sosik "Marjan Bjorgen" - komentarze
Moderator: infernal
-
kasia41
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1444
- Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
- Życiówka na 10k: 42.23
- Życiówka w maratonie: brak
Wydaje mi sie że w bieganiu nie ma czegoś takiego jak formalność, czy posiadanie papierów na taki czy siaki wynik
i dzięki Bogu bo jest ciekawie 
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
-
harlan
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 665
- Rejestracja: 15 lis 2014, 13:24
- Życiówka na 10k: 36:27
- Życiówka w maratonie: 2:49:35
Ja po prostu pisałem na podstawie swojego doświadczenia. Z tego co biega i jak biega na treningach ja bym robił 2:55 i mówił otwarcie o tym przed startem. Uważam tak jak i inni, że Paweł biega za mocno na treningach, nieadekwatnie do tego pod jaki wynik planuje start. Zajechać się na treningu nie jest żadną sztuką, a trenować na tyle lekko aby osiągać maksymalne korzyści na zawodach to już jest kwintesencja biegania. Nie ważne czy się lubi mocne treningi czy wręcz odwrotnie. A jak przed startem tyle czasu mówi wprost że jeśli warunki będą niekorzystne to zadowoli się jakąkolwiek życiówką to oznacza że szuka alibi dla swojej głowy na ewentualne odpuszczenie w trakcie biegu. To nie jest dobre, bo musisz wierzyć w siebie, swoje możliwości i być pewnym swojej formy inaczej łatwo się poddasz i zrezygnujesz z walki gdy coś zacznie doskwierać w trakcie. Będzie bolało niezależnie czy pobiegniesz w 3:10 czy w 2:58, to jest maraton. Uważam, że jeśli z tego treningu nie osiągniesz tego co zakładasz przed startem to naprawdę powinieneś rozważyć zmianę z "mistrz" na "frajer". Nie piszę tego, żeby Cię urazić tylko żeby Ci dać do myślenia już teraz i zmotywować kiedy jest jeszcze trochę czasu do startu. Naprawdę życzę Ci dobrze na tym maratonie, będę kibicował i mam nadzieję, że niczego nie spierdolisz tym razem. Zluuuzuj 
-
brujeria
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
A czy można prosić o wyjaśnienie jaki jest to rodzaj środka treningowego - bieg ciągły na 10 km biegany w tempie (no właśnie jakim?) startowym/progowym/III zakres biegane co tydzień?
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
To lubię!!!harlan pisze:... a trenować na tyle lekko aby osiągać maksymalne korzyści na zawodach to już jest kwintesencja biegania. ...
I zgadzam się co do aspektu psychologicznego. To na jaki wynik się nastawiamy w zawodach, siedzi głęboko w głowie. Jeśli zakładamy opcję lajt, to w momencie, kiedy zacznie robić się ciężko nasz mózg będzie miał ją na uwadze i łatwiej wtedy odpuścić "bo przecież ten plan minimum już mamy". To nie pomaga w uzyskiwaniu dobrych wyników. Inną sprawą jest poprawne oszacowanie swojego wyniku z treningu, ale to już szeroki temat...
Mimo wszystko powodzenia!
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Sosikowe treningi i starty jak zwykle wzbudzają największe kontrowersje. Ktoś powinien mu odciąć neta, żeby robił i biegł po swojemu, a ewentualne komentarze pokazać dopiero po biegu 
- krzychooo
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 757
- Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no to jeszcze ja nakręcę temat
Wg mnie Paweł tą trójkę złamie ale będę jednak ostrożny co do "huku" z jakim to zrobi, niech po prostu złamie. Powiedziane zostało już tutaj ale powtorzę,
raz: że biega zawody gorzej niż treningi,
dwa: aplikuje sobie treningi jakich nie robią nawet ludzie na poniżej 2:50-2:55 więc ryzyko zajebania się jest spore, przykład: sobota połówka w około 1:26 plus dobiegi i schłodzenia, poniedziałek 5x1,2km po 3:30, wtorek taki sobie beesik 16km po 5/km, środa dyszka w 38:30 a łącznie 19km, MASAKRA !!!
Mihumor, zrobiłeś tak kiedyś w 5 dni trenująć na około 2:53-2:55 ?
trzy: zluzowanie przed maratonem będzie wyglądało jak normalny tydzień treningowy kogoś innego nastawionego na <3h,
cztery: pogoda będzie miała znaczenie, Paweł wszystko trzaska o czwartej rano, sam pisze że jest zimnolubny, niech się trafi 15-go maja +20 i pozamiatane.
Tak czy siak kibicuję mocno Pawłowi i trzymam kciuki, żeby nam pokazał, że pier...limy głupoty teraz
Wg mnie Paweł tą trójkę złamie ale będę jednak ostrożny co do "huku" z jakim to zrobi, niech po prostu złamie. Powiedziane zostało już tutaj ale powtorzę,
raz: że biega zawody gorzej niż treningi,
dwa: aplikuje sobie treningi jakich nie robią nawet ludzie na poniżej 2:50-2:55 więc ryzyko zajebania się jest spore, przykład: sobota połówka w około 1:26 plus dobiegi i schłodzenia, poniedziałek 5x1,2km po 3:30, wtorek taki sobie beesik 16km po 5/km, środa dyszka w 38:30 a łącznie 19km, MASAKRA !!!
trzy: zluzowanie przed maratonem będzie wyglądało jak normalny tydzień treningowy kogoś innego nastawionego na <3h,
cztery: pogoda będzie miała znaczenie, Paweł wszystko trzaska o czwartej rano, sam pisze że jest zimnolubny, niech się trafi 15-go maja +20 i pozamiatane.
Tak czy siak kibicuję mocno Pawłowi i trzymam kciuki, żeby nam pokazał, że pier...limy głupoty teraz
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
-
panucci10
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
krzychooo pisze:raz:
krzychooo pisze:dwa:
krzychooo pisze:trzy:
pięć: bee Go ścigał więc prześladowca powracakrzychooo pisze:cztery:
A tak serio, sosik jest na tyle przygotowany że poradzi sobie z tą trójką nawet w najgorszych warunkach, i nie świadczy to ta dyszka tylko te mocne trzydziestki! Jednak to nie bedzie formalność a wydaje mi się że mocna walka ze sobą!
Powodzonka!
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- krzychooo
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 757
- Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
faktycznie, pominąłem najważniejszepanucci10 pisze: pięć: bee Go ścigał więc prześladowca powraca![]()
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
- roberturbanski
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1311
- Rejestracja: 17 gru 2011, 08:10
- Życiówka na 10k: 47:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
ja jestem kompletnym laikiem, ale do mnie - jako laika właśnie
- najbardziej "za" przemawiają te trzydziestki o których wspomniał panucci
- sosik
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
O kurcze, dzięki za tak duże zainteresowanie i wszelkie uwagi odnośnie mojego treningu i łamania trójki na Cracovii.
Właśnie niedawno skończyłem ostatnie ćwiczenia siłowe. Teraz jeszcze w piątek 16 km beesa i w sobotę ostatnia trzydziestka w tym cyklu przygotowań. Potem chcę zrobić 2 tygodnie taperingu. Zmniejszyć objętość delikatnie zwiększając intensywność.
Cel jest jasny, złamać spokojnie 3 h i z tego się nie wycofuję. Jedynie wysoka temperatura może mnie przed tym powstrzymać. Te sobotnie, długie treningi biegane od 11, trochę poprawiły bieganie w cieplejszych warunkach. Jednak dość szybko się odwadniam i tutaj muszę uważać.
Co do mojego treningu, to jak widać jest bardzo prosty. Trzytygodniowe cykle, gdzie 2 tygodnie mocne i 1 luźniejszy.
Poszczególne rodzaje akcentów staram się biegać na tej samej intensywności. Wzrost tempa wynika tylko, jak mniemam, ze wzrostu formy i te moje 'rekordy' są tylko i wyłącznie efektem ubocznym.
Rok temu robiłem podobny trening jednak bez tygodni luźniejszych i skończyło to się zapaleniem płuc. W tym roku na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Forma powoli, ale rośnie. Organizm dobrze to znosi. Przypuszczam, że tu pomagają też te ćwiczenia siłowe i spora dawka rozciągania.
Co do biegania tych ciągłych, to staram się robić tak, aby pierwsza piątka była w okolicach progu, a druga lekko szybciej i nad progiem co powoduje wolne zakwaszanie mięśni. Ćwiczę skupienie i trzymanie dobrej techniki biegu nawet na lekko zmęczonych nogach. Nigdy tego nie robię na maksa. Zawsze po tych 500 metrach schłodzenia, te ostatnie kilometry po okolicy biega się bardzo lekko i przyjemnie. W ogóle nie czuję, że biegnę wyraźnie < 5'00"/km.
Jeszcze raz dzięki za dobre słowa i uwagi. Co do maratonu, to u mnie jest jeszcze jeden problem, a mianowicie waga i dość masywne nogi, które potrzebują więcej paliwa aby szybko nimi przebierać
Właśnie niedawno skończyłem ostatnie ćwiczenia siłowe. Teraz jeszcze w piątek 16 km beesa i w sobotę ostatnia trzydziestka w tym cyklu przygotowań. Potem chcę zrobić 2 tygodnie taperingu. Zmniejszyć objętość delikatnie zwiększając intensywność.
Cel jest jasny, złamać spokojnie 3 h i z tego się nie wycofuję. Jedynie wysoka temperatura może mnie przed tym powstrzymać. Te sobotnie, długie treningi biegane od 11, trochę poprawiły bieganie w cieplejszych warunkach. Jednak dość szybko się odwadniam i tutaj muszę uważać.
Co do mojego treningu, to jak widać jest bardzo prosty. Trzytygodniowe cykle, gdzie 2 tygodnie mocne i 1 luźniejszy.
Poszczególne rodzaje akcentów staram się biegać na tej samej intensywności. Wzrost tempa wynika tylko, jak mniemam, ze wzrostu formy i te moje 'rekordy' są tylko i wyłącznie efektem ubocznym.
Rok temu robiłem podobny trening jednak bez tygodni luźniejszych i skończyło to się zapaleniem płuc. W tym roku na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Forma powoli, ale rośnie. Organizm dobrze to znosi. Przypuszczam, że tu pomagają też te ćwiczenia siłowe i spora dawka rozciągania.
Co do biegania tych ciągłych, to staram się robić tak, aby pierwsza piątka była w okolicach progu, a druga lekko szybciej i nad progiem co powoduje wolne zakwaszanie mięśni. Ćwiczę skupienie i trzymanie dobrej techniki biegu nawet na lekko zmęczonych nogach. Nigdy tego nie robię na maksa. Zawsze po tych 500 metrach schłodzenia, te ostatnie kilometry po okolicy biega się bardzo lekko i przyjemnie. W ogóle nie czuję, że biegnę wyraźnie < 5'00"/km.
Jeszcze raz dzięki za dobre słowa i uwagi. Co do maratonu, to u mnie jest jeszcze jeden problem, a mianowicie waga i dość masywne nogi, które potrzebują więcej paliwa aby szybko nimi przebierać
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- katekate
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Paweł! spełnienia marzeń i zdrowia, reszta przyjdzie sama! :uuusmiech: 100lat!
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
100 laaaaat 100 laaaat niech biega biega naaaam 

