Moze chwilowa anomalia z pulsometrem badz z sercem ?Zbigniew94 pisze:ja Dawid spam jestem pewny że ktoś miał pod 250 krótkofalowo. Jak kumpel miał 240 a używa polara
Wysłane z mojego SM-G360F .
Moze chwilowa anomalia z pulsometrem badz z sercem ?Zbigniew94 pisze:ja Dawid spam jestem pewny że ktoś miał pod 250 krótkofalowo. Jak kumpel miał 240 a używa polara
To że celem pytania nie było uzyskanie odpowiedzi na nie to chyba się przejęzyczyłeś.Qba Krause pisze: ...raweck toxic i mackris - naprawdę musicie zrozumieć, że celem pytania nie było uzyskanie odpowiedzi na nie, ale sprawdzenie, jakie odpowiedzi padną, w jaki sposób ludzie myślą - kognitywistyka...
pawelvod pisze:Bieg na śmierć przychodzi mężczyznom łatwiej;). Zresztą z takiego "biegu w trupa"' i to dosłownie, wziął się właśnie maraton;).
Zgadzam się w tym z Adamem zupełnie. Właśnie na podstawie takich całkowicie oddanych bieganiu i w większości jeszcze zdrowych zawodników można dokonywać porównań. Choć i tu mogą mieć, i pewnie mają znaczenie inne mechanizmy dojrzewania u dziewcząt i chłopców. Że niby bieg na śmierć łatwiej w biegach masowych przychodzi mężczyznom amatorom? Bo kobiety amatorki mają do biegania zdrowsze podejście i rzadziej bawią się w zawodowców narażając na szwank zdrowie i relacje rodzinne, gdy nie ma z tego żadnych wymiernych korzyści. W takich przypadkach nie przejawiają chorej ambicji i biegają dla zdrowia i przyjemności. Zachowują się racjonalniej. Ponadto fakt, że ktoś umiera w trakcie biegu bardzo często nie świadczy o "umiejętności pójścia w trupa" a o tym, że ktoś zaczął biegać po zawale lub zdiagnozowaniu choroby wieńcowej, wciągnął się w bieganie, poczuł lepiej i zapomniał, że nie jest zdrowym dwudziestolatkiem i że powinien stosować umiarkowany wysiłek fizyczny.VO2max pisze:tylko na zawodach przełajowych są dzieci i młodzież zawodowcy a nie kobiety z masowych biegów.Adam Klein pisze:No nie wiem. Ilekroć jeździłem na zawody przełajowe to większośc mdlejących to były kobiety (dziewczyny).
W armii greckiej nie było kobiet
Uważam, że tu mogą być 2 problemy (z własnego doświadczenia): tak jak wspomniałeś niepoprawne HRmax (tutaj sam jestem osobliwym przypadkiem bo mam 32 lata i HRmax wyznaczone dla biegania 204 i nie jest to pomyłka b dwukrotnie HM w granicach 1:30-1:35 przebiegłem na średnim równym 90% tego HRmax) lub drugi przypadek, bywa tak że choćby robić nie wiadomo co to są takie dni że dajesz z siebie wszystko i w żaden sposób nie możesz się nawet zbliżyć do HRmax. Nie wiem, od czego to zależy, ale czasem tak mam. Po prostu czuję jakąś niemoc - może kolega miał tak samo na tej dyszce?Adam Klein pisze: Ale jeżeli uważasz, że dałeś z siebie wszystko to albo jest coś pomylone z kalkulacjami (niepoprawne tętno maksymalne) albo jestes ciekawym przypadkiem. Musialbys coś więcej o swojej biegowe historii napisać.
Zawsze biegam z opaską na zawodach. Nie po to, aby w trakcie zawodów analizować tętno i wyciągać z tego wnioski, ale po to, aby zrobić to po biegu. Dla mnie średnie tętno z zawodów niesie ogromne informacje na temat tego ile z siebie dałem i jak ewentualnie skorygować kolejny start w odniesieniu do odczytów z wcześniejszych treningów. Dość dobrym punktem odniesienia jest dla mnie kalkulator biegowy na stronie głównej bieganie.pl, który w zakładce trening aproksymuje docelowe średnie tętno na dany dystans, przy podanym własnym wyniku.b@rto pisze:Polecam Ci jednak nie biegać na zawodach z pulsometrem. Szczególnie właśnie jak będziesz się nastawiał na wynik. Niepotrzebnie będziesz sobie zawracał głowę i jak np. na 7 km osiągniesz 92% czy np. 94% HRmax a będziesz czuł się względnie dobrze, to zacznie Ci się ryć w bani, że zaraz padniesz i musisz zwolnić. A tak naprawdę możesz mieć niedoszacowane HRmax. Poza tym na wysokim tętnie chyba wszystko zaczyna przeszkadzać - kiedyś na półmaratonie pobiegłem z pokrowcem na telefon, na przedramieniu. Mimo że jakoś specjalnie nie uwierało czy coś, to myślałem że piz*** tym telefonem na 18-19 kilometrze, bo doprowadzał mnie do szału. Pasek HR ma podobne działanie (może na niektórych - nie wiem).
Jeżeli ten start w zawodach był poprzedzony intensywnymi treningami, to twoje tętno maksymalne mogło okresowo spaść. Doświadczałem tego na sobie dziwiąc się, w pewnym momencie, że na mocnym wysiłku dochodzę do tętna o ponad 10 uderzeń niższego niż kilka miesięcy wcześniej. Zgłębiłem temat w sieci i przeczytałem także, że tętno maksymalne rośnie także w okresie roztrenowania. Więc jeżeli Twój pomiar tętna maksymalnego był wykonany wtedy i dołożymy do tego bieg po silniejszych treningach, to różnica może być już spora. To mogłoby tłumaczyć twój przypadek.mackris pisze: Mam pytania do Adama.
1. Czy robiąc życiówkę na 10 km ze średnim np. 85 HRmax oznacza, że nie wykorzystałem swoich wszystkich możliwości?
2. Jeżeli tak to oznacza, że powinienem popracować nad motywacją aby na zawodach wykrzesać jeszce 10 %?
3. Czy 95% HRmax jest raczej zarezerwowane dla profesjonalnych zawodników?
Zgadzam się w 100%b@rto pisze:Polecam Ci jednak nie biegać na zawodach z pulsometrem. Szczególnie właśnie jak będziesz się nastawiał na wynik. Niepotrzebnie będziesz sobie zawracał głowę i jak np. na 7 km osiągniesz 92% czy np. 94% HRmax a będziesz czuł się względnie dobrze, to zacznie Ci się ryć w bani, że zaraz padniesz i musisz zwolnić.
Ja mam podobnie - zaczyna przeszkadzać mi wszystko i drobne niedogodności stają się dramatami. W końcu pewnego pięknego dnia wrzuciłem pasek do szafy i.... leży tam i czeka na lepsze czasyb@rto pisze:Poza tym na wysokim tętnie chyba wszystko zaczyna przeszkadzać - kiedyś na półmaratonie pobiegłem z pokrowcem na telefon, na przedramieniu. Mimo że jakoś specjalnie nie uwierało czy coś, to myślałem że piz*** tym telefonem na 18-19 kilometrze, bo doprowadzał mnie do szału. Pasek HR ma podobne działanie (może na niektórych - nie wiem).
Właśnie dlatego napisałem, że chyba warto było pogrupować odpowiedzi. Nie krytykuję niejednoznaczności pytania, bo jego forma pozwalała lepiej zebrać wszystkie spojrzenia na tą kwestię. Formę pytania traktuję jako plus. Krytykuję formę omówienia tego na filmie. Odniosłem wrażenie, że było to zrobione idąc na żywioł, chaotycznie, bez wyciągania usystematyzowanych wniosków i bez podania precyzyjnej odpowiedzi. Szczerze mówiąc lepszej odpowiedzi (nie innej, ale bardziej precyzyjnej) na to pytanie udziela mi kalkulator biegowy na głównej stronie bieganie.plQba Krause pisze: [...]
raweck toxic i mackris - naprawdę musicie zrozumieć, że celem pytania nie było uzyskanie odpowiedzi na nie, ale sprawdzenie, jakie odpowiedzi padną, w jaki sposób ludzie myślą - kognitywistyka.
bardzo się cieszę, że pytanie było zadane w sposób niejednoznaczny, ogólny, dawał szerokie możliwości interpretacyjne. gdyby pytanie było zadane precyzyjniej np. z jakim procentem HRmax biega się dychę, albo z jakim tętnem wyrażonym liczbowo biega się dychę, nie uzyskałoby się wielu cennych informacji, jak to, że niektórzy trenerzy nie potrafią odnieść ogólnych podręcznikowych definicji do wolnych amatorów, albo że tak postawione pytanie kieruje myśli części osób na zakresy, innych na liczby, a inni próbują najpierw wyjaśnić różne okoliczności poboczne.
Jeszcze 3s i rekord świata będzie poprawionymisio80 pisze:Jest moc, będzie medal na olimpiadzie na bank...Zbigniew94 pisze:Panie Adamie ja się z Panem nie zgadzam.
10 km na treningu 26'20 i 88%
Skoro wszystko jest matematyką to może ktoś zrobi lub zrobił (bo nie wiem) plan treningowy oparty na funkcjach matematycznych np. Excell. Np. Wpisuję swój wynik i HRmax tak jak w kalkulatorze oraz wynik docelowy do osiągnięcia.Adam Klein pisze:... Kalkulator oczywiscie to pokazuje, w sposób ścisły, matematyczny. ...