Brak chęci do biegania
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
Ogólnie gratulacje, przeczytalem wątek od początku (od dłuższego czasu nie mam czasu czytać forum), ale "pocieszę" Cię, że mimo, że bieganie lubię i od młodziaka lubiłem, to od powrotu do biegania (ponad 2 lata) ani razu nie udało mi się poczuc tych mitycznych endorfin, czy innej "ekstazy biegacza"...najwyżej lekka trema na starcie zawodów, ale żadnych endorfin...moim zdaniem po prostu niektórzy tak mają :)))
powodzenia!
--
Axe
powodzenia!
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
ja taki swoisty "haj" czasem czuję, ale bardzo rzadko i tylko wtedy, kiedy wiem że na prawdę dałem z siebie wszystko na trasie/zawodach/treningu i jestem zadowolony z rezultatu. Nawet jeśli wynik jest super, a bieg się nie układał (albo odwrotnie - biegało się super, ale wynik/trening z jakiegoś powodu kiepski) - to jest mi to lekko obojętne.axe pisze:od powrotu do biegania (ponad 2 lata) ani razu nie udało mi się poczuc tych mitycznych endorfin, czy innej "ekstazy biegacza"...najwyżej lekka trema na starcie zawodów, ale żadnych endorfin...moim zdaniem po prostu niektórzy tak mają ))
biegam ultra i w górach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 791
- Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jasne, ze "ekstaza" czy inny "odlot" jest czym wyjatkowym - mnie zdarza sie "byc ogolnie zachwyconym" bieganiem moze raz na rok / raz na dwa lata? Kwestia odpowiedniej lokalizacji, pogody, nastroju etc. - trudno precyzyjnie okreslic.axe pisze:... od powrotu do biegania (ponad 2 lata) ani razu nie udało mi się poczuc tych mitycznych endorfin, czy innej "ekstazy biegacza"...
Natomiast bardzo moge sie zgodzic z fragmentem reklamowki adidasa:
"Nie bylo jeszcze takiego dnia, abym po bieganiu czul sie gorzej anizeli przed bieganiem"
Mam tak samo - nawet jesli niespecjalnie mam ochote wyjsc biegac, to po bieganiu na pewno mam lepszy nastroj.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
Ja wciąż będę obstawał przy tym, że "jedni tak mają, a inni nie". Mam znajomego, który twierdzi, że prawie na/po każdym treningu czuje zastrzyk endorfin i swojego rodzaju "radość". Zdarza mi się trenować ciężko, zdarzają mi się fajne treningi, które fajnie wyszły, to samo z zawodami (np. na każdym oficjalnym HM-ie poprawiam życiowkę), więc to nie tak, że nie jestem zadowolony, albo nie cieszy mnie wynik...po prostu nie ma to nic wspólnego z "byciem na endorfinowym haju".
Podobnie bywa z zawodami...też nie powodują u mnie szczególnej mobilizacji, ale wiele innych osób nie potrafi pobiec "na maxa" na treningu, udaje im się tylko podczas zawodów...po prostu jedni mają tak, a inni nie mają :)
Btw. za tydzien pierwszy maraton...przygotowania skopane, więc dobrego wyniku nie będzie, ale i tak będę się cieszył...o ile dobiegnę ;-)))
--
Axe
Podobnie bywa z zawodami...też nie powodują u mnie szczególnej mobilizacji, ale wiele innych osób nie potrafi pobiec "na maxa" na treningu, udaje im się tylko podczas zawodów...po prostu jedni mają tak, a inni nie mają :)
Btw. za tydzien pierwszy maraton...przygotowania skopane, więc dobrego wyniku nie będzie, ale i tak będę się cieszył...o ile dobiegnę ;-)))
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 02 wrz 2016, 15:30
- Życiówka na 10k: 39:53
- Życiówka w maratonie: 3:12:53
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Ja z kolei mam tak, że rzeczywiście czuję endorfinowy haj - w sytuacji kiedy wracam do treningów po przerwie, podczas spokojnych wybiegań i zdecydowanie najmocniej na mecie biegu, zwłaszcza jeżeli zrobiłem życiówkę/dobry wynik/ukończyłem maraton.Tomeck pisze:Kontynuując. Bardzo nieczęsto czuję taki strzał. Musi się kilka rzeczy poskładać. Ale za to brak endorfin w dni nie treningowe odczuwa moje otoczenie, bo marudzę i wściekam się dość łatwo.
Po b. ciężkich treningach raczej czuję ogólną satysfakcję i poprawę humoru ale nie jest to to samo co w wyżej wymienionych sytuacjach.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 14 wrz 2016, 13:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Ja raczej nie doświadczam żadnego haju endorfinowego, ale o wiele lepiej się czuję - na pewno jestem mniej zestresowana i rozkojarzona.
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 29 lip 2016, 10:44
- Życiówka na 10k: 52:48
- Życiówka w maratonie: brak
U mnie zauważam zmianę. Wcześniej nie chciało mi się wychodzić pobiegać, ale sam bieg był już ok.Lahronda pisze:Ja raczej nie doświadczam żadnego haju endorfinowego, ale o wiele lepiej się czuję - na pewno jestem mniej zestresowana i rozkojarzona.
Teraz powoli zaczyna mnie denerwować fakt, że czasem wyjść pobiegać nie mogę. Bo lekcje córki, bo wizyta znajomych, bo żona ma 'humory', bo, bo...
Każde wytłumaczenie jest dobre Aleksander Doba, 71-letni, znany podróżnik, który przepłynął kajakiem Atlantyk zaczął biegać i powiedział "Kochani! Nie szukajcie wymówek, jeśli czegoś nie chce się zrobić. Działajcie. Nie od razu wszystko, ale powoli się uda. Jestem tego świetnym przykładem. Odkrywam przyjemność biegania!"
-
- Wyga
- Posty: 142
- Rejestracja: 28 paź 2015, 20:44
"trenując" po 4km w tempie chodu to nic dziwnego.Marx pisze:endorfiny to mit. ani razu nie udało mi się poczuc tych mitycznych endorfin
Ja też jak idę do sklepu to mi się endorfiny nie wydzielają
Ogólnie uważam, że jeśli ktoś nie odczuwa żadnej przyjemności z biegania to po co się zmuszać, jest masa innych aktywności, które możecie polubić bardziej.
5k-22'
10k-45'
21k-1:44'
10k-45'
21k-1:44'