Głód a bieganie

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Ifesz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 16 wrz 2016, 13:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja dopiero zaczynam, ale po treningu zawsze odczuwam głód. Przed przeważnie nic nie jem lub coś lekkiego. Ale fakt, że moje treningi nie są jeszcze jakoś bardzo mocne.
PKO
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Ifesz pisze:Ja dopiero zaczynam, ale po treningu zawsze odczuwam głód. Przed przeważnie nic nie jem lub coś lekkiego. Ale fakt, że moje treningi nie są jeszcze jakoś bardzo mocne.
Być może po treningu masz uszczuplone zapasy glikogenu. Temu głód wilczy masz.

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
tarantula
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 23 wrz 2016, 23:01
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Południe Polski

Nieprzeczytany post

Ja 2-3 godziny przed nie jem nic a potem już w trakcie wiem że zjem co znajdę. Przy czym nie jest wskazane opychanie się bo żołądek dostaje czasami tzw odruch i następuje zrzut :) Lepiej przyjmować stopniowo i powoli nie zalewając płynami posiłku. Ja mam ssanie potem przez kilka godzin, potrafię zjeść 3 lody, obiad, i jeszcze kolację. Jak chciałem przytyć kilka lat temu to musiałem zacząć biegać. Wtedy miałem apetyt i przerabiałem wszystko na mięśnie (ale trzeba dołożyć ćwiczenia górnej partii mięśni). W każdym razie - mi się chce cholernie jeść chwilę po treningu i długo po nim. Szczególnie słodycze mi wchodzą :-)
5 km ~ 20'
10 km ~ 47.30' (ale pracuje nad 45' :))
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

tarantula pisze:Ja 2-3 godziny przed nie jem nic a potem już w trakcie wiem że zjem co znajdę. Przy czym nie jest wskazane opychanie się bo żołądek dostaje czasami tzw odruch i następuje zrzut :) Lepiej przyjmować stopniowo i powoli nie zalewając płynami posiłku. Ja mam ssanie potem przez kilka godzin, potrafię zjeść 3 lody, obiad, i jeszcze kolację. Jak chciałem przytyć kilka lat temu to musiałem zacząć biegać. Wtedy miałem apetyt i przerabiałem wszystko na mięśnie (ale trzeba dołożyć ćwiczenia górnej partii mięśni). W każdym razie - mi się chce cholernie jeść chwilę po treningu i długo po nim. Szczególnie słodycze mi wchodzą :-)
Masz ssanie bo występuje gwałtowny wyrzut insuliny, rada to nie jeść zbyt dużo wegli. Tylko tłuszcze nasycone i białko zwierzece.

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
tarantula
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 23 wrz 2016, 23:01
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Południe Polski

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze:
tarantula pisze:Ja 2-3 godziny przed nie jem nic a potem już w trakcie wiem że zjem co znajdę. Przy czym nie jest wskazane opychanie się bo żołądek dostaje czasami tzw odruch i następuje zrzut :) Lepiej przyjmować stopniowo i powoli nie zalewając płynami posiłku. Ja mam ssanie potem przez kilka godzin, potrafię zjeść 3 lody, obiad, i jeszcze kolację. Jak chciałem przytyć kilka lat temu to musiałem zacząć biegać. Wtedy miałem apetyt i przerabiałem wszystko na mięśnie (ale trzeba dołożyć ćwiczenia górnej partii mięśni). W każdym razie - mi się chce cholernie jeść chwilę po treningu i długo po nim. Szczególnie słodycze mi wchodzą :-)
Masz ssanie bo występuje gwałtowny wyrzut insuliny, rada to nie jeść zbyt dużo wegli. Tylko tłuszcze nasycone i białko zwierzece.

Wysłane z mojego SM-T113 .
Dzięki, masz rację tak może być. Dzisiaj idę na coś mocniejszego i postaram sie zaobserwować przez ten tydzień co to się dzieje. Węglowodanów niby nie jeb dużo, chyba że popiję wódki :-) Dzisiaj w nocy 3 piwa i 50ml wódki, zobaczę jak to się odbije na treningu
5 km ~ 20'
10 km ~ 47.30' (ale pracuje nad 45' :))
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze: Masz ssanie bo występuje gwałtowny wyrzut insuliny, rada to nie jeść zbyt dużo wegli. Tylko tłuszcze nasycone i białko zwierzece.

Wysłane z mojego SM-T113 .
Bullshit wysoka insa to uczucie sytości. Konsekwencje jej wyrzutu, a w zasadzie jej częstych dużych skoków np. obniżony cukier we krwii to powód glodu.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Bogil pisze:
Yahoo pisze: Masz ssanie bo występuje gwałtowny wyrzut insuliny, rada to nie jeść zbyt dużo wegli. Tylko tłuszcze nasycone i białko zwierzece.

Wysłane z mojego SM-T113 .
Bullshit wysoka insa to uczucie sytości. Konsekwencje jej wyrzutu, a w zasadzie jej częstych dużych skoków np. obniżony cukier we krwii to powód glodu.
Jak najesz sie tluszczu z bialkami tez jestes syty jak owca, a insulina nie skacze do gory.

Wysłane z mojego SM-G360F .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

skacze ale jej wyrzut jest niższy i trwa dłużej ;)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ