różnie to może być. W tym roku 1:26 weszło dość luźno, po 3 miesiącach treningu po kontuzji, więc teraz jeśli zdrowie dopisze przez jesień i zimę to faktycznie mogą być papiery na dobrą połówkę, no ale zobaczymy. Na 90% będę biegał w Poznaniu, czyli tydzień po Tobie, to się "pościgamy" .
Chyba nie. Może jakby w Kraku na 11 było 10 i to najlepiej atestowane, to bym się zastanowił. Jednak parcia nie ma.
Na razie pewnie gdzieś do połowy grudnia buduję bazę
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Marc - zakładam pulsometr bardziej jako "kaganiec". Chcę przynajmniej 3 razy w tygodniu pobiegać wolno. Raz, żeby nogi trochę odpoczęły, a dwa żeby jednak więcej tego tłuszczu się spalało
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Ale wiesz, że z tym tłuszczem to generalnie mit? To znaczy w "fat burning zone", rzeczywiście korzystasz z tłuszczy zamiast glikogenu. Ale gdybyś spalił tyle samo kalorii na wyższej intensywności i nie uzupełnił tego deficytu jedzeniem to i tak Twój organizm w końcowym efekcie zużyje na ten cel zapasy tłuszczu.
Dlatego zmieniłem trochę dietę i uciąłem węgle dodając w zamian białka. Organizm nie będzie miał za dużo węgli do uzupełniania braków, to też szybciej po tłuszcze sięgnie, a chcę wolniej pobiegać, aby nogi odpoczęły.
Tak jak robiłem 3 akcenty i 2 beesy, tak teraz 3 beesy i 1,5 akcentu.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43