Sobota ( 23.04.2016 10:48 )
Akcent - bieg długi - 	BS + 18 km T25 + 3 km T15
Tradycyjnie w sobotę, najpierw odstawiłem synów na kung fu, a potem ruszyłem na moją pofałdowaną trasę. Pierwsze niecałe 3 km spokojnie z lekką rozgrzewką ( skipy, wymachy itp ). Potem przyspieszyłem i następne 18 km pokonałem w miarę równym tempem ( ok 4'04"/km ), które lekko zmieniało się wraz z ukształtowaniem terenu. Ostatnie 3 km ciągłego to 7,5 okrążeń na bieżni w Wieliczce, gdzie starałem się utrzymywać tempo na poziomie 4'00"/km. Na końcu dorzuciłem pół kilometra schłodzenia oraz ok 1 km spokojnego biegu do szkoły dzieciaków. Zadowolony zakończyłem trening. Warunki dzisiaj były dobre: słonecznie, ok 18 stopni i lekki wiatr. W drugiej części biegu to słońce co raz mocniej przygrzewało. Straciłem 3,5 kg, ale całkiem dobrze się to biegło, a po powrocie zaliczyłem siku 

.
Odczucia: Wygląda na to, że nogi doganiają, albo nawet przeganiają płuca. Mimo wyższej intensywności i tempa niż 3 tygodnie temu, dzisiaj wydawało mi się, że lżej to idzie niż wtedy. Teraz widzę, że na bieżni tętno przekroczyło 182 bpm, a mimo to 'nie bolało' 

 i oddech do końca dwa na dwa. Połówka wyszła < 1:26 co cieszy. Oby to przekuć na <3 h na Cracovii.
Dł. odcinka	Czas odcinka	Tempo odcinka	Śr. puls	Maks. Puls
2,79	14:04	5:03	135 (70%)	149 (77%)
18,30	1:14:27	4:04	167 (86%)	176 (91%)
3,00	11:59 4:00	176 (91%)	182 (94%)
0,50	2:52	5:44	164 (85%)	181 (94%)
0,93	4:41	5:01	156 (81%)	160 (83%)
Ciągły:
21,30      1:26:26      4:03  168 (87%) 182 (94%) -> to ciągły dzisiaj.
21,16	1:27:57	4:09	164 (85%)	176 (91%) -> to ciągły 3 tygodnie temu
21,12	1:32:14	4:22	163 (84%)	178 (92%) -> to ciągły 7 tygodni temu
Całość:
25,52	1:48:03	4:14	163 (84%)	182 (94%)
Waga: 81,5 -> 78 kg
Plany: Jutro wolne, a w poniedziałek interwały.
Tydzień: 91,48 km;	07:02:23 [h
s];	4'37"/km
Pierwszy z dwóch mocnych tygodni wyszedł ... mocno 

. Wszystkie trzy akcenty domknięte troszkę szybciej od założeń.
Następny podobnie z tym, że w sobotę 25 km TM i tu grzecznie po 4'14"-4'15"/km. Bez takich "szaleństw" jak dzisiaj 
Wszystkim startującym w ten weekend życzę powodzenia i samych życiówek! 
            
			
									
									Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> 
Komentarze ->  
Garmin 
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43