od jakiego dystansu warto brać kije

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
Awatar użytkownika
jarek_bb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 271
Rejestracja: 26 cze 2013, 11:49
Życiówka na 10k: 44:40
Życiówka w maratonie: 3:36:50
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Cześć,

Fundamentalne pytanie - od jakich dystansów kije mają sens? Z tego co zauważyłem, to czołówka na dystansach do 80km nie używa ich w ogóle. Amatorzy nawet przy 30km chodzą z kijami.

Jakie są Wasze doświadczenia?
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

W dużej mierze zależy także od profilu trasy. Czasem przy 30 km też się przydają.
Anioł
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 156
Rejestracja: 31 maja 2016, 11:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A tak z ciekawości czym się rożni zwykle chodzenie od chodzenia z kijkami?
Awatar użytkownika
jarek_bb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 271
Rejestracja: 26 cze 2013, 11:49
Życiówka na 10k: 44:40
Życiówka w maratonie: 3:36:50
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Inaczej rozkładasz obciążenie - odciążasz nogi, część pracy przejmują ręce. Przy ostrych podejściach można sporo nadrobić, przy podejściach gdzie nie jest zbyt stromo czasem szybciej wejdziesz w bez kijów.
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Korzyść z używania kijków może być przy długich i stromych podejściach, gdy ich użytkownik:
1. potrafi wykorzystać kije do odepchnięcia, czyli odciążenia nóg
i
2. ma na tyle silne ręce, że nie powoduje to dodatkowego dyskomfortu (kije są b. lekkie lub cięższe, ale przy b. silnych rękach)

Jeśli trasa jest bardzo pofałdowana - krótkie podejścia, po nich długie "płaszczyzny" lub krótkie zbiegi, to nie warto brać kijków, bo więcej jest zamieszania ze składaniem, przekładaniem, niż to w ogóle warte.

A zatem to zupełnie nie zależy od dystansu, ale od umiejętności, możliwości, profilu.
Warto też pamiętać, aby nie popełniać typowych błędów biegania z kijkami, czyli szanować obecność innych uczestników biegu: https://www.youtube.com/watch?v=j5yFfMmURnE
Anioł
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 156
Rejestracja: 31 maja 2016, 11:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pytalem bo duzo ludzi lata z kijkami po miescie (rozumiem starsze osoby) i myslalem ze przy zwyklym chodzeniu tez to na cos sie zdaje-dzieki
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Chodzenie z kijami po płaskim daje możliwość wydłużenia kroku. Znacznego wydłużenia.
mnich2067
Wyga
Wyga
Posty: 96
Rejestracja: 26 maja 2016, 20:35
Życiówka na 10k: 39:15
Życiówka w maratonie: 3:21:22
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

a do Biegu 7 Dolin ?
10km 39:15, HM 1:25:25,
M 3:21:22
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3296
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Tam bym brał ze względu na czas jaki spędzisz na trasie. Nawet do zwykłego podpierania się w późniejszych etapach biegu.
mnich2067
Wyga
Wyga
Posty: 96
Rejestracja: 26 maja 2016, 20:35
Życiówka na 10k: 39:15
Życiówka w maratonie: 3:21:22
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kijki wezmę od 36 km, bardziej się martwię o ich używanie podczas zbiegów, co by zbytnio nie przeszkadzały.
10km 39:15, HM 1:25:25,
M 3:21:22
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Do wszystkich wymienionych tutaj czynników uzależniających decyzję o zabraniu kijków dodałbym siłę mięśni korpusu. Słabsi zawodnicy na długich biegach górskich mogą dojść do momentu, w którym zaczną zwalniać ze względu na zmęczenie tych mięśni. Wtedy też kijki mogą się przydać.
Na zbiegach, jeśli zbiegasz szybko to rozłożone kijki będą spowalniały. Z kolei chowanie ich przed każdym zbiegiem też nie ma sensu: jeśli nie opracujesz jakiejś własnej, szybkiej metody troczenia ich do plecaka, to będzie zajmowało zbyt wiele czasu. Z własnymi patentami trzeba też uważać, żeby w razie gleby kije nie narobiły szkód. Udało mi się wypracować taki sposób chwytu złożonych kijków łamanych, że mogę nieść na zbiegu każdy w jednej ręce bez potrzeby zaciskania dłoni. Do tego są jednak potrzebne w miarę krótkie kije i w miarę duże dłonie.
Anioł pisze:A tak z ciekawości czym się rożni zwykle chodzenie od chodzenia z kijkami?
Poruszasz się szybciej używając do tego większej liczby mięśni. Naprawdę rzadko można widzieć kogoś, kto poprawnie stosuje technikę nordic-walking, ale można poznać go od razu.
Srubaa
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 24 cze 2013, 00:17
Życiówka na 10k: 47:40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Biegłem Trójmiejski Ultra Trail (65 km) - nie miałem kijów, bo było 1 500 m w górę i do tego krótkie podejścia.
Na Rzeźnika wziąłem kije.
:)

Warunkowanie wzięcia czy nie wzięcia kijków od dystansu jest błędne.
Awatar użytkownika
jarek_bb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 271
Rejestracja: 26 cze 2013, 11:49
Życiówka na 10k: 44:40
Życiówka w maratonie: 3:36:50
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Przy 1500 metrach przewyższenia na 65 kilometrach, to te kije to ewentualnie by się przydały od opędzania much. :) Pytałem o biegi górskie.
Awatar użytkownika
miroszach
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
Życiówka na 10k: 38:06
Życiówka w maratonie: 3:07:51
Lokalizacja: Jasło

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:Do wszystkich wymienionych tutaj czynników uzależniających decyzję o zabraniu kijków dodałbym siłę mięśni korpusu. Słabsi zawodnicy na długich biegach górskich mogą dojść do momentu, w którym zaczną zwalniać ze względu na zmęczenie tych mięśni. Wtedy też kijki mogą się przydać.
Na zbiegach, jeśli zbiegasz szybko to rozłożone kijki będą spowalniały. Z kolei chowanie ich przed każdym zbiegiem też nie ma sensu: jeśli nie opracujesz jakiejś własnej, szybkiej metody troczenia ich do plecaka, to będzie zajmowało zbyt wiele czasu. Z własnymi patentami trzeba też uważać, żeby w razie gleby kije nie narobiły szkód. Udało mi się wypracować taki sposób chwytu złożonych kijków łamanych, że mogę nieść na zbiegu każdy w jednej ręce bez potrzeby zaciskania dłoni. Do tego są jednak potrzebne w miarę krótkie kije i w miarę duże dłonie.
.
Chętnie bym zobaczył zdjęcie tego patentu trzymania kijków w rękach bez zaciskania dłoni.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Chwyć długopis i pisz - trzymasz go, a nie zaciskasz dłoni.
ODPOWIEDZ