Komentarz do artykułu Gdy rzucają w nas kamieniami! Dokąd zmierza bieganie w Polsce?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
MarcinLeja
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 15 gru 2015, 16:17
Życiówka na 10k: 37:25
Życiówka w maratonie: 2:59:06

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Czekam aż ludzie zrozumieją, że żadni organizatorzy do pokonania trasy Komańcza - Ustrzyki nie są potrzebni. Kiedy obecni organizatorzy biegli pierwszego Rzeźnika nikt im niczego nie organizował.
Rozumiem Panie Adamie, że tak samo powie jak zakażą organizacji maratonów w miastach. Może jednak radny PiS miał rację, że Warszawa ma za dużo biegów i zostawić tylko jeden na 5 km i to w nocy, gdy nie ma ruchu.

Broniłem wszelkich imprez na dystansie 5k, 10k, 1/2M i maratonu oraz będę bronić biegu ultramaratonu, tym bardziej, że jest to bieg z wielką renomą.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Nie, to jest coś innego. Nie da się w te sam sposób zrobić ulicznego biegu na 10 km czy 42 km z dobrą trasą żeby mieć jakąś rywalizację i dobrze zmierzona trasę, żeby dało się z tego potem wyciągnąć jakieś wnioski. Ale od zawsze byłem zwolennikiem biegów spontanicznych, że skrzykuje się grupka kolegów i się ścigają. Wiele lat temu, zanim jeszcze powstał ParkRun coś takiego "organizowałem" - a raczej namawiałem znajomych do startu.
rufuz

Nieprzeczytany post

za chwile bieganie.pl dostanie etatowego cenzora z "centrali" :hahaha: :hahaha: a redaktor naczelny będzie na 24h podsłuchu :hahaha: :hahaha: Czytałem to "twórcze" uzasadnienie parę razy :bum: :bum: Moj duński kolega zapytał mnie ...to ile razy w roku robia tego Rzeźnika, ze ktos sie boi o zniszczenia infrastruktury i jakieś problemy dla turystów. :hahaha: :hahaha:
NIE, NIE, NIE, zawsze musi byc jakies NIE, p....e biurokratyczne NIE. Zeby to NIE sie kiedyś czkawka nie odbiło :hahaha:
wolfdog
Wyga
Wyga
Posty: 103
Rejestracja: 17 lip 2012, 14:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid Niski

Nieprzeczytany post

Winny już widzę został znaleziony.
Z mojej strony wygląda to jak organizacja wesela rozpoczęta od zaproszenia gości, podczas gdy właściciel lokalu jeszcze nie wie, że u niego będzie przyjęcie.
SEMPER FIDELIS
___________________________________________________
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Oczywiście, że prawda leży po środku, ale można się tam znaleźć i spotkać!

Największy błąd Mirka - to nie chciwość!, każdy chce zarabiać i dajmy ludziom na to szanse, szczególnie gdy robią świetne rzeczy!- błędem nie do wybaczenia jest kompletny brak strategii i planu b. Każdy profesjonalny organizator dużej imprezy outdoorowej musi mieć kilka planów B na wypadek różnych okoliczności. Czy to bieg, czy festiwal. To wszystko powinno też zostać uwzględnione w regulaminie. A w przypadku problemów należy działać natychmiast, a nie liczyć, że jakoś to będzie (choć rozumiem uśpienie czujności, bo dotychczas jakoś to było i się udawało).

Co ja bym zrobiła (ale takie decyzje oczywiście winne być podjęte przed ogłoszeniem zapisów i wiadomo, że duży sprzeciw też by się znalazł) - ograniczenie liczby zespołów Rzeźnika wraz ze wzrostem opłaty do 900zł para, co daje nam 100eur na łepka, zatem w skali europejskiej tanio. Jak komuś zależy to zapłaci. Połowa idzie na BPN. Warunkiem udziału powinno być jeszcze odpracowanie przez każdego z uczestników 3 dni w Parku na zasadach wolontariatu - marketingowo super i znów ograniczamy liczbę zainteresowanych do rzeczywistych miłośników Bieszczad;) to samo z trasą ultra, przy innych limitach. Mniejsze biegi od razu wynieś poza teren BNP. W końcu w ten sposób wspiera się rozwój całego regionu.
Wiem, że pomarzyłam trochę, ale czemu nie?

Z drugiej strony - mamy ewidentne podejście przeciwko biegaczom i brak próby wykorzystania ich obecności w celach promocji. Na świecie parki cieszą się z takich imprez, dochodzą do wspólnego punktu z organizatorami. Każdy rozsądny zauważy w uzasadnieniu BPN raczej chęć walki niż kompromisu (jakoś stada brudzących i pijanych turystów nie przeszkadzają turystą chcącym kontemplować przyrodę???). Grupa biegaczy nie jest postrzegana dobrze - tutaj już nawet nie chce mi się pisać, bo artykuł o biegactwie sprawił, że poczułam się w alternatywnej rzeczywistości...

Niemniej życzę, żeby jednak wszystko się udało, konflikt nie zaostrzał i znalazł się kompromis na kolejne edycje!
Ostatnio zmieniony 21 maja 2016, 08:10 przez DOM, łącznie zmieniany 2 razy.
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Powodzenia!
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
kamils
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 07 mar 2014, 20:28
Życiówka na 10k: 36:27
Życiówka w maratonie: 2:55:04

Nieprzeczytany post

DOM pisze: Co ja bym zrobiła (ale takie decyzje oczywiście winne być podjęte przed ogłoszeniem zapisów i wiadomo, że duży sprzeciw też by się znalazł) - ograniczenie liczby zespołów Rzeźnika wraz ze wzrostem opłaty do 900zł para, co daje nam 100eur na łepka, zatem w skali europejskiej tanio. Jak komuś zależy to zapłaci. Połowa idzie na BPN. Warunkiem udziału powinno być jeszcze odpracowanie przez każdego z uczestników 3 dni w Parku na zasadach wolontariatu - marketingowo super i znów ograniczamy liczbę zainteresowanych do rzeczywistych miłośników Bieszczad;) to samo z trasą ultra, przy innych limitach. Mniejsze biegi od razu wynieś poza teren BNP. W końcu w ten sposób wspiera się rozwój całego regionu.
Wiem, że pomarzyłam trochę, ale czemu nie?
Pamiętajmy, że zarobki mamy jednak znacznie poniżej europejskich. Choć z tym, że organizator powinien na tym zarabiać się zgadzam. To jest regularna praca, za którą należy się wynagrodzenie. Z wyprowadzeniem części biegów poza Park się zgadzam. Ograniczenie wielkości biegu widziałbym raczej w jakimś systemie kwalifikacji. Punkty UTMB, ranking ITRA, uczestnictwo w innych biegach festiwalu, zaostrzenie limitów czasowych? No, ale wiadomo, my możemy tu dyskutować, a ostateczna decyzja należy do organizatora, Parku i chęci dogadania się stron.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Rozmawiałem z Dyrektorem Parku i on nie jest jakos bardzo ortodoksyjny. Wg mnie za mało wie jak ten bieg wyglada, jakie są faktyczne konsekwencje z przebiegania biegaczy przez teren Parku. Kilku rzeczy o ktorych mówił dałoby sie poprawić. Chociaż moze z Mirkiem on rozmawia inaczej, bo jednak akcja rodzi reakcje. Brak uzgodnienia trasy z Parkiem przed rozpoczęciem otwarcia zapisów na pewno takich rozmów nie ułatwia.
pepe126p
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 11 lis 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Należy jedynie współczuć zawodnikom, którym nigdy nie było dane rywalizować na połoninie....
Dla mnie to jest strasznie przykre, że ktoś startuje pierwszy raz w Rzeźniku i nie ma szansy rywalizacji na kultowej trasie (pomijając, że można samemu przebiec itp.). Osobiście dane mi było przebiec w ubiegłym roku i z tego się cieszę. Jakbym miał w tym roku przebiec inną trasą, jakoś specjalnie by mnie to nie ruszyło.
Jednakże rozumiem frustrację osób, które pierwszy raz startują....

Należy mieć nadzieję, że po tym Rzeźniku, organizatorzy, władze BPN i mądrzy ludzie usiądą razem i podpiszą porozumienie.
MarcinLeja
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 15 gru 2015, 16:17
Życiówka na 10k: 37:25
Życiówka w maratonie: 2:59:06

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Nie, to jest coś innego. Nie da się w te sam sposób zrobić ulicznego biegu na 10 km czy 42 km z dobrą trasą żeby mieć jakąś rywalizację i dobrze zmierzona trasę, żeby dało się z tego potem wyciągnąć jakieś wnioski. Ale od zawsze byłem zwolennikiem biegów spontanicznych, że skrzykuje się grupka kolegów i się ścigają. Wiele lat temu, zanim jeszcze powstał ParkRun coś takiego "organizowałem" - a raczej namawiałem znajomych do startu.
Przecież początek maratonu też był spontaniczny. Fejdippides nie potrzebował organizacji (fakt biegł, bo musiał!). Ci ultrasi też na długim wybieganiu robią dystans 35-50 km i też im nikt nie organizuje.
Mam wrażenie, że jest Pan zwolennikiem biegów ulicznych, a przeciwnikiem ultra górskich. A wydaje mi się, że wszystkie grupy powinny się wspierać.

Żeby nie doszło do sytuacji, że średniodystansowcy powiedzą, żeby ich nie mieszać w problemy biegów ulicznych i jeżeli trzeba zakazać to niech zakazują biegów (oni poradzą sobie na bieżni). Uliczni będą negować ultrasów, bo to niezdrowe i rodzi takie problemy jak przy organizacji Rzeźnika. A ultrasi powiedzą ... 21 km, 42 km to jest dystans na zwykły trening i powinno się tego zakazać, bo tylko miasta blokują :)

W Rzeźniku widać dokładnie, że organizator próbował podpiąć się pod komentarze polityków PiS i zrzucić na nich odpowiedzialność a fakty, które wychodzą na światło dzienne mówią o innej sytuacji. Jedni chcieli zarobić, z innymi się nie dzielić a cierpią na tym biegacze!
Już kiedyś mówiłem, że biegaczy się traktuje jak dojne krowy i wykorzystuje.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

MarcinLeja pisze:Przecież początek maratonu też był spontaniczny. Fejdippides nie potrzebował organizacji (fakt biegł, bo musiał!). Ci ultrasi też na długim wybieganiu robią dystans 35-50 km i też im nikt nie organizuje.
Mam wrażenie, że jest Pan zwolennikiem biegów ulicznych, a przeciwnikiem ultra górskich. A wydaje mi się, że wszystkie grupy powinny się wspierać.
Chodzi o to, że zmierzona dobrze dyszka, przebiegnięta ramie w ramię z innymi zawodnikami na równym poziomie daje mi, zawodnikowi ważne informacje o moich postępach, co mi potem pomaga w treningu. Czyli czy się rozwijam czy nie. W górach tego nie ma. W górach akurat dla mnie są większe korzyści z biegu samotnego lub w małej grupce.
Ale nie jestem przeciwników górskich ultra, od dawna przecież kibicuję, opisuję i faktycznie promuję wiele górskich biegów - Granią Tatr, Rzeźnika, B7D, ale uważam, że akurat w biegach górskich, oczekiwałbym od biegaczy większej kreatywności, bo nie ma tych korzyści wynikających z pokonania jakiegoś dystansu w konkretnym czasie.
Awatar użytkownika
kamilv
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 259
Rejestracja: 15 paź 2013, 19:31
Życiówka na 10k: 43:53
Życiówka w maratonie: 3:40:00

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Rozmawiałem z Dyrektorem Parku i on nie jest jakos bardzo ortodoksyjny. Wg mnie za mało wie jak ten bieg wyglada, jakie są faktyczne konsekwencje z przebiegania biegaczy przez teren Parku. Kilku rzeczy o ktorych mówił dałoby sie poprawić. Chociaż moze z Mirkiem on rozmawia inaczej, bo jednak akcja rodzi reakcje. Brak uzgodnienia trasy z Parkiem przed rozpoczęciem otwarcia zapisów na pewno takich rozmów nie ułatwia.
Adam, rozmawiałeś z wicedyr. Tomaszem Winnickim czy dyr. Leopoldem Bekierem?
MarcinLeja pisze:W Rzeźniku widać dokładnie, że organizator próbował podpiąć się pod komentarze polityków PiS i zrzucić na nich odpowiedzialność a fakty, które wychodzą na światło dzienne mówią o innej sytuacji. Jedni chcieli zarobić, z innymi się nie dzielić a cierpią na tym biegacze!
Marcin, tu się nie mogę zgodzić. Wczoraj większość dnia zbierałem informacje, gadałem też z Mirkiem, ani razu nie zrzucał odpowiedzialności na PiS ani na żadną wielką politykę. Trudności robią niektóre osoby z władz BPN.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Z Dyr Bekierem.
Awatar użytkownika
sandro73
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 06 lip 2011, 11:05
Życiówka na 10k: 40:08
Życiówka w maratonie: 3:14:47
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Nieprzeczytany post

KrzysiekJ pisze:
Czyżby Rzeźnika czekał ten sam los?

Pytanie tylko co mówi regulamin parku o wycieczkach nocnych, używaniu latarek i bieganiu po ścieżkach. Bo jeśli nic, to co nie jest zabronione, to jest dozwolone. A, że spora grupa osób (nie tylko biegaczy) ma problem z zabraniem ze sobą swoich śmieci i ogólnie dbałością o otaczającą faunę i florę to inna rzecz.
cytat z artykułu:
"Sprzeciw Dyrekcji wynika z Zarządzenia Dyrektora Bieszczadzkiego Parku Narodowego z dnia 31 grudnia 2014 roku, które informuje, że szlaki turystyczne w Parku są udostępnione wyłącznie w porze dziennej."
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko trudne do wykonania. Aleksander Wielki

maraton 3:16:14
półmaraton 1:30:12
10k 40:08
http://www.endomondo.com/home
Awatar użytkownika
yacoll
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 153
Rejestracja: 17 sie 2011, 11:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 03:43

Nieprzeczytany post

Hej!

Orgowie nadal nie podali nowej trasy Biegu Rzeźnika. Ale... kończy się właśnie Bieg Rzeźnika Ultra. No i porównanie starej i nowej trasy mówi w zasadzie wszystko:

Stara: http://tracedetrail.com/en/trace/trace/7782
Nowa: http://tracedetrail.com/en/trace/trace/21929

W nowej trasie, po dobiegnięciu do Rabiej Skały (tu zaczyna się BPN) robimy "w lewo zwrot!" i pętelka na północ a potem na zachód. Czyli omijamy Park szerokim łukiem.

(tu zaczynają się moje dywagacje)

Sądzę, że podobnie będzie na "normalnym" Rzeźniku. Zakładam, że po dobiegnięciu z Komańczy do Cisnej (starą trasą, około 32 km) nastąpi pętelka bardzo podobna to tej, która stanowi początkową część trasy "nowego" Rzeźnika Ultra 140. W/g tej trasy do Dołżycy to jest ok. 58 km. Jeśli by delikatnie trasę skrócić po drodze (żeby było mniej km'ów) i zamiast do Dołżycy pociągnąć do Cisnej (dobre miejsce na metę), to wyjdzie coś koło 80 km - czyli tak jakby "oryginalna" długość Rzeźnika.

(tu koniec moich dywagacji)

A jak będzie - dowiemy się niedługo :)

yacoll
happy running :hej:
ODPOWIEDZ