Kangoor5 pisze:No i ten oficjalny budżet przysłonił ci całą rzeczywistość. Sam PZPN jest finansowany przez spółkę Lotos, należącą w większości do skarbu państwa.
Nie wiem jaka konkretna spolka sponsoruje PZPN - jesli dzisiaj jest Lotos, to wczesniej chyba bylo cos innego? T-Mobile?
Znalazlem
dane o ktorych wspomnialem wczesniej (liczby sprzed kilku lat, wiec teraz wartosci moga byc wyzsze, ale proporcje najpewniej bardzo zblizone):
Cale dochody PZPN: 60 mln PLN
- umowy sponsorskie i dotacje z UEFA: 45 mln PLN
- bilety: 8 mln PLN
- inne (skladki klubow, transfery etc.): 4 mln. PLN
- dotacja z Min. Sportu: 3 mln. PLN
Uwagi o Stadionie Narodowym w W-wie: osobiscie jestem przekonany, ze zostal zbudowany jedynie po to, aby dokonac skoku na kase, czyli wyprowadzenia z budzetu ponad 1400 000 000 PLN (pierwotny koszt budowy wynosil: 700 mln., po 2 latach wzrosl do 1400 mln., a ostatecznie podatnik zaplacil 2100 mln. PLN). W tej sytuacji wiec kwestia tego, czy jest tam bieznia, czy jej nie ma - to byla sprawa zupelnie trzeciorzedna dla ludzi ktorzy sie przy tym krecili.
mihumor pisze:Bez porządnego sportu profesjonalnego nie ma porządnego sportu masowego. Bez dobrych lokalnych sportowców (idoli) dzieciaki nie będą się garnąć do sportu. Oczywiście to nie wystarcza ale jest to potrzebne dla popularyzacji.
Obawiam sie, ze watpie, czy to twierdzenie jest prawdzie...
A nawet jesli tak - to co do tego ma finansowanie zawodowcow przez podatnika?
Najlepsi koszykarze / hokeisci swiata - czyli wg Twojej terminologii "idole dzieciakow" - graja w NBA / NHL, a to prywatne organizacje. Jest kilkunastu miliarderow, ktorzy maja kaprys oplacac gladiatorow-milionerow na boisku koszykarskim czy lodowisku. Ich pieniadze, ich sprawa - ale nikt nie doplaca do tej zabawy z budzetu federalnego.
W Polsce idolem dzieciakow jest R. Lewandowski, mozna go znalezc wszedzie: na zeszytach, w telewizorze, boje sie otworzyc lodowke aby na niego nie trafic - a sam piszesz, ze jednak tylko niewielki procent dzieci sie rusza. To dziala rowniez w przypadku wyzej - Amerykanie maja lokalnych "idoli" z najwyzszej polki, a sa jedna z bardziej otylych nacji swiata.