Faaaajna taka wyprawa, poza obtarciami zazdroszczę
a na otarcia olejek z czarnuszki albo dziurawca przyspiesza gojenie
A ja żyję

i od paru dni "biegam", choć do biegania to trochę mi jeszcze brakuje...
po kilku tygodniach przymusowej przerwy moja kondycja to dno i 10m mułu, noga jest trochę słabsza, ale ćwiczę, wzmacniam, i regularnie chodzę do fizjoterapeuty
przy okazji "wyszło" parę innych kwestii, które na razie się nie odzywały, ale prędzej czy później bym się o nich dowiedziała, (np. pozostałości oszczędzania i innego obciążania nogi po więzadle, itd.), więc grzecznie ćwiczę
No i mam nadzieję, że za parę tygodni forma wróci, a ćwiczenia, które robiłam przez ten miesiąc dają pozytywny skutek
Podciągnąć się nadal nie potrafię, ale już prawie - na razie jestem w stanie w dowolnym momencie utrzymać się na ugiętych rękach, powoli się opuścić, itd...
A 30 lipca runmageddon... dobrze, że tam od szybkości ważniejsza będzie siła i ogólna sprawność
