Kangoor5 pisze:Im szybciej przestaniesz używać słowa "mocarstwo" w kontekście Polski, tym prędzej wrócisz do trzeźwego oglądu sytuacji. ...
Sam ani razu nie uzylem zwrotu "mocarstwo" - po prostu pojawilo sie w podanym przeze mnie cytacie.
Oczywiscie wymienione przez Ciebie przyczyny sa prawdziwe - dodatkowo jeszcze polozenie daleko od oceanow - ale rownoczesnie, w tym samym czasie, w bardzo zblizonej okolicy i przede wszystkim zerujac na slabosci Polski, powstalo cesarstwo pruskie, ktore w 200 lat stalo sie europejska potega. Kwestia lepszego rzadzenia - a w efekcie militarnej sily.
Spojrz: Przez dwa tysiace lat Chiny byly najbogatszym / najpotezniejszym krajem swiata, 100 lat kraj zgnil, a na trupie zerowali Europejczycy i Japonczycy, przez wieksza czesc XX wieku postrzegano je jako kraj 3 swiata, bez szans na jakikolwiek rozwoj. A w ciagu zaledwie JEDNEJ generacji, od 1989 roku, po reformach Denga - staly sie najwieksza gospodarka swiata, ktora wyprzedzila stuletniego hegemona, USA (w zaleznosci od danych, wg innych przescigna ich dopiero za 2-4 lata).
Nie wiem wiec, co sie stanie w najblizszym czasie - bo nikt nie wie - ale biorac pod uwage "zababranie" finansowe wspolczesnego swiata, realny rozpad EU etc., wazne jest, aby Polska miala jak najsilniejsza armie. A zupelnie nieistotne i zbedne jest trenowanie za kilkadziesiat milionow PLN grupy plywakow, aby przeplyneli sie raz w olimpijskim basenie w Rio.
Kangoor5 pisze:
W dziedzinie obronności samodzielnie równorzędnym przeciwnikiem nigdy nie będziemy, bo nikt nie pozwoli nam w dzisiejszym świecie zbudować arsenału "niekonwencjonalnego".
Na pewno wszyscy chcieliby temu przeszkodzic - ale "pierwotne" mocarstwa nuklearne (stali czlonkowie Rady Bezpieczensta ONZ) NIGDY nie godzily sie na pozyskanie broni jadrowej, a jednak robiono to:
- Izrael - oficjalnie "nie ma" broni jadrowej, ale wszyscy sasiedzi wiedza, ze na Pustyni Negev jest osrodek Dimona, gdzie produkuje sie glowice do pociskow umieszczonych na wyprodukowanych w Niemczech lodziach podwodnych;
- Indie, Pakistan - chciano im przeszkodzic, a jednak pozyskali bron atomowa;
- RPA - miala bron jadrowo w latach 80-tych (rozwijali ja wspolnie z Izraelem), ale ja zlikwidowala;
- Japonia i Niemcy - potencjal wiedzy zwiazany z szerokim wykorzystaniem energii jadrowej pozwala im na produkcje takich pociskow w ciagu kilkunastu miesiecy (Japonia podobno moze to zrobic w pol roku).
Biorac pod uwage nowa rosyjska doktryne wojenna - dopuszczajaca prewencyjny, ograniczony atak nuklearny (w ostatnich latach, w trakcie manewrow kilkukrotnie cwiczono takie uderzenie na Polske) jako pierwsza strona, to jedyna realna mozliwoscia uchronieni sie przed czyms takim, jest wlasnie wziecie przykladu z Izraela. Czyli proba posiadania 3-5 lodzi podwodnych z pociskami jadrowymi - w takiej sytuacji nikt nie odwazy sie zaatakowac Polski, obawiajac sie ataku odwetowego.
Bardzo trudne do wykonania - ale chyba jedyna skuteczna opcja, pozwalajaca Polsce nie zostac po raz kolejny ofiara przemarszow wszystkich armii Europy. Bez tego, czyli pokoju - nie ma szans na zbudowanie, zakumulowanie bogactwa, bo co chwila ktos znow niszczy kraj.
No i to wylacznie dzieki posiadaniu broni jadrowej przez obie strony, Zimna Wojna nie zmienila sie w goraca - strach przed jej uzyciem hamowal przeciwnikow.
Kangoor5 pisze:Nasi strategowie zdają sobie z tego wszystkiego sprawę i z tą wiedzą budują doktrynę obronną opartą na sojuszach.
Nie mam pojecia co buduja polscy "strategowie" - ale budowanie na sojuszach juz raz wykonal Jozef Beck, w 1939 roku. 5 lat pozniej 1/3 kraju juz nie bylo i zbieralismy sie z tego kilkadziesiat lat
Rolli pisze:
Jestem ciekaw ile ten kolega wolał by czołgów w zamianę ze ten jeden zloty medal i Rekord Swiata Anity Włodarczyk. Ile wedlog niego jest warty taki medal. 2 Pistolety? ...
Bylbys wtedy dumny? Precz z tym Rekordem Swiata? Lepiej 4 czolgi?
Oczywiscie ze bym wolal. Nawet nie marze o dodatkowym czolgu dla polskiego wojska, ale lepszy bylby nawet jeden dodatkowy pocisk przeciwpancerny, anizeli ten kawalek blaszki w Brazylii.
Rolli - zejdz na ziemie. Igrzyska to stricte przemysl rozrywkowy - masy sie emocjonuja widowiskiem, ale tak naprawde nie ma zadnego znaczenia, ile tak naprawde rzucila mlotkiem Wlodarczykowna. Dzisiaj zrobila to ona - za pare lat dalej rzuci ktos inny.
Problemem jest to, ze rzadzony maja do dyspozycji ograniczona ilosc srodkow - nie powinni wydawac ich na duperele w rodzaju sportowcow, bo zapewnienie bezpieczenstwa jest wazniejsze. A jesli obywatele maja ochote na rozrywke - np. patrzac na rzucanie mlotkiem, niech za to zaplaca. Panstwo nie jest od zapewniania widowisk sportowych (Nie jestem pewien, ale chyba PZPN nie bierze pieniedzy z Min. Sportu - sa tam tak duze dochody z telewizji i reklam, ze nie potrzebuja).