Brak chęci do biegania

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
guanczano
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 02 sie 2016, 14:57

Nieprzeczytany post

tomeq77 pisze:
Michalkos75 pisze:Szukam inspiracji, czegoś co sprawi, że ponownie założę buty i wyjdę biegać.
Problemem jest to, że pracuję do późna. Rano zawsze zaplanuje bieganie, ale wracając o 18 nie mam już na nic ochoty.

Czy to może być kwestia złego odżywiania? Albo stresu w pracy?
Naprawdę nie wiem już jak szukać źródła problemu. Kiedyś potrafiłem wybiegać ~300km w miesiącu, a teraz....
Nie masz na nic ochoty? Idź pobiegać.
Kwestia złego odżywiania? Zmień dietę (nawet minimalnie) i idź pobiegać.
Stres w pracy to? Idź pobiegać.

Mi wystarczyła jedna rozmowa na tym forum i nabrałem ochoty aby... iść pobiegać :)

Co prawda mojego brata ten mój tekst jakoś nie mobilizuje, ale próbować trzeba :)

Może pomyśl, że jak zaczniesz biegać to Twoja żona/kochanka/dziewczyna/sąsiadka zacznie na Ciebie inaczej patrzeć ;)
Może pomyśl, że jak zaczniesz biegać to Twoja żona/kochanka/dziewczyna/sąsiadka zacznie na Ciebie inaczej patrzeć ;) - Padłem :)

Mi też na początku nie chciało się biegać, ale jak już zacząłem to nie przestałem. Pierwszy raz jest najgorszy, a potem to już idzie z górki
New Balance but biegowy
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

guanczano pisze: Mi też na początku nie chciało się biegać, ale jak już zacząłem to nie przestałem. Pierwszy raz jest najgorszy, a potem to już idzie z górki
To prosze mi poradzic co ja mam zrobic...
W planie dzisiaj jeszcze 13km, ale mi sie nie chce. Rano pobieglem 18km i nogi troche bola, ale teraz juz mi sie calkiem nie chce. Co zrobic? :bum:
Tomeck
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 17 lut 2016, 17:30

Nieprzeczytany post

Proponuję outsourcing. :-)
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Tomeck pisze:Proponuję outsourcing. :-)
Zona juz tez biegala... :grr:
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Ja proponuję zainteresowac się medycyna ayurewedzka i ziołami, poprawi ci się nastrój od natłoku informacji xD

Są pewne zioła, ktore usprawniaja i dodają energii mentalnej.

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze:Ja proponuję zainteresowac się medycyna ayurewedzka i ziołami, poprawi ci się nastrój od natłoku informacji xD

Są pewne zioła, ktore usprawniaja i dodają energii mentalnej.

Wysłane z mojego SM-T113 .
Cannabis?
tomeq77
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 30
Rejestracja: 29 lip 2016, 10:44
Życiówka na 10k: 52:48
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Im bliżej biegu tym więcej, tym głupszych, pytań.

W weekend ma być upał do 30*C, a organizator zapewnia dostęp do natrysków.

Jaka jest praktyka?

Swoje mydło, ręcznik, klapki... i co tam jeszcze?

Przyznam szczerze, że nigdy nie:
-byłem górnikiem,
-mieszkałem w internacie,
-uprawiałem sportów wymagających dostępu do szatni i zbiorowych pryszniców.

Czy 'na waleta' to tylko luźny pomysł czy wymóg? Co na to biegowy savoir-vivre? Bo mi jakoś nie za bardzo to pasuje, a do domu będę miał jakieś autem 80 km.
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

tomeq77 pisze: Czy 'na waleta' to tylko luźny pomysł czy wymóg? Co na to biegowy savoir-vivre? Bo mi jakoś nie za bardzo to pasuje, a do domu będę miał jakieś autem 80 km.
No ja pod prysznic zawsze chodze goly - i np. na basenach w W-wie chyba nie widzialem jeszcze innej sytuacji.

Ale... Pare lat temu bylem na basenie w Krakowie - i tam pod prysznicami po plywaniu, wszyscy poza mna byli w majtkach. Wiec zrobisz jak zechcesz, bo co kraj, to obyczaj - Muzulmanki chodza plywac calkiem zakryte ;-)
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

tomeq77 pisze:Im bliżej biegu tym więcej, tym głupszych, pytań.

W weekend ma być upał do 30*C, a organizator zapewnia dostęp do natrysków.

Jaka jest praktyka?

Swoje mydło, ręcznik, klapki... i co tam jeszcze?

Przyznam szczerze, że nigdy nie:
-byłem górnikiem,
-mieszkałem w internacie,
-uprawiałem sportów wymagających dostępu do szatni i zbiorowych pryszniców.

Czy 'na waleta' to tylko luźny pomysł czy wymóg? Co na to biegowy savoir-vivre? Bo mi jakoś nie za bardzo to pasuje, a do domu będę miał jakieś autem 80 km.
Nie zapomnij przyjąć więcej potasu :)
A mniej soli.

I korzystaj z polewania głowy zimna wodą, warto to robić, schlodzisz organizm dzięki takim czynnościom.


Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
tomeq77
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 30
Rejestracja: 29 lip 2016, 10:44
Życiówka na 10k: 52:48
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze: Nie zapomnij przyjąć więcej potasu :)
A mniej soli.

I korzystaj z polewania głowy zimna wodą, warto to robić, schlodzisz organizm dzięki takim czynnościom.
Potas OK. Z rana pomidor, czy inny banan.

Ale na głowie będę miał czapeczkę, więc od mojego własnego potu będzie mokra i, mam nadzieję, że ta wilgoć będzie mnie schładzać. Druga kwestia to to, że noszę okulary (też w nich biegam) i nic mnie tak nie denerwuje jak cokolwiek na szkłach.

Ale dzięki za rady.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

tomeq77 pisze:
Yahoo pisze: Nie zapomnij przyjąć więcej potasu :)
A mniej soli.

I korzystaj z polewania głowy zimna wodą, warto to robić, schlodzisz organizm dzięki takim czynnościom.
Potas OK. Z rana pomidor, czy inny banan.

Ale na głowie będę miał czapeczkę, więc od mojego własnego potu będzie mokra i, mam nadzieję, że ta wilgoć będzie mnie schładzać. Druga kwestia to to, że noszę okulary (też w nich biegam) i nic mnie tak nie denerwuje jak cokolwiek na szkłach.

Ale dzięki za rady.
Woda najlepiej aby była zimna a nie ciepla, tak słonko w jape będzie podgrzewalo :)

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
tomeq77
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 30
Rejestracja: 29 lip 2016, 10:44
Życiówka na 10k: 52:48
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No i poszło.
28.08.2016 r. - Krośnieńska 10, Krosno Odrzańskie
temp. ~30*C
mój czas netto: 58:04
miejsce: powiedzmy początek drugiej połówki :)

Bieg: jedna pętla, asfalt + trochę kostki, w 70% w pełnym słońcu. Na trasie 2 strażackie kurtyny wodne + kilka lejących węży ogrodowych z pobliskich domostw, 2x bar z wodą, izotonikami i miskami z wodą coby czapkę zmoczyć. Na mecie woda, izotoniki, banany, pomarańcze, pasta-party.

Fajnie było Tylko ciągle miałem wrażenie, że biegnę pod górkę :)
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1462
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

No i gratuluję :)
lifebow
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 01 wrz 2016, 11:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Może warto przypomnieć powody dla których biegamy http://lifebow.com/7-sensownych-powodow ... y,108.html
tomeq77
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 30
Rejestracja: 29 lip 2016, 10:44
Życiówka na 10k: 52:48
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

lifebow pisze:Może warto przypomnieć powody dla których biegamy http://lifebow.com/7-sensownych-powodow ... y,108.html
Mogę dodać punkt 8.:
Zacząłem biegać, bo mam rodzinę. Uroczą Żonę i dwie kochane Córki. Chcę w jak najlepszej formie dożyć późnej starości i na końcu 'umrzeć zdrowszym'. Chcę być fajnym dziadkiem. Może z laseczką, może z resztką siwych włosów na starej czaszce, ale rześkim, fajnym staruszkiem. WSZYSTKIE formy aktywności fizycznej jakie zażyję doprowadzą mnie do tego celu. Tylko jedno mnie frapuje: dlaczego tak późno zacząłem :)
ODPOWIEDZ