Rio Maraton Mężczyzn

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

guzik132 pisze:krzys1001 możesz powiedzieć na czym ona polega.

także z chęcią wysłucham, jaka to różnicą, chyb tylko taka, że zajechał się wolniejszym tempem
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Jaca_CH
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
Życiówka na 10k: 41:57
Życiówka w maratonie: 3:28:03
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

YorickG pisze:Kto nie zrobił minimum na Rio niech zamilknie. Kto nie biegł tylko siedziałeś przed TV to nie wie jak tam było.
Jasne :hahaha: To chyba tylko Yared i Artur Kozłowski mogliby komentować, tak?

Nie ma sensu dyskutować z ludźmi, którzy mają takie tylko "argumenty" :ojoj:
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13682
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

barcel pisze:
guzik132 pisze:krzys1001 możesz powiedzieć na czym ona polega.

także z chęcią wysłucham, jaka to różnicą, chyb tylko taka, że zajechał się wolniejszym tempem
Najwazniejsza roznica jest biegnieci maratonu o wiele blizej VO2max.

Jezeli biegniesz maraton w 80-85% HRmax, tak jak to biegna amatorzy z czasami okolo 4h, to wtady wahanie HR ktore jest spowodowane: zlym wypoczynkiem, za cieplo, za zimno, za mokro, za sucho, zle spal, za duzo spal... nie byl jego dniem... to wahanie jest w skali 2-3 Hz. Wtedy biegniesz troche za szybko na mozliwosci dnia i musisz zwolnic. Szost biegnie jednak na 90-92% HRmax. Te wahania, ktore u niego tez moga wyniesc 2-3Hz spowoduja ze biegnie z obciazeniem juz tak duzym, ze ta sciana jest nie do pokonania.

Tez zobacz jakia jest odleglosc tempa maratonskiego amatora do jego VO2max. 50-60-70s? U Szosta ta odleglosc jest okolo 20-25 sekund. Przez to eksplatacja organizmu jest duzo wieksza.

Oczywiscie jest to mozliwe, bo zapasy glikogenu pozwalaja Szostowi biec na takich predkosciach, czym amator jest ograniczony. Mimo tego calkowite obciazenie organizmu jest duzo wieksze.
rutra007
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 09 lis 2013, 12:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No cóż, chyba wszyscy pozostaną w tej dyskusji na swoich pozycjach. Tym niemniej uważam, że Henryka Szosta można już uwolnić z ciężaru bycia reprezentantem kraju. Jako żołnierz też musi przeżywać katusze. Bardzo dziękuję mu za Londyn, ale chyba już starczy.

Chętnie zobaczę młodzież, która startuje i kończy z orzełkiem na koszulce. Nie oglądam relacji z maratonów w Japonii, ale dziwnie emocjonują mnie te oficjalne imprezy sportowe typu MŚ, ME, czy IO i chętnie kibicuję wówczas Polakom. To taka nagroda, za łatwe amatorskie życie, w którym pierwszy trening zaliczam o 6 (gdy zawodowcy śpią), minimum 8 godzin pracuję (gdy zawodowcy, po treningu się regenerują), i wieczorem, po ogarnięciu rodziny mam czas na drugi trening (co robią zawodowcy?). I po opłaceniu podatków (m.in. na PKOL i Wojsko Polskie), zatankowaniu paliwa w narodowej sieci czuję niezdrową satysfakcję, oglądając występy Polaków, reprezentantów kraju podczas ich występów na oficjalnych zawodach sportowych. I to mnie amatora motywuje do tych pobudek przed 6 rano, ale przecież można po raz kolejny zejść z trasy.

No dobra, czas kończyć i zejść z tego wątku, obiecuję, że był to ostatni wpis.
guzik132
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 05 sty 2015, 20:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 2:46:03

Nieprzeczytany post

Naszemu Heniutkowi chyba się wydaje że każdy człowiek który kończy maraton wolniej od niego to w czasie biegu "przebija piątki", robi zdjęcia, i spaceruje od 20 km. Nie dociera do niego że ambitni amatorzy których jest sporo mogą zajechać się nie gorzej od niego. Gdyby mówił to do osób które z bieganiem nie mają nic wspólnego albo uprawiają jogging 3 x to ok. Ale sporo osób z własnego doświadczenia wie co to jest ściana i wie że da się z nią biec, a że czas będzie parę minut gorszy to inna sprawa. Śmieszą go również uwagi o podatkach. A wojsko to utrzymuje się samo? A on przecież etatowy żołnierz. Ciekawe czy w razie nagłej potrzeby też tak będzie walczył.
Maraton: 2:42:25
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13682
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

rutra007 pisze:No cóż, chyba wszyscy pozostaną w tej dyskusji na swoich pozycjach. Tym niemniej uważam, że Henryka Szosta można już uwolnić z ciężaru bycia reprezentantem kraju. Jako żołnierz też musi przeżywać katusze. Bardzo dziękuję mu za Londyn, ale chyba już starczy.

Chętnie zobaczę młodzież, która startuje i kończy z orzełkiem na koszulce. Nie oglądam relacji z maratonów w Japonii, ale dziwnie emocjonują mnie te oficjalne imprezy sportowe typu MŚ, ME, czy IO i chętnie kibicuję wówczas Polakom. To taka nagroda, za łatwe amatorskie życie, w którym pierwszy trening zaliczam o 6 (gdy zawodowcy śpią), minimum 8 godzin pracuję (gdy zawodowcy, po treningu się regenerują), i wieczorem, po ogarnięciu rodziny mam czas na drugi trening (co robią zawodowcy?). I po opłaceniu podatków (m.in. na PKOL i Wojsko Polskie), zatankowaniu paliwa w narodowej sieci czuję niezdrową satysfakcję, oglądając występy Polaków, reprezentantów kraju podczas ich występów na oficjalnych zawodach sportowych. I to mnie amatora motywuje do tych pobudek przed 6 rano, ale przecież można po raz kolejny zejść z trasy.

No dobra, czas kończyć i zejść z tego wątku, obiecuję, że był to ostatni wpis.
A kto Tobie zabrania biec 2:12 i sie zakwalifikowac na IO? I zyc w rozpuscie jako zolniezyk i caly dzien nic nie robic. Nie rozumie...
Ostatnio zmieniony 25 sie 2016, 13:36 przez Rolli, łącznie zmieniany 1 raz.
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: Jezeli biegniesz maraton w 80-85% HRmax, tak jak to biegna amatorzy z czasami okolo 4h, to wtady wahanie HR ktore jest spowodowane: zlym wypoczynkiem, za cieplo, za zimno, za mokro, za sucho, zle spal, za duzo spal... nie byl jego dniem... to wahanie jest w skali 2-3 Hz. Wtedy biegniesz troche za szybko na mozliwosci dnia i musisz zwolnic. Szost biegnie jednak na 90-92% HRmax. Te wahania, ktore u niego tez moga wyniesc 2-3Hz spowoduja ze biegnie z obciazeniem juz tak duzym, ze ta sciana jest nie do pokonania.
[...].
Hm ..., albo ja jestem jakims ewenementem, albo cos nie tak z tym co piszesz, bo:
Jestem totalnym amatorem, a zdarzylo mi sie pobiec maratony na 90-92% HRmax - potwierdzam doznania wiecej niz srednie, ale do mety zawsze docieralem. Oczywiscie mozna to nazwac glupota, bo przeciez amatorowi tak nie wolno bo on moze tylko na 80-85% HRmax i nie szybciej niz 4h. :hejhej:
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1466
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

Keri pisze: Hm ..., albo ja jestem jakims ewenementem, albo cos nie tak z tym co piszesz, bo:
Jestem totalnym amatorem, a zdarzylo mi sie pobiec maratony na 90-92% HRmax - potwierdzam doznania wiecej niz srednie, ale do mety zawsze docieralem. Oczywiscie mozna to nazwac glupota, bo przeciez amatorowi tak nie wolno bo on moze tylko na 80-85% HRmax i nie szybciej niz 4h. :hejhej:
Gdzie Rolli napisał, że nie wolno tak biec amatorowi?
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

krzys1001 pisze:
Keri pisze: Hm ..., albo ja jestem jakims ewenementem, albo cos nie tak z tym co piszesz, bo:
Jestem totalnym amatorem, a zdarzylo mi sie pobiec maratony na 90-92% HRmax - potwierdzam doznania wiecej niz srednie, ale do mety zawsze docieralem. Oczywiscie mozna to nazwac glupota, bo przeciez amatorowi tak nie wolno bo on moze tylko na 80-85% HRmax i nie szybciej niz 4h. :hejhej:
Gdzie Rolli napisał, że nie wolno tak biec amatorowi?
Nie w tych slowach. Napisal jednak, ze musimy zrozumiec p. Szosta, bo on jak na zawodowca przystalo lecial na 90-92%, a my te miernoty to maksymalnie wyciagamy 85% i to przy pelzajac w czasach 4h.
A ja swoja skromna osoba chcialem zaprzeczyc temu twierdzac, ze taki amator jak ja (nie ma ku tumu zadnej watpliwosci) jest w stanie pobiec maraton na takich poziomach i to nie raz w roku!
Malo tego, nie mam z tego kompletnie nic oprocz wlasnej satysfakcji i zmeczenia oczywisie.
A tak nawiasem mowiac, taki Yuki to tylko w tym roku zaliczyl 5 maratonow, ale on to pewnie robi na jakies 80 maksymalnie 82%HRmax :hejhej:
2016 Ibusuki Nanohana Marathon Ibusuki, Japan 1st Marathon 2:15:14
2016 Lake Biwa Mainichi Marathon Ōtsu, Japan 7th Marathon 2:11:53
2016 Wanjinshi Marathon New Taipei City, Taiwan 2nd Marathon 2:14:12
2016 Zurich Marathon Zurich, Switzerland 1st Marathon 2:12:03
2016 Gold Coast Marathon Gold Coast, Australia 2nd Marathon 2:09:01
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1466
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

I co z tego, że Yuki tak pobiegł?
Szost nie pobiegł i tyle. Coś poszło nie tak.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13682
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Keri pisze: Gdzie Rolli napisał, że nie wolno tak biec amatorowi?
Nie w tych slowach. Napisal jednak, ze musimy zrozumiec p. Szosta, bo on jak na zawodowca przystalo lecial na 90-92%, a my te miernoty to maksymalnie wyciagamy 85% i to przy pelzajac w czasach 4h.
A ja swoja skromna osoba chcialem zaprzeczyc temu twierdzac, ze taki amator jak ja (nie ma ku tumu zadnej watpliwosci) jest w stanie pobiec maraton na takich poziomach i to nie raz w roku!
Malo tego, nie mam z tego kompletnie nic oprocz wlasnej satysfakcji i zmeczenia oczywisie.
A tak nawiasem mowiac, taki Yuki to tylko w tym roku zaliczyl 5 maratonow, ale on to pewnie robi na jakies 80 maksymalnie 82%HRmax :hejhej:
2016 Ibusuki Nanohana Marathon Ibusuki, Japan 1st Marathon 2:15:14
2016 Lake Biwa Mainichi Marathon Ōtsu, Japan 7th Marathon 2:11:53
2016 Wanjinshi Marathon New Taipei City, Taiwan 2nd Marathon 2:14:12
2016 Zurich Marathon Zurich, Switzerland 1st Marathon 2:12:03
2016 Gold Coast Marathon Gold Coast, Australia 2nd Marathon 2:09:01[/quote]
Ocho... widze ze troche eksplozywnie....
Chciales wiedzieć jaka jest roznica, to napisalem, jak sie Tobie nie podoba, to ja juz nic na to nie poradze.
A ze ty dasz rade w 92%, to albo jestes jakis wspanialy wyjatkowy biegacz albo, co najbardziej realne, zle masz wyliczone HRmax. Dlaczego? przeczytaj u gory. To nie jest nasmiewanie sie z wolniejszych biegaczy, co próbujesz ostro sugerowac, tylko fizjologiczne wyjaśnione zjawisko. Nie da sie po prostu biec 4h na 92%.

Tez nie rozumie wpisu na temat Yuki? Co to ma do rzeczy, ze on przebiegl 5 maratonow? Kolego, ja przebieglem 8 zawodow na 800-1500m w tym roku, i to z predkoscia duzo powyzej 100%HRmax, ale to nie ma z Szostem nic wspolnego i nikogo to tez nie interesuje. Tak samo jak Yoki w tym temacie.
ijon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 360
Rejestracja: 11 maja 2013, 15:59
Życiówka na 10k: 00:39:21
Życiówka w maratonie: 03:01:54

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
barcel pisze:
guzik132 pisze:krzys1001 możesz powiedzieć na czym ona polega.

także z chęcią wysłucham, jaka to różnicą, chyb tylko taka, że zajechał się wolniejszym tempem
Najwazniejsza roznica jest biegnieci maratonu o wiele blizej VO2max.

Jezeli biegniesz maraton w 80-85% HRmax, tak jak to biegna amatorzy z czasami okolo 4h, to wtady wahanie HR ktore jest spowodowane: zlym wypoczynkiem, za cieplo, za zimno, za mokro, za sucho, zle spal, za duzo spal... nie byl jego dniem... to wahanie jest w skali 2-3 Hz. Wtedy biegniesz troche za szybko na mozliwosci dnia i musisz zwolnic. Szost biegnie jednak na 90-92% HRmax. Te wahania, ktore u niego tez moga wyniesc 2-3Hz spowoduja ze biegnie z obciazeniem juz tak duzym, ze ta sciana jest nie do pokonania.

Tez zobacz jakia jest odleglosc tempa maratonskiego amatora do jego VO2max. 50-60-70s? U Szosta ta odleglosc jest okolo 20-25 sekund. Przez to eksplatacja organizmu jest duzo wieksza.

Oczywiscie jest to mozliwe, bo zapasy glikogenu pozwalaja Szostowi biec na takich predkosciach, czym amator jest ograniczony. Mimo tego calkowite obciazenie organizmu jest duzo wieksze.
A gdzie w tych rozważaniach jest czas trwania wysiłku? I skąd wiesz, ze Szost biega na 92% albo ze tylko 20 sekund traci do vomax? Na jakiej zasadzie obciążenie organizmu u zawodowca jest większe niż u amatora biegnącego na max swoich możliwości przez 4h?
Obrazek
marcinnek_
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1128
Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
Życiówka na 10k: 38:57
Życiówka w maratonie: 3:04:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Akurat to, że im krótszy czas trwania wysiłku, tym na wyższym poziomie HRMax on może być, jest oczywiste. Na tej samej zasadzie na której ambitny amator na półmaratonie męczy się podobnie i biegnie na podobnym HRMax co zaczynający dopiero biegacz na dyszce: czas trwania wysiłku będzie bardzo zbliżony.
Ale ściana to ściana. Amatora, który zderzy się z nią w walce o <3h i przejdzie do truchtu powyżej 5:00 boli równie mocno co zawodowca, co z 3:00 schodzi z tempem na 4:00 czy wolniej. I to nie odbiera moim zdaniem nam, amatorom, prawa do oczekiwania od p.Szosta, by ten chrzaniony maraton w Rio skończył! Nawet cwałem bokiem jak pewien Argentyńczyk. To jest właśnie duch igrzysk olimpijskich, a nie kolejnej komercyjnej imprezy w dowolnym miejscu na Ziemi.
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13682
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

marcinnek_ pisze:I to nie odbiera moim zdaniem nam, amatorom, prawa do oczekiwania od p.Szosta, by ten chrzaniony maraton w Rio skończył! Nawet cwałem bokiem jak pewien Argentyńczyk. To jest właśnie duch igrzysk olimpijskich, a nie kolejnej komercyjnej imprezy w dowolnym miejscu na Ziemi.
Oczekiwac mozesz... ale wymagac wiecej jak moze?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13682
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

ijon pisze: A gdzie w tych rozważaniach jest czas trwania wysiłku? I skąd wiesz, ze Szost biega na 92% albo ze tylko 20 sekund traci do vomax? Na jakiej zasadzie obciążenie organizmu u zawodowca jest większe niż u amatora biegnącego na max swoich możliwości przez 4h?
Czas wysilko jest tylko wazny zuzyciu glikogenu. Dlatego wolniejsi musza biec na nizszym HR zeby wiecej energi bylko czerpane z tluszczu. Ale myslalem ze tacy kibice i znawcy maratonow tekie cus wiedza.

Czas wyscigu ma bardzo maly wpyw na zmeczenie miesni, raczej tylko na zmeczenie psychiczne. A do zrobienia jest z kazdym razem 42000 metrow, wolno czy szybko. Jak chcesz to wyjdz i przebiegnij 10km w 60m i na nastepny dzien "tylko" 10km w 30 minut, kiedy beda miesnie bardziej zmeczone?

A skad wiem ze Szost tak biega? nie wiem, ale tak biega przecietnie elita miedzynarodowa, wiec moge przypuszczac ze on tez tak biega. Ale jak ty wiesz lepiej, to tez fajnie.

Ostatnie pytanie wyjasnilem juz u gory.
ODPOWIEDZ