Polacy w Rio - wesole zycie za cudze pieniadze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1627
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
- Życiówka w maratonie: 2:59:50
A dlaczego mamy sie godzic na jakiestam kompromisy.
Polska w pierwszej 10 narodow swiata!!!!
A powazniej, to jest forum biegowe/ sportowe stad rozmawiamy o dotacjach/ wsparciu dla sportowcow. I oczywiscie w morzu innych rownie cudownych pomyslow na wydawanie pieniedzy z budzetu ten moze i jest jednym z najmniej idiotyczny. Niemniej jednak, chyba zdajecie sobie sprawe, ze z tych 500 tys rocznie to do rzeczywistego biegacza/plywaka/skoczka itd w najlepszym razie trafila 1/10 tej kwoty. Bynajmniej nie w postaci pieniedzy, ale uslug, ktore otrzymal.(trener/masazysta/fizjoterapeuta/zgrupowanie/itd) A reszta?!?
Polska w pierwszej 10 narodow swiata!!!!
A powazniej, to jest forum biegowe/ sportowe stad rozmawiamy o dotacjach/ wsparciu dla sportowcow. I oczywiscie w morzu innych rownie cudownych pomyslow na wydawanie pieniedzy z budzetu ten moze i jest jednym z najmniej idiotyczny. Niemniej jednak, chyba zdajecie sobie sprawe, ze z tych 500 tys rocznie to do rzeczywistego biegacza/plywaka/skoczka itd w najlepszym razie trafila 1/10 tej kwoty. Bynajmniej nie w postaci pieniedzy, ale uslug, ktore otrzymal.(trener/masazysta/fizjoterapeuta/zgrupowanie/itd) A reszta?!?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 360
- Rejestracja: 11 maja 2013, 15:59
- Życiówka na 10k: 00:39:21
- Życiówka w maratonie: 03:01:54
Mihumor, ale co mnie, jako podatnika obchodzi, że dziś 30 zawodników potrafi zdobyć minima w pływaniu, zamiast jednego Szukały czy Wojdata? To, że Otylia Jędrzejczyk spowodowało wzrost poziomu pływania wyczynowego, to jest jasne jak słońce, ale nie o tym jest dyskusja. Bo jeśli prawdziwa jest teza, że idol wspiera rozwój sportu masowego, to oczekuje, że dzisiejszy przeciętny 15 latek w wodzie będzie osiągał choćby porównywalne wyniki z swoim rówieśnikiem z 1975 (a tu wiemy, że ma dużo gorsze wyniki, co pokazują obiektywne dane). Oraz, że więcej (w ujęciu procentowym) tych 15 latków będzie pływało. Tymczasem więcej ludzi korzysta dziś faktycznie z basenów (bo jest ich generalnie więcej), ale mamy przerażające dane o niepełnosprawności pływackiej Polaków (co widać, w danych o utonięciach). I nie można tego tłumaczyć, tylko tym, że głupi Polacy piją alkohol, a potem wskakują do wody i się topią. Kiedyś basenów był dużo mniej, ale ludzie lepiej pływali i to jest fakt.
Dzisiejszy kilkunastolatek ma o ileś procest niższą sprawność fizyczną, ma większą masę, złe nawyki żywienowe oraz nie jest kompletnie zainteresowany aktywnością fizyczną. Za lat 15 część tych osób będzie dużym obciążeniem dla służby zdrowia, a ich produktywność dla gospodarki będzie niska. I na tym ma się skupić wysiłek państwa i na to maja iść pieniądze.
Fajnie, że podjąłeś temat Lewandowskiego. To bez wątpienia idol sportowy w wyjątkowo nie-niszowej dyscyplinie. I czy uważszasz, że jego niewątpliwe sukcesy mają jakiś wpływ, że więcej dzieciaków gra w pilkę?? Powiem tylko tyle, że boisko, które regularnie zajmowałem z kolegami w latach 90' jest bez przerwy puste. Doslownie, od kilku lat nie widziałem tak ani jednego chłopaka z piłką. Na żadnym boisku w moim mieście ne widzę aktywności. Więc idol napędza sport masowy, czy nie?? Bo nie kumam Twojej argumentacji.
Na koniec odniosę się do Twojego trochę lekceważącego stosunku do sukcesu biagania amatorskiego w Polsce. To, że kilkadziesiąt tysięcy "dziadków z nadwagą" biega co roku maraton, ma większy wpływ na aktywność Polaków, niż jakikolwiek złoty medal. Np. moje bieganie pociągnęło już kilku znajomych do ruszania się; moje kilkuletnie córki dorastają w poczuciu, że ruch jest ważny i pewnie same zaraz zaczną uprawiać jakaś dyscyplinę. 6 letni chrześniak już mówi, że chce biegać jak wujek. I tak jest w dziesiątach tysięcy domów.
Dzisiejszy kilkunastolatek ma o ileś procest niższą sprawność fizyczną, ma większą masę, złe nawyki żywienowe oraz nie jest kompletnie zainteresowany aktywnością fizyczną. Za lat 15 część tych osób będzie dużym obciążeniem dla służby zdrowia, a ich produktywność dla gospodarki będzie niska. I na tym ma się skupić wysiłek państwa i na to maja iść pieniądze.
Fajnie, że podjąłeś temat Lewandowskiego. To bez wątpienia idol sportowy w wyjątkowo nie-niszowej dyscyplinie. I czy uważszasz, że jego niewątpliwe sukcesy mają jakiś wpływ, że więcej dzieciaków gra w pilkę?? Powiem tylko tyle, że boisko, które regularnie zajmowałem z kolegami w latach 90' jest bez przerwy puste. Doslownie, od kilku lat nie widziałem tak ani jednego chłopaka z piłką. Na żadnym boisku w moim mieście ne widzę aktywności. Więc idol napędza sport masowy, czy nie?? Bo nie kumam Twojej argumentacji.
Na koniec odniosę się do Twojego trochę lekceważącego stosunku do sukcesu biagania amatorskiego w Polsce. To, że kilkadziesiąt tysięcy "dziadków z nadwagą" biega co roku maraton, ma większy wpływ na aktywność Polaków, niż jakikolwiek złoty medal. Np. moje bieganie pociągnęło już kilku znajomych do ruszania się; moje kilkuletnie córki dorastają w poczuciu, że ruch jest ważny i pewnie same zaraz zaczną uprawiać jakaś dyscyplinę. 6 letni chrześniak już mówi, że chce biegać jak wujek. I tak jest w dziesiątach tysięcy domów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13600
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
I co zrobisz, jak twoja corka bedzie biegac coraz szybciej i szybciej?ijon pisze: Na koniec odniosę się do Twojego trochę lekceważącego stosunku do sukcesu biagania amatorskiego w Polsce. To, że kilkadziesiąt tysięcy "dziadków z nadwagą" biega co roku maraton, ma większy wpływ na aktywność Polaków, niż jakikolwiek złoty medal. Np. moje bieganie pociągnęło już kilku znajomych do ruszania się; moje kilkuletnie córki dorastają w poczuciu, że ruch jest ważny i pewnie same zaraz zaczną uprawiać jakaś dyscyplinę. 6 letni chrześniak już mówi, że chce biegać jak wujek. I tak jest w dziesiątach tysięcy domów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 16 mar 2016, 08:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
- adam1adam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1754
- Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
- Życiówka na 10k: 33:10
- Życiówka w maratonie: 2:32:24
A dziwne przepisy odnosnie sportu w szkole (moze ktos tu sie wypowie) np. dzieci nie sa
ubezpieczone poza terenem szkoly itp... konsekwencja - nauczyciel nie chce wyjsc na
lekcje poza teren szkoly!itp. itp...
ubezpieczone poza terenem szkoly itp... konsekwencja - nauczyciel nie chce wyjsc na
lekcje poza teren szkoly!itp. itp...
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
ijon pisze:Mihumor, ale co mnie, jako podatnika obchodzi, że dziś 30 zawodników potrafi zdobyć minima w pływaniu, zamiast jednego Szukały czy Wojdata? To, że Otylia Jędrzejczyk spowodowało wzrost poziomu pływania wyczynowego, to jest jasne jak słońce, ale nie o tym jest dyskusja. Bo jeśli prawdziwa jest teza, że idol wspiera rozwój sportu masowego, to oczekuje, że dzisiejszy przeciętny 15 latek w wodzie będzie osiągał choćby porównywalne wyniki z swoim rówieśnikiem z 1975 (a tu wiemy, że ma dużo gorsze wyniki, co pokazują obiektywne dane). Oraz, że więcej (w ujęciu procentowym) tych 15 latków będzie pływało. Tymczasem więcej ludzi korzysta dziś faktycznie z basenów (bo jest ich generalnie więcej), ale mamy przerażające dane o niepełnosprawności pływackiej Polaków (co widać, w danych o utonięciach). I nie można tego tłumaczyć, tylko tym, że głupi Polacy piją alkohol, a potem wskakują do wody i się topią. Kiedyś basenów był dużo mniej, ale ludzie lepiej pływali i to jest fakt.
Dzisiejszy kilkunastolatek ma o ileś procest niższą sprawność fizyczną, ma większą masę, złe nawyki żywienowe oraz nie jest kompletnie zainteresowany aktywnością fizyczną. Za lat 15 część tych osób będzie dużym obciążeniem dla służby zdrowia, a ich produktywność dla gospodarki będzie niska. I na tym ma się skupić wysiłek państwa i na to maja iść pieniądze.
Fajnie, że podjąłeś temat Lewandowskiego. To bez wątpienia idol sportowy w wyjątkowo nie-niszowej dyscyplinie. I czy uważszasz, że jego niewątpliwe sukcesy mają jakiś wpływ, że więcej dzieciaków gra w pilkę?? Powiem tylko tyle, że boisko, które regularnie zajmowałem z kolegami w latach 90' jest bez przerwy puste. Doslownie, od kilku lat nie widziałem tak ani jednego chłopaka z piłką. Na żadnym boisku w moim mieście ne widzę aktywności. Więc idol napędza sport masowy, czy nie?? Bo nie kumam Twojej argumentacji.
Na koniec odniosę się do Twojego trochę lekceważącego stosunku do sukcesu biagania amatorskiego w Polsce. To, że kilkadziesiąt tysięcy "dziadków z nadwagą" biega co roku maraton, ma większy wpływ na aktywność Polaków, niż jakikolwiek złoty medal. Np. moje bieganie pociągnęło już kilku znajomych do ruszania się; moje kilkuletnie córki dorastają w poczuciu, że ruch jest ważny i pewnie same zaraz zaczną uprawiać jakaś dyscyplinę. 6 letni chrześniak już mówi, że chce biegać jak wujek. I tak jest w dziesiątach tysięcy domów.
Powinno Cię obchodzić bo wnioski z takiego stanu rzeczy są pozytywne. Na pewno dziś dzieciaki lepiej pływają a ci pływający w 1975 roku najlepsi dziś nie mieliby żadnych szans. Poziom się bardzo podniósł i wzrosła wielokrotnie ilość dzieciaków uprawiających ten sport. Większość dzieciaków dziś też potrafi pływać i nie wiem skąd bierzesz informacje, że dawniej wszyscy pływać potrafili. Gdyby na olimpiadzie pojawił się jakiś Darek Kowalski i zdobył 10 złotych medali, pobił sześć rekordów świata i dołożył dwa w skokach z wieży i trampoliny to nie spowodowałoby, że w poniedziałek baseny i jeziora zaroją się od pływających dzieciaków i młodziaków a w sklepach sportowych zabraknie kąpielówek i okularków. To spowodowało by lawinowy napływ adeptów do sekcji pływackich.
Casus Lewandowskiego to świetnie pokazuje bo dzieciaki nie graja i grać same z siebie już nie będą. Nie robią tego i nie robiły więc nie potrafią a jaka jest przyjemność z gry w piłkę gdy się jej nie umie kopać. Dawniej kopać umiał prawie każdy bo to była jedyna rozrywka a podwórka nie były parkingami. Czasy się zmieniły i my też musimy myśleć inaczej.
Tworzenie nawyków ruchowych, mody i pewnej masowości a co za tym idzie zmian mentalnych to skomplikowana rzecz. To są sprawy jak pisałem także infrastrukturalane i organizacyjne i pojawienie się samego idola jest czynnikiem bardzo pozytywnym ale niewystarczającym. Po Lewandowskim na pewno wzrosła ilość adeptów w szkółkach piłkarskich, dzieciaki na pewno trenują lepiej i są bardziej wytrwałe. Lewandowski jest na pewno pozytywny w tym temacie ale nie jest lekiem na całe zło. To tak nie działa.
Nic się samo z siebie nie zrobi tak jak bieganie amatorskie ale z drugiej strony po sukcesach Kwiatka i Majki sprzedaż rowerów szosowych w Pl wzrosła skokowo a ilość ludzi "na szosie" podskoczyła zdecydowanie. Być może nie warto było łożyć na kolarstwo bo co mi po tym, że Ci ludzie jeżdżą i co mi po tym, że w czołówkach peletonów pojawia się nagle sporo młodych Polaków i Polek. To mi po tym, że to nieliczni z większej grupy, większej niż wcześniej a do tego oni ciągną następnych a także amatorów co widać po wzrostach frekwencji we wszelakich zawodach amatorskich. Tak po prawdzie to na sport wydajemy ułamek tego co na czołgi więc o co ten szum. Bardziej bym się skupił nie na tym ile wydajemy i czy to ma sens ale jak to wydajemy. Bo sens na pewno to ma. Sport to zdrowie jak mówił klasyk.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 28 paź 2011, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hahaha, właśnie ostatnio czytałem, że woda w Polsce jest mocno droga, teraz już wiem czemu:Kangoor5 pisze: Nie masz bladego pojęcia o czym piszesz. Tylko ze znanych mi przykładów:
- miasto W. dotuje miejscowy klub piłkarski z miejskiej kasy w ten sposób, że miejskie spółki (np. MPWiK) jedną ręką udzielają klubowi "pożyczki", które z góry widać że nie mają szansy być spłacone, a drugą ręką zaciągają komercyjne kredyty. Efekt? Mieszkańcy będą drożej płacić za wodę, żeby można było spłacić kredyt.
...
Ceny za wodę w Polsce najwyższe w UE. NIK alarmuje
http://finanse.wp.pl/kat,1033781,title, ... aid=11796a
=================
Wait, mam pomysł, może wydamy te 0.4 mld zł na strzelców wyborowych i popularyzację strzelectwa, na olimpiadze też są chyba takie dyscypliny, będzie 2 w 1, może mniej medali będzie, ale co tam!
Przypomnę tylko, że inny aspekt obronności przywoływanej tu Szwajcarii: każdy Szwajcar musi odbyć służbę wojskową i potem trzyma broń u siebie w domu.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Znalezione w sieci:
Gdyby w Polsce zlikwidować Ministerstwo Sportu i zakazać albo chociaż wprowadzić represje to sportowe podziemie zdobyłoby więcej medali.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 360
- Rejestracja: 11 maja 2013, 15:59
- Życiówka na 10k: 00:39:21
- Życiówka w maratonie: 03:01:54
To ja mogę zapytać skąd bierzesz dane, że dziś dzieci pływają lepiej, niż za PRL??? Przecież AWF robi roczne badania stanu sprawności dzieciaków (chyba od lat 70) i dane są zatrważające. Poczytaj sobie raporty. Nie pamiętam czy akurat biorą pod lupę pływanie, ale chyba zgodzisz się, że skoro we wszystkich badanych dyscyplinach młodzież jest słabsza fizycznie i mniej sprawna o kilkanaście procent w tym samym badaniu, niż np. w 1980 to w pływaniu też tak będzie. Wszedłem sobie na stronę główną Policji, gdzie są statystyki utonięć i co widać? W tym miesiącu utonęło 39 osób, w lipcu 76, w czerwcu 83 - rocznie kilkaset Polaków tonie rok w rok !!! I to jest obraz kultury pływackiej Polaków, a nie to, że promil trenujących dzieci dziś pływa lepiej od dzieci trenujących w latach 80 (gdzie infrastruktura była dużo gorsza).mihumor pisze:[
Powinno Cię obchodzić bo wnioski z takiego stanu rzeczy są pozytywne. Na pewno dziś dzieciaki lepiej pływają a ci pływający w 1975 roku najlepsi dziś nie mieliby żadnych szans. Poziom się bardzo podniósł i wzrosła wielokrotnie ilość dzieciaków uprawiających ten sport. Większość dzieciaków dziś też potrafi pływać i nie wiem skąd bierzesz informacje, że dawniej wszyscy pływać potrafili. Gdyby na olimpiadzie pojawił się jakiś Darek Kowalski i zdobył 10 złotych medali, pobił sześć rekordów świata i dołożył dwa w skokach z wieży i trampoliny to nie spowodowałoby, że w poniedziałek baseny i jeziora zaroją się od pływających dzieciaków i młodziaków a w sklepach sportowych zabraknie kąpielówek i okularków. To spowodowało by lawinowy napływ adeptów do sekcji pływackich.
Casus Lewandowskiego to świetnie pokazuje bo dzieciaki nie graja i grać same z siebie już nie będą. Nie robią tego i nie robiły więc nie potrafią a jaka jest przyjemność z gry w piłkę gdy się jej nie umie kopać. Dawniej kopać umiał prawie każdy bo to była jedyna rozrywka a podwórka nie były parkingami. Czasy się zmieniły i my też musimy myśleć inaczej.
Tworzenie nawyków ruchowych, mody i pewnej masowości a co za tym idzie zmian mentalnych to skomplikowana rzecz. To są sprawy jak pisałem także infrastrukturalane i organizacyjne i pojawienie się samego idola jest czynnikiem bardzo pozytywnym ale niewystarczającym. Po Lewandowskim na pewno wzrosła ilość adeptów w szkółkach piłkarskich, dzieciaki na pewno trenują lepiej i są bardziej wytrwałe. Lewandowski jest na pewno pozytywny w tym temacie ale nie jest lekiem na całe zło. To tak nie działa.
Nic się samo z siebie nie zrobi tak jak bieganie amatorskie ale z drugiej strony po sukcesach Kwiatka i Majki sprzedaż rowerów szosowych w Pl wzrosła skokowo a ilość ludzi "na szosie" podskoczyła zdecydowanie. Być może nie warto było łożyć na kolarstwo bo co mi po tym, że Ci ludzie jeżdżą i co mi po tym, że w czołówkach peletonów pojawia się nagle sporo młodych Polaków i Polek. To mi po tym, że to nieliczni z większej grupy, większej niż wcześniej a do tego oni ciągną następnych a także amatorów co widać po wzrostach frekwencji we wszelakich zawodach amatorskich. Tak po prawdzie to na sport wydajemy ułamek tego co na czołgi więc o co ten szum. Bardziej bym się skupił nie na tym ile wydajemy i czy to ma sens ale jak to wydajemy. Bo sens na pewno to ma. Sport to zdrowie jak mówił klasyk.
I serio chcemy, żeby zawodowy sportowiec miał być wzorem i zachętą dla dzieci, żeby się ruszały? Sport wyczynowy to bagno dopingu, wszechobecna korupcja i kult pieniądza. Ja takich wzorców nie będę pokazywał swoim dzieciom.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13600
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Taka sama korupcja i kult pieniadza jak w polityce, kosciele, prawie i gospodarce. A nawet w rodzinie. Zamknij dzieci w komurce.ijon pisze: I serio chcemy, żeby zawodowy sportowiec miał być wzorem i zachętą dla dzieci, żeby się ruszały? Sport wyczynowy to bagno dopingu, wszechobecna korupcja i kult pieniądza. Ja takich wzorców nie będę pokazywał swoim dzieciom.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Współczesny sport też nie do końca mi się podoba ale z tego powodu nie zamierzam wrzucać wszystkich sportowców do jednego worka z napisem "śmierdzi". Ten współczesny sport jest taki jak i współczesny świat i nie jest to wystarczający powód by wszystko negować i przyjmować postawę petenta z filmu Bareji, który obraził się na wszystkie sklepy spożywcze i będzie jeździł 300km po chleb. No dziś miałby opcje zamówić go w internecie i właśnie tam sobie wzorce zamawiają dzieciaki - to jest dopiero słabe. Jeśli przegrywany tą grę a przegrywamy, społeczeństwo jest z wielu powodów coraz mniej sprawne fizycznie (i chore) to powinniśmy coś w tej sprawie długofalowo robić. Niestety żarliwa modlitwa, idealizm i obrażanie się na świat nie pomogą. W sumie prochu wymyślać nie trzeba bo wiele nieodległych nam nacji świetnie poradziło sobie z tym tematem zmieniając pewne nawyki i "tradycje" narodowe.
Co do pływania to nie ma takich statystyk czy danych. Wiedzę biorę z obserwacji i swoich doświadczeń bo pływam od małego gdyż wychowałem się w miasteczku nad jeziorem gdzie pływać umiał prawie każdy. Później gdy wyjechałem w świat zaobserwowałem ze zdziwieniem, ze w Polsce większość ludzi w ogóle nie umie pływać. Większość z tych co deklarowali, że umieją pływać tak naprawdę umieli się co najwyżej przez chwilę utrzymywać na wodzie. Na dziś jest niewiele lepiej, dalej jest to statystycznie marna umiejętność i nieudolność (społeczna, narodowa?). Nie trzeba badań szukać, wystarczy pojechać nad wodę gdzie bywam codziennie (pływam) i widzę jak to wygląda. Nie dziwne, że ludzie się topią bo jak dodać dwie kwestie, tą żenującą nieudolność i typowo polskie przeświadczenie o swoich wysokich umiejętnościach, podlać to piwkiem z dodatkiem wszechobecnego nad wodą grilla to efekty są widoczne. Należy też zauważyć pewną korelację statystyczną ilości utonięć z ilością dni słonecznych i upalnych - to idzie bardziej w parze i ma większy wpływ na taką statystykę niż wzrost/spadek umiejętności pływackich. Wybierz się nad wodę i policz sobie ile osób przepływa więcej niż 50 metrów po wejściu do wody , potem policz sobie liczbę plażowiczów, policz liczbę pijanych czy podpitych czy tych z piwkiem w ręku i już masz badania. Śmieszne deklaracje, ze 70% Polaków umie pływać mają taką wartość jak deklaracje, ze 90% Polaków biega bo przecież biegają czasem do autobusu czy jak muszą to biegają szybko do toalety. Nigdy Polacy ne umieli pływać i nadal tego nie potrafią bo tego po prostu nie robią.
Moje córki uczyłem pływać sam ale miały też w szkole zajęcia wf na basenie gdzie wszystkie dzieciaki nauczono pływać i to nie byle jak jak to miało miejsce w moim pokoleniu (nieliczni nauczyli się sami!) ale nauczono je pływać zgodnie ze sztuką, dobrze technicznie tak jak ja się już nigdy nie nauczę bo nauczyłem się źle i źle to przez lata robiłem. Teraz kolejna sprawa, czy te dzieciaki będą tą nauczoną umiejętność wykorzystywać w sposób pożyteczny czy tylko po kilku latach ją utrwalać wyłącznie podczas plażowego grilla i piwka. Jak to zmienić? Jakie im pokazać wzorce i co od nas kupią?
Co do pływania to nie ma takich statystyk czy danych. Wiedzę biorę z obserwacji i swoich doświadczeń bo pływam od małego gdyż wychowałem się w miasteczku nad jeziorem gdzie pływać umiał prawie każdy. Później gdy wyjechałem w świat zaobserwowałem ze zdziwieniem, ze w Polsce większość ludzi w ogóle nie umie pływać. Większość z tych co deklarowali, że umieją pływać tak naprawdę umieli się co najwyżej przez chwilę utrzymywać na wodzie. Na dziś jest niewiele lepiej, dalej jest to statystycznie marna umiejętność i nieudolność (społeczna, narodowa?). Nie trzeba badań szukać, wystarczy pojechać nad wodę gdzie bywam codziennie (pływam) i widzę jak to wygląda. Nie dziwne, że ludzie się topią bo jak dodać dwie kwestie, tą żenującą nieudolność i typowo polskie przeświadczenie o swoich wysokich umiejętnościach, podlać to piwkiem z dodatkiem wszechobecnego nad wodą grilla to efekty są widoczne. Należy też zauważyć pewną korelację statystyczną ilości utonięć z ilością dni słonecznych i upalnych - to idzie bardziej w parze i ma większy wpływ na taką statystykę niż wzrost/spadek umiejętności pływackich. Wybierz się nad wodę i policz sobie ile osób przepływa więcej niż 50 metrów po wejściu do wody , potem policz sobie liczbę plażowiczów, policz liczbę pijanych czy podpitych czy tych z piwkiem w ręku i już masz badania. Śmieszne deklaracje, ze 70% Polaków umie pływać mają taką wartość jak deklaracje, ze 90% Polaków biega bo przecież biegają czasem do autobusu czy jak muszą to biegają szybko do toalety. Nigdy Polacy ne umieli pływać i nadal tego nie potrafią bo tego po prostu nie robią.
Moje córki uczyłem pływać sam ale miały też w szkole zajęcia wf na basenie gdzie wszystkie dzieciaki nauczono pływać i to nie byle jak jak to miało miejsce w moim pokoleniu (nieliczni nauczyli się sami!) ale nauczono je pływać zgodnie ze sztuką, dobrze technicznie tak jak ja się już nigdy nie nauczę bo nauczyłem się źle i źle to przez lata robiłem. Teraz kolejna sprawa, czy te dzieciaki będą tą nauczoną umiejętność wykorzystywać w sposób pożyteczny czy tylko po kilku latach ją utrwalać wyłącznie podczas plażowego grilla i piwka. Jak to zmienić? Jakie im pokazać wzorce i co od nas kupią?
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 355
- Rejestracja: 08 maja 2010, 14:51
- Życiówka na 10k: 32:30
- Życiówka w maratonie: 2:27:16
- Lokalizacja: Wrocław
#WrocławskieIten
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 360
- Rejestracja: 11 maja 2013, 15:59
- Życiówka na 10k: 00:39:21
- Życiówka w maratonie: 03:01:54
Po raz kolejny używasz tego samego, niemerytorycznego argumentu. Płaćmy na sport zawodowy, bo lepiej tu niż na wojsko albo kościół. Jest syf w sporcie zawodowym, ale przciez w polityce jest jeszcze większy. Darujmy sobie dalsza polemikę.Rolli pisze:Taka sama korupcja i kult pieniadza jak w polityce, kosciele, prawie i gospodarce. A nawet w rodzinie. Zamknij dzieci w komurce.ijon pisze: I serio chcemy, żeby zawodowy sportowiec miał być wzorem i zachętą dla dzieci, żeby się ruszały? Sport wyczynowy to bagno dopingu, wszechobecna korupcja i kult pieniądza. Ja takich wzorców nie będę pokazywał swoim dzieciom.
Ps. Dzieci powinno się zamykać w komórce
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13600
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
No! W koncu jesteśmy jednego zdania.ijon pisze: Darujmy sobie dalsza polemikę.